Aktualne tematy, wydarzenia, zjawiska, święta, rocznice i trendy społeczne z biblijnej perspektywy
12 czerwca, 2013
Jak będą wspominały swoje dzieciństwo?
Dwunasty dzień czerwca to Światowy Dzień Sprzeciwu wobec Pracy Dzieci. Został on ustanowiony pod auspicjami ONZ przez Międzynarodową Organizację Pracy w celu ograniczenia wyzysku dzieci na drodze likwidacji najcięższych form pracy dzieci i przestrzegania minimalnego wieku ich zatrudniania.
Zaganianie dzieci do pracy jest w niektórych krajach zjawiskiem powszechnym. Szacuje się, że każdego dnia na świecie pracuje ponad 350 milionów dzieci, z czego aż 180 milionów jest zmuszanych do pracy w warunkach zagrażających ich życiu i zdrowiu. Pozbawione szczęśliwego i spokojnego dzieciństwa pracują ponad swoje siły w zamian za posiłek lub marne grosze. Krajem o największej liczbie nieletnich pracowników są Indie, gdzie zmusza się do pracy kilkadziesiąt milionów dzieciaków.
Co na to Biblia? Zasadniczo znajdujemy w niej obraz dzieciństwa szczęśliwego. Pismo Święte, chociaż jednoznacznie wzywa dzieci do posłuszeństwa rodzicom i do okazywania czci ojcu i matce, to jednak stoi na straży dobra dziecka. Ojcowie, nie rozgoryczajcie dzieci swoich, aby nie upadały na duchu [Kol 3,21]. Nauka apostolska z pewnością jest przeciwna wykorzystywaniu dzieci do pracy zarobkowej, bo nie dzieci powinny gromadzić majątek dla rodziców, ale rodzice dla dzieci [2Ko 12,14].
Wychowany przez wierzących w Boga rodziców Salomon wspominał: Gdy jeszcze byłem synem u mojego ojca, jako miły jedynak pod opieką mojej matki [Prz 4,3]. Dzieciństwo zapamiętał więc jako miły okres swojego życia. Z pewnością te lata nie upływały mu wyłącznie na zbijaniu bąków, ale pozostały mu po nich dobre wspomnienia.
Rodzice! Zaczyna się lato. W miarę możliwości zadbajmy o to, aby nasze dzieci miały tego lata wspaniałe wakacje. Owszem, kształtujmy w nich postawę pracowitości, ale nie odbierajmy im przez to dzieciństwa! Niech je u naszego boku zapamiętają, podobnie jak Salomon, jako najmilszy okres swojego życia.
Kiedyś się nad tym głębiej zastanawiałam... I mam mieszane uczucia. Z jednej strony to prawda, że czerpanie zysków z pracy dzieci jest nieetyczne. Ale z drugiej strony - co jest gorsze: praca tych dzieci, czy ich śmierć z głodu? A dzieci w wielu częściach świata niestety mają tylko taką alternatywę... Te kraje, w których dzieją się takie rzeczy, są na takim etapie kulturowym i społecznym jak Europa w XVIII - XIX wieku, nie da się więc tego tak szybko zmienić.
OdpowiedzUsuńTrudny temat...