Zapotrzebowanie na sensację sięga już chyba granic absurdu. Oto na okoliczność Mundialu w RPA, światową karierę robi ośmiornica "Paul" z oceanarium w Oberhausen. Ktoś zaaranżował z jej nieświadomym udziałem typowanie zwycięzcy kolejnego meczu i zrobiło się z tego widowisko pokazywane na całym świecie.
Wygląda to w ten sposób, że na dnie akwarium znajdują się dwa otwarte, przezroczyste pudełka, oznaczone flagami krajów, które mają grać zbliżający się mecz. W pudełkach znajdują się małże. Ośmiornica zawsze zabiera tylko jedną - tę, która należy do zwycięskiej drużyny. Jak do tej pory "Paul" nie pomyliła się ani razu.
Wróżby i przepowiednie wzbudzają zaciekawienie pod każdą szerokością geograficzną. Żeruje na tym całkiem pokaźna grupa wróżbitów, jasnowidzów i proroków. Tego rodzaju sensacja, polegająca na przepowiadaniu przyszłych wydarzeń, ma swoich amatorów także w kręgach chrześcijańskich. Prorokowanie, o którym bądź co bądź jest mowa w Nowym Testamencie, dość często zawężają oni do zapowiadania i obwieszczania tego, co ma się wydarzyć.
Już uczniowie Jezusa mieli niezdrowe ciągotki futurystyczne, które należało wyciszyć, wskazując im właściwe pole zainteresowania i aktywności. Rzekł do nich: Nie wasza to rzecz znać czasy i chwile, które Ojciec w mocy swojej ustanowił, ale weźmiecie moc Ducha Świętego, kiedy zstąpi na was, i będziecie mi świadkami w Jerozolimie i w całej Judei, i w Samarii, i aż po krańce ziemi [Dz 1,7–8].
Niemniej jednak niektóre środowiska wciąż uganiają się za wiedzą o tym, co kogo czeka. Ostatnio ekscytują się na przykład informacją, że ich liderzy mieli prorocze objawienie w sprawie zbliżającej się śmierci pary prezydenckiej, robiąc przez to wielkie wrażenie na wysoko postawionych politykach i urzędnikach. Nie wiem, jak wielkie uznanie zyskali tym proroctwem w tzw. wyższych sferach, na pewno zaś urastają przez nie do rangi "wielkich mężów Bożych" w oczach swoich zwolenników.
Zauważmy, że w Biblii – owszem – spotykamy objawienia dotyczące zbliżających się wydarzeń, lecz jeśli dotyczyły one konkretnych osób, to zazwyczaj były im osobiście zaprezentowane w celu np. ostrzeżenia, wezwania do upamiętania czy też dodania im otuchy. Duch Święty nie objawia przyszłości ot tak, dla wywołania sensacji, ponieważ On nie zstąpił po to, aby zadziwiać ludzi tym, co wie, lecz po to, aby objawiać Jezusa, przypominać Jego Słowa, przekonywać świat o grzechu, sądzie i sprawiedliwości oraz prowadzić wierzących w codziennym życiu i służbie.
Kto wierzy w Syna Bożego i w Nim trwa, nie dopytuje się o to, co kiedy i komu się przytrafi. Nie martwi się nawet o swój dzień jutrzejszy. Jest skoncentrowany na tym, aby dzisiaj wykonać wolę Bożą. Podczas gdy Żydzi znaków się domagają, a Grecy mądrości poszukują, my zwiastujemy Chrystusa ukrzyżowanego, dla Żydów wprawdzie zgorszenie, a dla pogan głupstwo, natomiast dla powołanych - i Żydów, i Greków, zwiastujemy Chrystusa, który jest mocą Bożą i mądrością Bożą [1Ko 1,22–24].
Jasnowidz, Cyganka czy wróżka z TV prezentują swą tajemną wiedzę, aby zrobić na ludziach wielkie wrażenie, a de facto aby pociągnąć ich za kieszeń. Czy w podobnym duchu mają działać prorocy Pana? Czy takimi środkami i sposobami chcą budować własny autorytet pośród ludzi?
Tego rodzaju myślenie zdradził w Samarii nowoupieczony chrześcijanin imieniem Szymon. Przyzwyczajony do robienia na ludziach wrażenia, chciał nadal podobnie błyszczeć. Wpadł nawet na pomysł, aby uzyskać w tym celu moc Ducha Świętego. Na szczęście apostoł Piotr przerwał owo niezdrowe myślenie i pożądanie sensacji.
Swego czasu król Saul chciał się dowiedzieć, jakie będą wyniki starcia Izraela z Filistynami. Bóg jednak nie dał mu oczekiwanej odpowiedzi. Co wtedy zrobił? Wymyślił sobie alternatywny sposób na zaspokojenie tej ciekawości. Udał się do wróżki. Zapytywał również o wyrocznię wieszczkę, a nie pytał o wyrocznię Pana. On więc pozbawił go życia, władzę królewską zaś przeniósł na Dawida, syna Isajego [1Kn 10,13-14].
Zastanawiam się, po co nam dociekania, co komu jutro się przydarzy? Pismo Święte dostatecznie wyraźnie objawia wieczne przeznaczenie i tych co wierzą w Jezusa Chrystusa, i tych co w Niego uwierzyć nie zamierzają.
Zapraszam do codziennej lektury Biblii, a nie do ciągłego nasłuchiwania, co nowego mają do powiedzenia współcześni jasnowidze i prorocy...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz