W tych dniach żyję następującymi słowami Jezusa: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Kto wierzy we mnie, ten także dokonywać będzie uczynków, które Ja czynię, i większe nad te czynić będzie; bo Ja idę do Ojca [Jn 14,12].
Chociaż na dźwięk tych słów nasze myśli naturalnie biegną ku uzdrowieniom i licznym cudom, dokonywanym przez Jezusa w czasie Jego publicznej służby, to jednak nie one były sednem spraw, którymi Pan żył na ziemi.
Już w wieku dwunastu lat Jezus zapytał: Czyż nie wiedzieliście, że w tym, co jest Ojca mego, Ja być muszę? [Łk 2,49] i bynajmniej nie chodziło wtedy o żadne cuda. Kto czyta ewangelie, ten wie, że Jezus przyszedł na ziemię, aby wykonać Boży plan zbawienia ludzi z ich grzechów. Wzywał więc do pokuty, nauczał o Królestwie Bożym i głosił swoim rodakom ewangelię.
Na krótko przed śmiercią zapowiedział: Amen, amen mówię wam, – wierzący we mnie – dzieła, które ja czynię i on uczyni, i większe od tych uczyni, bo ja do Ojca wyruszam [NT grecko – polski, wyd. interlinearne]. Ponieważ wierzę w Jezusa Chrystusa, powyższe słowa dotyczą mnie osobiście i stanowią dla mnie poważne wyzwanie.
Jest całkiem oczywiste, że wierząc w Jezusa powinienem Go naśladować poprzez dokonywanie tych samych, co On, uczynków. Jednakże myśl o tym, że miałbym czynić rzeczy większe niż Pan, wydaje się brzmieć dość ryzykownie. Przecież nie jest uczeń nad mistrza ani sługa nad swego pana; wystarczy uczniowi, aby był jak jego mistrz, a sługa jak jego pan [Mt 10,24–25].
A jednak Syn Boży powiedział, że ludzie wierzący w Niego będą dokonywać uczynków większych nad te, które On czynił. Cóż to znaczy?
Zastanawiam się dziś nad tym wśród odgłosów coraz częściej wybuchających za oknem petard...
Możesz posłuchać calości tego przesłania tutaj!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz