Zdarza się, że ktoś nie dotrzymuje terminu umowy. W ogóle nie zrobił tego, co nam obiecał. Nie chce zapłacić za wykonaną pracę. Zażądał zapłaty rażąco przewyższającej rzeczywistą należność. Wykonał pracę niedokładnie lub niezgodnie z umową. Pożyczył od nas, a nie oddaje. Na domiar złego, unika z nami kontaktu. Jak się w tej sytuacji czujemy? Co myślimy o takim człowieku? Czego w tej sferze uczy nas Biblia?
Z drugiej strony na szczęście bywa i tak, że ktoś wykonał nam usługę wzorowo i w umówionym terminie. Zapłaciliśmy mniej niż gdzie indziej. Pracodawca wypłaca nam wynagrodzenie i to z nadwyżką. Ktoś inny chętnie nam pożyczył, gdy byliśmy w potrzebie. Wspólnik jest uczciwy względem nas. Czy należycie to doceniamy? Czy w stosunku do takich osób zachowujemy się fair? Czego w tej sferze uczy nas Biblia?
Nie mamy wpływu na to, jak postąpią z nami ludzie bezbożni. Zawsze jest jakieś ryzyko, gdy mamy do czynienia z ludźmi, którzy nie żyją w bojaźni Bożej. Mamy jednak wpływ na to, jacy jesteśmy my sami! Dzisiaj chwila refleksji na tym, jakimi jesteśmy pracownikami? Czy ludzie nie żałują, że nas zatrudnili? Jakimi jesteśmy pracodawcami? Czy ludzie pracując u nas nie mają odczucia, że marnują czas i najlepsze lata? Jakimi jesteśmy dłużnikami? Czy ludzie, którzy nam zaufali powierzając swoje pieniądze, nie plują sobie teraz w brodę? Niektórzy mówią, że z wierzącymi najlepiej mieć do czynienia tylko w niedzielę? Zawiedli się na nich i nie chcą z nimi pracować na co dzień. Upieram się, że to nieuprawniony - bo oparty na jednostkowych przypadkach - i krzywdzący dla większości chrześcijan wniosek. Prawdziwi chrześcijanie są dobrymi pracownikami, pracodawcami, zleceniodawcami, wykonawcami i wspólnikami. Zacznijmy wszakże od trzech biblijnych stwierdzeń:
1. Biblia chwali pracowitość. Leniwa dłoń prowadzi do nędzy, lecz ręka pracowitych ubogaca [Prz 10,4]. Leniwi nie mają zasobów, lecz pracowici zdobywają bogactwa [Prz 11,16]. Ręka pracowitych będzie rządziła, lecz ręka gnuśna musi odrabiać pańszczyznę [Prz 12,24].
2. Biblia nakłada na wierzących obowiązek pracy. Sześć dni będziesz pracował i wykonywał wszelką twoją pracę [5Mo 5,13]. Człowiek wychodzi do pracy swojej, Do pracy swej aż do wieczora [Ps 104,23]. Sami bowiem wiecie, jak nas należy naśladować, ponieważ nie żyliśmy między wami nieporządnie ani też u nikogo nie jedliśmy darmo chleba, ale w trudzie i znoju we dnie i w nocy pracowaliśmy, żeby dla nikogo z was nie być ciężarem; nie dlatego, jakobyśmy po temu prawa nie mieli, ale dlatego, że wam siebie samych daliśmy za przykład do naśladowania. Bo gdy byliśmy u was, nakazaliśmy wam: Kto nie chce pracować, niechaj też nie je. Albowiem dochodzą nas słuchy, że niektórzy pomiędzy wami postępują nieporządnie: nic nie robią, a zajmują się tylko niepotrzebnymi rzeczami. Tym też nakazujemy i napominamy ich przez Pana Jezusa Chrystusa, aby w cichości pracowali i własny chleb jedli [2Ts 3,7-12].
3. Biblia nakazuje stosowny odpoczynek. Sześć dni będziesz pracował i wykonywał wszelką swoją pracę, ale siódmego dnia jest sabat Pana, Boga twego: Nie będziesz wykonywał żadnej pracy ani ty, ani twój syn, ani twoja córka, ani twój sługa, ani twoja służebnica, ani twoje bydło, ani obcy przybysz, który mieszka w twoich bramach. Gdyż w sześciu dniach uczynił Pan niebo i ziemię, morze i wszystko, co w nich jest, a siódmego dnia odpoczął [2Mo 20,9-11]. I daje w związku z tym obietnicę: Jeżeli powstrzymasz swoją nogę od bezczeszczenia sabatu, aby załatwić swoje sprawy w moim świętym dniu, i będziesz nazywał sabat rozkoszą, a dzień poświęcony Panu godnym czci, i uczcisz go nie odbywając w nim podróży, nie załatwiając swoich spraw i nie prowadząc pustej rozmowy, wtedy będziesz się rozkoszował Panem, a Ja sprawię, że wzniesiesz się ponad wyżyny ziemi [Iz 58,13-14].
JAK POWINNIŚMY OBCHODZIĆ SIĘ Z BRAĆMI?
Mamy w Biblii wezwania instruujące chrześcijan, jak powinni zachowywać się w stosunku do ogółu społeczeństwa. Prowadźcie wśród pogan życie nienaganne, aby ci, którzy was obmawiają jako złoczyńców, przypatrując się bliżej dobrym uczynkom, wysławiali Boga w dzień nawiedzenia [1Pt 2,12]. Z tymi, którzy do nas nie należą, postępujcie mądrze, wykorzystując czas [Kol 4,5]. Tym razem weźmy jednak pod uwagę przede wszystkim nasz stosunek do braci i sióstr w Chrystusie.
1. Wezwanie do dobrej pracy zgodnej z oczekiwaniem pracodawcy. Słudzy, bądźcie posłuszni we wszystkim ziemskim panom, służąc nie tylko pozornie, aby się przypodobać ludziom, lecz w szczerości serca, jako ci, którzy się boją Pana. Cokolwiek czynicie, z duszy czyńcie jako dla Pana, a nie dla ludzi, wiedząc, że od Pana otrzymacie jako zapłatę dziedzictwo, gdyż Chrystusowi Panu służycie [Kol 3,22-24]. Chrześcijanin zachowuje się w pracy, tak jakby pracował u samego Chrystusa Pana! Podporządkowuje się swemu pracodawcy. Nie buntuje się. Mówi o nim dobrze i z szacunkiem się do niego odnosi. Niezależnie od tego, jaki pracodawca jest, pracownik ma go respektować. Domownicy, bądźcie poddani z wszelką bojaźnią panom, nie tylko dobrym i łagodnym, ale i przykrym [1Pt 2,18]. A niewolnicy, którzy jarzmo noszą, niech uważają panów swoich za godnych wszelkiej czci, aby imieniu Bożemu i nauce nie bluźniono [1Tm 6,1]. Pracownik poprzez swoją postawę względem pracodawcy może wpływać na to, jak będzie on myślał o Bogu.
Jeszcze wyżej wisi poprzeczka dla pracowników mających pracodawcę chrześcijanina. Ci zaś, którzy mają panów wierzących, niech ich nie lekceważą z tego powodu, że są braćmi, ale niech im tym wierniej służą, dlatego że ci, którzy korzystają z ich wiernej służby, są wierzącymi i umiłowanymi [1Tm 6,2]. Wierzącemu pracodawcy winniśmy wyższy poziom oddania. Obowiązkowo w każdych warunkach trzeba nam być dobrym pracownikiem.
Jak to robić w praktyce? Oto garść przykładowych postaw pracownika, na które żaden pracodawca nie jest obojętny: Nie spóźniaj się do pracy i nie próbuj się z niej wcześniej wyrywać. Gdy dostajesz od szefa jakieś ekstra zadanie, nie mów, że to nie twoja robota. Nie zgłaszaj, że potrzeba ci więcej pieniędzy. Nie marnuj w pracy czasu. Unikaj obiecywania czegokolwiek, co potem będzie cię odciągać od twoich zadań. Staraj się być samodzielny, tak abyś wciąż nie potrzebował pomocy. Nigdy nie narzekaj i sprzeciwiaj się. Wylecz się z syndromu spoglądacza na zegarek. Staraj się nie tworzyć problemów. Pamiętaj, że nie przychodzisz do pracy na pogawędki, a tym bardziej aby plotkować. Chrześcijański pracownik powinien na co dzień to wszystko uwzględniać. Niech pracodawca, zwłaszcza wierzący, szybko dochodzi do przekonania, że zatrudnił dobrego pracownika. Zawsze pracujcie z całym poświęceniem, jakby dla Pana samego, a nie dla ludzi. Wiadomo wam przecież, że otrzymacie w nagrodę dziedzictwo od Pana, bo służycie Chrystusowi, Panu [Kol 3,23-24 Współczesny Przekład].
2. Nakaz dobrego obchodzenia się z pracownikami. Panowie, obchodźcie się ze sługami waszymi sprawiedliwie i rzetelnie, wiedząc, że i wy macie Pana w niebie [Kol 4,1]. Byłoby dobrze, gdyby pracodawcy mieli świadomość, że od ich postawy zależy los pracownika i jego rodziny. Podstawowym obowiązkiem pracodawcy jest niezwłoczne wypłacanie wynagrodzenia za pracę. Nie czyń krzywdy najemnikowi, biedakowi i ubogiemu z twoich braci albo z obcych przybyszów, którzy są w twojej ziemi, w twoich bramach. W tym samym dniu, kiedy wykonał swoją pracę, dasz mu jego zapłatę, przed zachodem słońca, gdyż on jest biedny i z tego się utrzymuje, aby nie wołał do Pana przeciwko tobie, bo miałbyś grzech [5Mo 24,14-15]. Zatrzymanie zapłaty za wykonaną pracę sprowadza na człowieka wierzącego jakiś rodzaj sądu Bożego. Biada temu, który buduje swój dom na niesprawiedliwości, a górne komnaty na bezprawiu, swojemu bliźniemu każe za darmo pracować i nie daje mu jego zapłaty [Jr 22,13]. Jeszcze dobitniej ostrzega przed tym sądem nauka apostolska. A teraz wy, bogacze, płaczcie i narzekajcie nad nieszczęściami, jakie na was przyjdą. Bogactwo wasze zmarniało, a szaty wasze mole zjadły. Złoto wasze i srebro zaśniedziało, a śniedź ich świadczyć będzie przeciwko wam i strawi ciała wasze jak ogień. Nagromadziliście skarby w dniach, które się mają ku końcowi. Oto zapłata, zatrzymana przez was robotnikom, którzy zżęli pola wasze, krzyczy, a wołania żeńców dotarły do uszu Pana Zastępów. Żyliście na ziemi w zbytku i w rozkoszach, utuczyliście serca wasze na dzień uboju [Jk 5,1-5].
3. Obowiązek wzajemnego wspierania się i szanowania. Izraelici od wieków słyną z tego, że się wzajemnie wspierają. Tej postawa ma swe źródło w Piśmie Świętym Starego Testamentu, które wpajane jest każdemu chłopcu. A od swojego współbrata się nie odwrócisz [Iz 58,7]. Stąd także każdy chrześcijanin jest obowiązany wspierać drugiego chrześcijanina, gdziekolwiek by się na niego nie natknął. Jedni drugich brzemiona noście, a tak wypełnicie zakon Chrystusowy [Ga 6,2]. Po tym poznaliśmy miłość, że On za nas oddał życie swoje; i my winniśmy życie oddawać za braci. Jeśli zaś ktoś posiada dobra tego świata, a widzi brata w potrzebie i zamyka przed nim serce swoje, jakże w nim może mieszkać miłość Boża? Dzieci, miłujmy nie słowem ani językiem, lecz czynem i prawdą [1Jn 3,16-18].
4. Właściwe dedykowanie zarobków. Oczywiste, że pracujemy przede wszystkim po to, aby być samodzielnym finansowo. My zaś napominamy was, bracia, żebyście tym bardziej obfitowali i gorliwie się starali prowadzić żywot cichy, pełnić swe obowiązki i pracować własnymi rękami, jak wam przykazaliśmy, tak abyście wobec tych, którzy są poza zborem, uczciwie postępowali i na niczyją pomoc nie byli zdani [1Ts 4,10-12]. Nie jest to jednak jedyny motyw chrześcijańskiego pracownika. Niech raczej żmudną pracą własnych rąk zdobywa dobra, aby miał z czego udzielać potrzebującemu [Ef 4,28]. Gdy komuś zdarzy się lepszy zarobek, powinien mieć oczy na tyle otwarte, aby w swoim otoczeniu dostrzec bliźnich w potrzebie i się nim nieco podzielić. Kto w chwilach finansowego sukcesu myśli tylko o tym, jakby go samemu skonsumować, ten nie jest godny zwać się chrześcijaninem. Także bogacący się pracodawca zaprasza swoich ludzi do współudziału w zyskach. Nie wolno mu postrzegać ich tylko, jako narzędzia do pomnażania jego majątku.
5. Obowiązek wyróżniania domowników wiary wpośród ogółu społeczeństwa. Biblia uczy, że Bóg wyróżnia swoje dzieci. I wyciągnął Mojżesz swą rękę ku niebu, i nastała gęsta ciemność w całej ziemi egipskiej przez trzy dni. Przez trzy dni nie widział jeden drugiego i nikt nie mógł wstać z miejsca swego; ale wszyscy synowie izraelscy mieli światło w siedzibach swoich [2Mo 10,22-23]. Takiego podejścia oczekuje też od swoich dzieci. Trzeba nam traktować się w wyjątkowy sposób. Jeżeli zubożeje przy tobie twój brat i sprzeda się tobie, nie będziesz go obarczał pracą niewolnika. Będzie u ciebie jak najemnik, jak osiedleniec. […] Nie będą sprzedawani jako niewolnicy. Nie będziesz się z nim obchodził surowo, ale będziesz się bał swego Boga [3Mo 25,39-43]. Nie będziesz pożyczał na lichwiarskie odsetki twemu bratu, nie będziesz brał odsetek za wierzytelność pieniężną ani za wierzytelność żywnościową, ani za cokolwiek, za co się bierze odsetki. Obcemu możesz pożyczać na lichwiarskie odsetki, ale twemu bratu nie będziesz pożyczał na lichwiarskie odsetki, aby ci błogosławił Pan, Bóg twój, w każdym twoim przedsięwzięciu, w ziemi, do której wchodzisz, aby ją wziąć w posiadanie [5Mo 23,20-21]. A jeśli kto o swoich, zwłaszcza o domowników nie ma starania, ten zaparł się wiary i jest gorszy od niewierzącego [1Tm 5,8].
6. Bóg przejmuje się losem człowieka wierzącego. W sercu chrześcijanina czasem może pojawić się odczucie, że jest pozostawiony na pastwę losu. Nic bardziej błędnego. Gdyż tak mówi Pan Zastępów, którego chwała mnie posłała, o narodach, które was złupiły, że kto was dotyka, dotyka źrenicy mojego oka. Oto ja podniosę rękę przeciwko nim i staną się łupem własnych niewolników, i poznacie, że posłał mnie Pan Zastępów [Za 2,12-13]. Mając więc do czynienia z drugim chrześcijaninem, trzeba nam zadbać o to, aby nikt nie dopuszczał się wykroczenia i nie oszukiwał w jakiejkolwiek sprawie swego brata, gdyż Pan jest mścicielem tego wszystkiego, jak to wam zapowiadaliśmy i zaświadczaliśmy [1Ts 4,6].
Wszystkich wierzących obowiązuje zasada miłości wzajemnej. Nowe przykazanie daję wam, abyście się wzajemnie miłowali, jak Ja was umiłowałem; abyście się i wy wzajemnie miłowali. Po tym wszyscy poznają, żeście uczniami moimi, jeśli miłość wzajemną mieć będziecie [ Jn 13,34-35]. Zważaj, jak obchodzisz się z braćmi!
Powyższy tekst jest pisemną, skróconą wersją wykładu z niedzieli, 22 listopada 2015 roku, który wygłosiłem w C.C. NOWE ŻYCIE w Gdańsku. Można go wysłuchać - tutaj.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz