02 lipca, 2012

Dlaczego UFO to nie moja sprawa?

Dziś Światowy Dzień UFO (ang. World UFO Day), upamiętniający tajemniczy incydent , jaki miał miejsce niedaleko Roswell, w stanie Nowy Meksyk (USA). 2 lipca 1947 roku wieczorem, pewne małżeństwo siedząc na tarasie swojego domu zauważyło duży jarzący się przedmiot o owalnym kształcie, który ze znaczną prędkością przeleciał obok ich domu i po minucie zniknął.

 Parę dni później wojsko najpierw poinformowało media, że na jednej z farm niedaleko Roswell odnaleziono wrak tajemniczego, latającego dysku, a następnie, po zabraniu go do swej bazy, jeszcze tego samego dnia zakomunikowało, że to, co niektórzy uznali za latający spodek, w rzeczywistości było meteorologicznym balonem sondażowym ;)

 UFO (ang. unidentified flying object) to niezidentyfikowane obiekty latające. Taką nazwę nadano im w siłach powietrznych USA w związku z brakiem możliwości zidentyfikowania ich z jakimkolwiek znanym obiektem lub zjawiskiem atmosferycznym. W ujęciu potocznym UFO, to po prostu pojazdy jakiejś cywilizacji pozaziemskiej, wielokrotnie zaobserwowane w różnych częściach świata.

 A co na to Biblia? Wprawdzie nic nie mówi ona o UFO jako takim, ale czytelnicy Słowa Bożego znają ideę tajemnych planów Bożych,. Inaczej mówiąc, zanim coś stało się zrozumiałe i jawne, wcześniej owiane było tajemnicą i niemożliwe do zrozumienia. Wskazuje na to m.in. świadectwo apostoła Pawła: Mnie, najmniejszemu ze wszystkich świętych, została okazana ta łaska, abym zwiastował poganom niezgłębione bogactwo Chrystusowe i abym na światło wywiódł tajemny plan, ukryty od wieków w Bogu, który wszystko stworzył [Ef 3,8-9].

 Tak rzecz się miała z przyjściem Syna Bożego na świat. Zanim nastąpiło, Bóg na różne, często bardzo tajemnicze sposoby, zapowiadał to wydarzenie. Poprzedził je także pojawieniem się niezwykłej gwiazdy, która przyprowadziła do Judei mędrców ze Wschodu. A oto gwiazda, którą ujrzeli na Wschodzie, wskazywała im drogę, a doszedłszy do miejsca, gdzie było dziecię, zatrzymała się. A ujrzawszy gwiazdę, niezmiernie się uradowali. I wszedłszy do domu, ujrzeli dziecię z Marią, matką jego, i upadłszy, oddali mu pokłon [Mt 2,9-11].

 Podobnie ma się rzecz z powtórnym przyjściem Jezusa Chrystusa na ziemię. I będą znaki na słońcu, księżycu i na gwiazdach, a na ziemi lęk bezradnych narodów, gdy zahuczy morze i fale. Ludzie omdlewać będą z trwogi w oczekiwaniu tych rzeczy, które przyjdą na świat, bo moce niebios poruszą się. I wówczas ujrzą Syna Człowieczego, przychodzącego w obłoku z mocą i wielką chwałą [Łk 21,25-27].

 Gdy pojawia się temat UFO, to przychodzi mi do głowy przede wszystkim myśl o Antychryście, który w chorobliwie zazdrosny sposób stara się imitować dzieła i sposoby Boże. Zrozumiałe, że zanim się pojawi na świecie, chciałby ludzi jakoś zaintrygować. Biblia zapowiada jego przyjście między innymi w następujący sposób: Albowiem tajemna moc nieprawości już działa, tajemna dopóty, dopóki ten, który teraz powstrzymuje, nie zejdzie z pola. A wtedy objawi się ów niegodziwiec, którego Pan Jezus zabije tchnieniem ust swoich i zniweczy blaskiem przyjścia swego. A ów niegodziwiec przyjdzie za sprawą szatana z wszelką mocą, wśród znaków i rzekomych cudów [2Ts 2,7-9].

 Każdy przyzna, że UFO niepokoi, a zarazem wzbudza ciekawość. Istnieje wiele teorii na ich temat, żadna z nich jednak nie jest pewna i w ogóle niczego nie wyjaśnia. Przyjmuję więc wobec tego następujące stanowisko: To, co jest zakryte, należy do Pana, Boga naszego, a co jest jawne, do nas i do naszych synów po wieczne czasy, abyśmy wypełniali wszystkie słowa tego zakonu [5Mo 29,28].

W świetle tego fragmentu Biblii widać, że mam o czym rozmyślać i co robić aż do ostatniego dnia mojego życia na ziemi. Nie czekam na przyjście Antychrysta. Oczekuję na pochwycenie Kościoła! Dlatego UFO, to nie moja sprawa.

1 komentarz:

  1. W czasach gdy ja "zajmowałam się " UFO nie do pomyślenia była nawet idea "Światowego Dnia UFO".
    Ludzie,którzy interesowali się tym zjawiskiem postrzegani byli jako ...dziwny odłam oszołomów i nikt normalny nie myślał o " kosmitach " inaczej niż tylko z przymrużeniem oka.
    Ja interesowałam się " kosmitami "można powiedzieć,że od dzieciństwa.Najpierw była to czysta ciekawość,która w wieku dorosłym przerodziła się w praktyczne i zupełnie " realne " kontakty " z tymi duchowymi istotami.
    Pobierałam " nauki " od tych ..".duchowych nauczycieli z wyższego szczebla ewolucji " i pozwalałam się im prowadzić. Niestety fascynacja,która w początkowej fazie była przyjemnością,po pewnym czasie stała się udręką pełną okrucieństwa i zniewolenia. Dręczenie,którego doświadczyłam jest trudne do opisania.
    Skracając moją relację... w pewnym momencie,(po próbie samobójczej ) zawołałam do Boga o ratunek. Po 2 godzinach od głośnego wypowiedzenia mojej prośby,zjawili się w moim domu ludzie wierzący z realną pomocą.
    Łaskawy i Miłosierny Bóg raczył przyjść mi z pomocą. Jakież było moje zdziwienie,gdy podczas kilkugodzinnej walki o moją wolność okazało się,że "kosmici",to dwa demony,które mnie zwodziły. Zostałam uwolniona i oddałam swe życie Jezusowi.
    Wiem,że nie ma UFO,jako przybyszy z innych galaktyk. Dziś diabeł zaszczepia taką historyjkę w umysłach ludzi,aby przygotować ich na czas ostatecznego zwiedzenia. W ostatnich latach obserwuje się na świecie wręcz kult UFO,...z całą masą przesłań od "Kosmicznych braci".
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń