Mamy dziś w Polsce niechlubną rocznicę Pogromu Wielkanocnego, czyli serii napadów na ludność żydowską w Warszawie i Krakowie w dniach: 22–28 marca 1940 roku pod hasłem "Niech żyje Polska bez Żydów!".
Pogrom wybuchł w Wielki Piątek, stąd jego nazwa. W swoim charakterze przypominał "Noc Kryształową". Tłum dokonywał napadów na własność żydowską. Wybijano szyby w żydowskich sklepach i je rabowano, a spotkanych po drodze Żydów bito do nieprzytomności. Ani Niemcy, ani Polska Podziemna, nie interweniowali.
Pogrom Wielkanocny jest czytelnym świadectwem ówczesnego nastawienia większości Polaków do Żydów. Ukryta przez lata niechęć, zawiść i zazdrość ujawniała się przy każdej okazji, zwłaszcza w okolicznościach, gdy ujściu tych emocji nie groziły żadne konsekwencje.
Bardzo nie chcielibyśmy, żeby ktokolwiek przypominał nam tamte dni. Świadczy o tym reakcja na najnowszą książkę Jana Grossa pt. "Złote Żniwa". Jakąż nerwowość można zaobserwować w gronie naszych "prawdziwych patriotów", jakież podkreślanie, że Polacy mają przecież najwięcej drzewek w Yad Vashem w Jerozolimie.
Zupełnie to niepotrzebne. Kto ma tam drzewka, ten ma i chwała mu za to. Najwyraźniej Żydzi, pomimo tak powszechnej niechęci jakiej tu zaznali, pamiętają i doceniają także wspaniałomyślność wielu Polaków. Zło jednych nie zacieni dobra drugich, ale też ich dobro niech nie zamydla oczu na zło tych pierwszych.
To wielka i uniwersalna prawda o Bożej sprawiedliwości, objawiona w Biblii. W owych dniach już nie będą mówili: Ojcowie jedli cierpkie grona, a zęby synów ścierpły, lecz każdy umrze za swoją winę. Ktokolwiek spożyje cierpkie grona, tego zęby ścierpną [Jr 31,29–30].
Człowiek, który grzeszy, umrze. Syn nie poniesie kary za winę ojca ani ojciec nie poniesie kary za winę syna. Sprawiedliwość będzie zaliczona sprawiedliwemu, a bezbożność spadnie na bezbożnego [Ez 18,20].
Mieliśmy i wciąż mamy w naszym narodzie antysemitów. Mamy też jednak ludzi miłujących bliźniego, bez względu na jego rasę, narodowość czy wyznanie. To nie prawda, że Polak to antysemita, tak samo jak też nie jest prawdą, że Polak to katolik. Na szczęście nie wszyscy Polacy są tacy sami.
Każdy odpowie przed Bogiem za swoje czyny i postawy. Póki co, trzeba jednak o swoich błędach pamiętać. Ja bowiem znam występki swoje i grzech mój zawsze jest przede mną [Ps 51,5]. Pomaga to nam zachować czujność i strzec się wzajemnie, żeby znowu ich nie powtórzyć.
Dlatego trzeba też przypominać o tak ciemnych kartach naszej polskiej historii, jak Pogrom Wielkanocny.
Po co przypominać? Ja uważam, że warto. Choćby dla przyszłych pokoleń, aby pokazać, jakie konsekwencje niesie ze sobą grzech - w tym przypadku grzech związany z pychą (wynoszenie się ponad inne narodowości). Tak przynajmniej uważam :) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń