Czyżby Salomon nie znał Tory? Czy nie wiedział, jak powinien się zachowywać król Izraela? Mało tego! Król Salomon, obok córki faraona, pokochał wiele innych kobiet obcych plemion: Moabitki, Ammonitki, Edomitki, Sydonitki i Chetytki. Pochodziły one z narodów, co do których PAN powiedział synom Izraela: Nie łączcie się z nimi i niech one nie łączą się z wami, bo z pewnością nakłonią wasze serca do pójścia za swoimi bogami — do takich właśnie kobiet przylgnął Salomon w swych pragnieniach. Miał zaś siedemset żon, księżniczek, a nałożnic trzysta i te jego kobiety zwiodły jego serce [1Krl 11,1-3].
Najwidoczniej atmosfera wielkiej pomyślności i popularności Salomona zaczęła powoli usypiać jego czujność w trosce o posłuszeństwo Bogu. Poczuł się na tyle pewny siebie, że przestał już tak pieczołowicie dbać o przestrzeganie Słowa Bożego. Nie pomogła mu nawet jego nadzwyczajna mądrość. Wypisz, wymaluj, pasuje do niego - o, zgrozo - opis upadku jednego z najwspanialszych archaniołów: Twoje piękno uczyniło twe serce wyniosłym! Zniweczyłeś swą mądrość z powodu swej świetności. Zrzuciłem cię na ziemię! Postawiłem cię przed królami, by ci się przypatrzyli [Ez 28,17].
Pomyślność - tak upragniona i przez wszystkich ceniona - niesie z sobą też parę niebezpieczeństw. Jednym z nich jest ogarniająca nas, nieuprawniona pewność, że skoro cieszymy się popularnością i powodzeniem, to znaczy, że podobamy się Bogu we wszystkim, co robimy i myślimy. Żywiąc to fałszywe przeświadczenie, powoli - oczywiście nie ogłaszając tego ludziom - dochodzimy do wniosku, że możemy sobie pozwolić na swobodniejszy stosunek do Słowa Bożego. Wydaje się nam, że możemy, że wręcz mamy prawo, do własnej interpretacji Prawa Bożego. Jako wybrańcy i ulubieńcy Boga cieszymy się przecież jego łaską i błogosławieństwem! I tak powoli zbliżamy się do duchowego upadku...
Przyszła pycha - przyjdzie hańba [Prz 11,2] - przeczytałem dziś w Biblii. Pycha, pieniądze, seks - to trzy kierunki frontu przeciwnika, na których załatwił on już wielu bohaterów. Niech pomyślność nie zamydli nam oczu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz