Znamy przykrość rozczarowania się ludźmi. Niejedna swego czasu jaśniejąca postać, z upływem lat przygasła w naszych oczach i okazała się człowieczkiem o niskich pobudkach. Niejeden bohater, mimo wystawionych mu pomników, smuci nas zachowaniem, które z roku na rok oddala go od jego chwalebnego wyczynu. Tylko tchnieniem są synowie ludzcy, synowie mężów zaś zawodni. Na wadze podnoszą się w górę, wszyscy oni lżejsi są niż tchnienie [Ps 62,10].
Dobrze ilustruje to sławny tryptyk malarski Hansa Memlinga pt. Sąd Ostateczny. Waga w ręku Archanioła Michała objawia smutną lekkość ludzkich dusz. Na ścianie pałacu biblijnego króla Belsazara tajemnicza ręka Tego, który znał całość życia władcy, wypisała wyrok. A oto napis, który został wypisany: mene, mene, tekel, uparsin. A taki jest wykład tego słowa: Mene: Bóg policzył dni twojego panowania i doprowadził je do końca. Tekel - jesteś zważony na wadze i znaleziony lekkim. Peres - twoje królestwo będzie podzielone i oddane Medom i Persom [Dn 5,25-28]. Na Bożej wadze ważni tu ludzie okazują się nie mieć żadnej wagi.
Każdy człowiek, z upływem lat może okazać się niedoskonały i coraz bardziej zawodny. Nawet jeśli zdarzyło mu się dokonać czegoś wielkiego, to potem, niestety, chwała jego blednie z roku na rok. Chyba, że przeżyje duchowe odrodzenie. Wtedy opuszcza drogę prowadzącą od wielkości do marności. Dzięki wierze w Jezusa Chrystusa jego życie zostaje przekierowane. Wyrusza w stronę wielkości. Ale ścieszka sprawiedliwych jako światłość jasna, która im dalej tem bardziej świeci, aż do dnia doskonałego [Prz 4,18 wg BG pisownia oryg.].
Co jest tajemnicą tej zmiany? Albowiem wszyscy synami Bożymi jesteście przez wiarę w Chrystusie Jezusie [Ga 3,26]. Gdy narodzimy się na nowo z Ducha Świętego, wówczas przestajemy podlegać władzy szatana, starającego się zdegradować człowieka i doprowadzić go do ostatecznego upadku. Dostajemy się pod wpływ mocy zmartwychwstania, która dźwiga nas wyżej i wyżej. Stajemy się częścią tajemnicy, którą jest Chrystus w was, nadzieja chwały [Kol 1,27].
Każdego dnia na naszych oczach gasną kolejne gwiazdy. Ojcowie, przywódcy, duchowni, biznesmeni, filantropi, artyści, stróże prawa - w końcu okazują się niegodni naszego podziwu. Zaprawdęć marnością są synowie ludzcy, kłamliwi synowie mocarzy; będąli pospołu włożeni na wagę, lekciejszymi będą nad marność [wg Biblii Gdańskiej].
Kto chce uniknąć tego wszechobecnego wśród synów ludzkich procesu degradacji, kto chce znaleźć się na pewnej drodze do wielkości i znaczenia w oczach Bożych, ten potrzebuje uwierzyć w Jezusa Chrystusa i w tej wierze trwać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz