Ponowne oswojenie się z jazdą motorem mam za sobą. Pojeździłem trochę po Żuławach i Kaszubach i nieco odświeżyłem sobie technikę jazdy motorem, dobrze mi znaną w latach młodości. Trwają wakacje, jest cieplutko - więc czas na konkretniejszą przygodę :) Inspirację do wyzwania, którego się podejmuję, znalazłem w słowach biblijnego Jozuego: Ruszajcie i obejdźcie ziemię, sporządźcie jej opis... [Joz 18,8]. Z Bożą pomocą wyruszam jutro rano, by objechać Polskę wokoło wzdłuż granic, możliwie najbliżej, jak tylko się da. Nigdy wcześniej tego nie zrobiłem, a już miewałem takie myśli, by moje przywiązanie do ziemskiej Ojczyzny wyrazić również w ten sposób. Teraz nadeszła stosowna pora.
Centrum Chrześcijańskie NOWE ŻYCIE pozostaje pod dobrą opieką. Mój syn, od kilku lat pełniący funkcję pastora pomocniczego, świetnie już radzi sobie z wszystkimi bieżącymi sprawami i obowiązkami. W trosce o zbór nie będzie sam. Jestem szczęśliwy, że doczekaliśmy czasów, gdy w służbie wspiera nas co najmniej kilkunastu dojrzałych duchowo braci. Dzielą się Słowem Bożym, są odpowiedzialni za poszczególne sprawy i traktują zbór jako dom duchowy, za który razem odpowiadamy przed Bogiem. Przed laty tego rodzaju wyjazd nie był dla mnie możliwy. Teraz śmiało mogę udać się na taką wyprawę i nie mieć odczucia, że zaniedbuję swoje obowiązki. Mam w sercu określone cele duchowe tej wyprawy i żywię nadzieję, że dla dobra zboru uda mi się je osiągnąć.
Wyruszam na wschód wzdłuż północnej granicy kraju. Nie wiem ile czasu potrwa moja podróż. Nie mam pojęcia, jak mój organizm będzie ją znosił, ile kilometrów będę codziennie przejeżdżał i gdzie będę odpoczywał. Nie wiem też jak wytrzymały okaże się mój motor i czy bezawaryjnie dotrę do domu od zachodniej strony. Powierzam się Bogu i polecam modlitwom życzliwych mi osób. Ahoj przygodo!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz