W piątym dniu „Postu i modlitwy na początek roku” przypada Modlitwa o Nasze Miasto/Gminę. Miejsce codziennego życia i służby Bogu jest najważniejszym polem misyjnym chrześcijanina i stanowi podstawowy test prawdziwości jego wiary. A jeśli kto o swoich, zwłaszcza o domowników nie ma starania, ten zaparł się wiary i jest gorszy od niewierzącego [1Tm 5,8]. Nie ma po co jechać z misją do Afryki, jeśli potrzebujący ludzie na naszej ulicy nie usłyszeli od nas ewangelii i nie uzyskali żadnej pomocy. O wiele łatwiej jest głosić Słowo Boże obcym niż swoim. Nigdzie prorok nie jest pozbawiony czci, chyba tylko w ojczyźnie swojej i pośród krewnych swoich, i w domu swoim [Mk 6,4]. Dlatego sporo chrześcijan chętnie włącza się w ewangelizowanie obcych środowisk, w swoim natomiast nie ujawniają się zbytnio z przynależnością do Jezusa i tylko po prostu mieszkają.
Tymczasem Biblia wskazuje, że ludzie przynależący do Boga są przed Nim odpowiedzialni za miejsce ich aktualnego pobytu. Bóg oczekiwał takiej postawy od Izraelitów nawet w ziemi babilońskiej: A starajcie się o pomyślność miasta, do którego skazałem was na wygnanie, i módlcie się za nie do Pana, bo od jego pomyślności zależy wasza pomyślność! [Jr 29,7]. Dlatego niech dzisiaj tematem naszych modlitw będzie nasza miejscowość z jej rozmaitymi aspektami funkcjonowania.
Żyjemy w czasach sporych kompetencji władzy samorządowej. Módlmy się o lokalnego prezydenta, burmistrza lub wójta i grono ich współpracowników. Módlmy się o radę swojego miasta lub gminy, aby podejmowała mądre i korzystne dla mieszkańców uchwały. Uznając, że nie ma władzy, jak tylko od Boga, a te, które są, przez Boga są ustanowione [Rz 13,1] przestańmy krytykować lokalne władze i się im sprzeciwiać. Błogosławmy naszych samorządowców i miejscowych urzędników. Szczera modlitwa o nich z pewnością dobrze wpłynie również na nasze osobiste załatwianie spraw w urzędach.
Prośmy Boga o rozwój lokalnej przedsiębiorczości. Stańmy dziś w modlitwie na straży moralności i sprawiedliwości społecznej w naszej miejscowości. Jeżeli zauważamy, że miejscowe władze nie dbają o prawo, o sprawę sieroty, aby się jej dobrze wiodło, nie bronią prawa ubogich [Jr 5,28] powiedzmy to Panu. Ojcem sierot i sędzią wdów jest Bóg w swym świętym przybytku [Ps 68,6]. Zgłośmy się, złóżmy w modlitwie zobowiązanie przed Bogiem, że nie będziemy obojętni na krzywdę słabszych. Prośmy Pana Jezusa, aby wspomógł nas w podawaniu ręki potrzebującym, abyśmy lepiej poznali radość dawania w Jego imieniu.
Omówmy też dziś w modlitwie sprawę osobistego świadectwa wiary, jakie wydajemy w swoim środowisku. O pierwszych chrześcijanach jest powiedziane, że z postronnych jednak nikt nie ośmielał się do nich przyłączać; ale lud miał ich w wielkim poważaniu [Dz 5,13]. A my? Jaką opinie mamy w swoim otoczeniu? Przeprośmy Pana, jeśli swoim zachowaniem przynieśliśmy Mu wstyd. Prośmy o napełnienie Duchem Świętym, aby otaczający nas ludzie na co dzień widzieli spójność pomiędzy naszymi słowami i czynami. Wyraźmy troskę o duchowe odrodzenie naszych współmieszkańców i zapytajmy Pana Jezusa, co już dzisiaj w tej sprawie możemy praktycznie zrobić. Gdy należycie zatroszczymy się duchowo o swoją miejscowość, dopiero wówczas idąc za przykładem naszego Pana, będziemy mogli rozejrzeć się szerzej i powiedzieć: Muszę i w innych miastach zwiastować dobrą nowinę o Królestwie Bożym, gdyż na to zostałem posłany [Łk 4,43].
W dzisiejszej modlitwie pochodźmy ulicami swojej miejscowości.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz