Kto powiedział, że piątek, trzynastego - to pechowa data? Dla mnie jest to dziś jeden z baaardzo udanych dni. Po miesiącach starań odebrałem w dniu dzisiejszym pozwolenie na budowę umożliwiające nam w zespole dworsko - parkowym Gdańsk Olszynka rozpoczęcie adaptacji dawnej wozowni na salę spotkań. Jestem szczęśliwy i wdzięczny Bogu za kolejny, ważny moment w dziejach Centrum Chrześcijańskiego NOWE ŻYCIE w Gdańsku.
Uzyskane dziś pozwolenie cieszy tym bardziej, że przed podjęciem decyzji o przyjęciu odpowiedzialności za obiekt zabytkowy, ostrzegano mnie na różne sposoby o czekających nas trudnościach. Rzeczywiście, z racji zabytkowego charakteru nieruchomości oraz z powodu położenia obiektu blisko przeciwpowodziowego wału Motławy procedur jest znacznie więcej niż normalnie. Modliliśmy się jednak, cierpliwie stawialiśmy im czoła i się udało. Dzisiaj świętujemy szczęśliwe zakończenie tego procesu powtarzając za prorokiem Samuelem: Aż dotąd pomagał nam Pan [1Sm 7,12].
Z radosnym drżeniem serca myślę teraz o tym, co czeka nas w kolejnych miesiącach. Z wiarą w pomoc Wszechmogącego Boga i Pana naszego, Jezusa Chrystusa wyruszamy w drogę, którą jako zbór jeszcze nie szliśmy. Z chwiejących się murów dwustuletniej ruiny o zgniłej konstrukcji dachowej z Bożą pomocą powstanie piękny dom zgromadzeń naszej wspólnoty. Będziemy w nim głosić Słowo Boże, uwielbiać Boga i budować się wzajemnie. Będziemy też na różne sposoby pomagać mieszkańcom Gdańska, dla chwały Bożej czyniąc Dwór Olszyński miejscem w Gdańsku znanym i pożytecznym. Oto bliższy opis tego, co czeka nas w najbliższym czasie. Pierwszy etap adaptacji dawnej wozowni na salę spotkań Centrum Chrześcijańskiego NOWE ŻYCIE. Polecam się Waszym modlitwom.
Do naszej wozowni przyrównać można stare życie grzesznika. Gdzie na to życie nie spojrzeć, wszędzie widać zniszczenia, braki i ślady kradzieży. Nie napawa to optymizmem. Komu chciałoby się zabierać za taką ruinę? Co innego, gdy weźmie się do ręki zatwierdzony projekt przebudowy. Z niego wynika, że warto zaczynać! Bóg zaś daje dowód swojej miłości ku nam przez to, że kiedy byliśmy jeszcze grzesznikami, Chrystus za nas umarł [Rz 5,8]. Pan Jezus nie wycofuje się na widok marnego grzesznika. Poświęcenie Syna Bożego nie pójdzie na marne. Wielokrotnie już widziałem ten proces, jak wiara w Jezusa Chrystusa cudownie przeobraża zrujnowane życie w nowego człowieka. Trzeba nam tylko oddać swe stare życie w Jego ręce. On je na pewno odnowi.
Mam nadzieję na Olszynce przeżyć nie tylko przygodę przeobrażenia starej wozowni w nowy, piękny obiekt. O wiele bardziej liczę na to, że wiara w Pana Jezusa Chrystusa przeobrażać tu będzie zgubionych, sponiewieranych nałogami grzeszników. To będzie nasza największa radość i przygoda w pracy dla Pana. Wierzę, że Bóg zatwierdził już wiele takich projektów pozwalających nam uratować przed wiecznym potępieniem kolejne dusze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz