Dziś trzydziesta rocznica wprowadzenia w Polsce kartek na mięso i wędliny. 28 lutego 1981 roku, realizując jeden z 21 postulatów strajków sierpniowych, rząd PRL rozpoczął reglamentowaną sprzedaż mięsa i wędlin. Później system kartkowy rozszerzono na kolejne produkty żywnościowe jak np. mąka, masło, ryż i kasza, a także na mydło, proszek do prania, benzynę itd. Dziś jednak parę zdań o samym mięsie.
Swego czasu Izraelici na pustyni też odczuli brak mięsa i zaczęli się go domagać. Tak natarczywie to robili, że Bóg odpowiedział: Usłyszałem szemranie synów izraelskich. Powiedz im tak: O zmierzchu będziecie jedli mięso, a rano nasycicie się chlebem i poznacie, że Ja, Pan, jestem Bogiem waszym. I stało się pod wieczór, że nadleciały przepiórki i pokryły obóz [2Mo 16,12–13].
Gdy zaglądamy do innego opisu tego wydarzenia, odkrywamy jednak, że te przepiórki nie były normalnym spełnieniem prośby. I zerwał się wicher zesłany przez Pana, przywiał od morza przepiórki i rzucił na obóz, na dzień drogi z jednej i na dzień drogi z drugiej strony, wokół obozu, mniej więcej dwa łokcie na ziemi. I zabrał się lud do zbierania przepiórek przez cały ten dzień i przez całą noc, i przez cały dzień następny. Nawet ten, co najmniej zebrał, miał dziesięć chomerów. I rozłożyli je sobie wokoło obozu. Lecz gdy mięso było jeszcze między ich zębami, zanim zostało ono spożyte, zapłonął gniew Pana przeciwko ludowi. Pan zadał ludowi bardzo ciężki cios [4Mo 11,31–33].
Dlaczego więc Bóg spełnił żądanie ludu? Bóg w ten sposób dał ludowi wyraźnie do zrozumienia, że brak mięsa nie był spowodowany jakąś zwykłą niemożliwością z Jego strony. On na rozmaite sposoby jest w stanie w każdej chwili zaopatrzyć nas we wszystko. A Bóg mój zaspokoi wszelką potrzebę waszą według bogactwa swego w chwale, w Chrystusie Jezusie [Flp 4,19]. Niewiara w to jest poważnym uchybieniem w stosunku do Wszechmocnego.
Że czegoś w danej chwili nie mamy, wcale nie znaczy, że Bóg o nas zapomniał, albo że nie jest w stanie nam tego dać. Trzeba nam w takich chwilach okazywać zaufanie, że On wie, czego potrzebujemy i zawsze działa w miłości, dla naszego dobra. Gdy więc czegoś w danej chwili nam nie daje, chociaż w pokorze przedłożyliśmy Mu naszą potrzebę, to znaczy, że - póki co - tak ma być. W przypadku Izraela na pustyni z pewnością chodziło o to, żeby ciężki los i niedogodności pustyni motywowały go do szybszego zmierzania do Ziemi Obiecanej.
Chrześcijanin każde okoliczności potrafi przyjąć dobrym sercem. Umiem się ograniczyć, umiem też żyć w obfitości; wszędzie i we wszystkim jestem wyćwiczony; umiem być nasycony, jak i głód cierpieć, obfitować i znosić niedostatek. Wszystko mogę w tym, który mnie wzmacnia, w Chrystusie [Flp 4,11–13]. Gdy czegoś nie mam i wciąż nie dostaję, chociaż poprosiłem, to znaczy, że gdybym otrzymał, to mogłoby to odwrócić moje serce od celu, do którego powinienem wytrwale zdążać.
Podsumowując: Trzydzieści lat temu Rząd PRL wprowadził kartki, żeby dać ludziom mięso, bo znalazł się pod silną presją strajków. Bóg natomiast dając Izraelitom mięso na pustyni wcale nie musiał tego robić. Na Nim niczego nie można wymusić. Czytamy jednak, że wręcz zasypał ich mięsem. Dostali to, czego tak bardzo chcieli, lecz - uwaga! - jeszcze tego samego dnia Bóg ukarał tych, którzy w buncie i niewierze podnieśli gęby przeciwko Niemu.
Jaki z tego wniosek? To, że czasem otrzymujemy coś, czego uporczywie się domagaliśmy, nie oznacza automatycznie, że jest to znakiem błogosławieństwa Bożego w naszym życiu. Nie każde zdobyte mięso okazuje się pożyteczne...
Bóg zawsze wie czego nam trzeba i kiedy, tylko nasze poglądy i rozumowanie tak często się różnią z wolą Bożą.Izajasza 55:8-9.
OdpowiedzUsuń