28 maja, 2023

Nasza wola w mocy Ducha

Na okoliczność tegorocznego święta Zesłania Ducha Świętego proponuję rozważanie o naszej woli i o tym, jaki wpływ na naszą wolę ma napełnienie Duchem Świętym. W tym roku właśnie to zagadnienie chcę poruszyć, bowiem obserwuję u wielu wierzących ogromny problem słabej, niepoddanej Bogu, woli. Zbyt wielu dzisiejszych chrześcijan tkwi w problemie opisanym w w Liście do Rzymian. Wiem tedy, że nie mieszka we mnie, to jest w ciele moim, dobro; mam bowiem zawsze dobrą wolę, ale wykonania tego, co dobre, brak; albowiem nie czynię dobrego, które chcę, tylko złe, którego nie chcę, to czynię [Rz 7,18-19].

Wspaniałym rozwiązaniem tego problemu jest napełnienie Duchem Świętym. Bóg zna ludzką naturę skażoną grzechem i wynikającą z tego słabość. Już w okresie Starego Przymierza napełniał więc używanych przez siebie ludzi mocą Ducha. Mamy w Biblii wiele wzmianek o tym, jak poszczególne osoby po napełnieniu Duchem Bożym zmieniały się i dokonywały wielkich, nadnaturalnych czynów. Dlatego też Jezus, żegnając się ze swoimi uczniami, zapowiedział im nadzwyczajne wsparcie Ducha. Otrzymacie moc Ducha Świętego, kiedy na was zstąpi, i będziecie Mi świadkami... [Dz 1,8].

Moc Ducha Świętego jest wspaniałym darem. Tak wielu ludzi boryka się z problemem słabej woli. Postanawiają zerwać z grzechem, a wciąż do niego wracają. Mają dobre zamiary czynienia tego, co miłe w oczach Bożych, ale siła ich woli szybko wygasa. Inni z kolei są w głębi duszy bardzo samowolni i niezależni. Ich wola nie chcę się ugiąć, by pełnić wolę Bożą. Takim także potrzebna jest moc Ducha Świętego.

Wspaniałym przykładem życia w mocy Ducha Świętego świeci nam sam Jezus Chrystus. A Jezus, pełen Ducha Świętego, powrócił znad Jordanu i był wodzony w mocy Ducha po pustyni i przez czterdzieści dni kuszony przez diabła [Łk 4,1-2]. I powrócił Jezus w mocy Ducha do Galilei, a wieść o nim rozeszła się po całej okolicznej krainie [Łk 4,14]. Od czasu, gdy po chrzcie w Jordanie Duch Święty zstąpił na Jezusa, zaczął On mówić i czynić niezwykłe rzeczy. Apostołowie opowiadali potem o Jezusie z Nazaretu, jak Bóg namaścił go Duchem Świętym i mocą [Dz 10,38], aby tej samej mocy doświadczali wszyscy chrześcijanie.

Szerzej o tym w niedzielnym kazaniu na okoliczność Zesłania Ducha Świętego, 28 maja 2023 roku, podczas nabożeństwa Centrum Chrześcijańskiego NOWE ŻYCIE w Gdańsku. Zapraszam do posłuchania.

18 maja, 2023

Zacznij prosić o zbawienie

W dniu dzisiejszym tysiące ludzi na świecie zostanie zaproszonych do oddania serca Bogu i rozpoczęcia nowego życia z Jezusem. Tysiące osób zignoruje jednak to zaproszenie. Tylko pojedyncze osoby naprawdę opamiętają się ze swoich grzechów, otrzymają dar życia wiecznego i ruszą drogą zbawienia. Tak dzieje się każdego dnia i dziać się będzie aż do końca. Wielu bowiem jest zaproszonych, lecz niewielu wybranych [Mt 22,14]. 

Chociaż Bóg chce, aby wszyscy ludzie byli zbawieni [1Tm 2,4], to jednak zbawionych będzie niewielu. I to nie dlatego pozostaną na zewnątrz Królestwa Bożego, że sami tak chcieli i postanowili. Duch humanizmu wzbudza i żywi w ludziach przekonanie, że to my o wszystkim decydujemy. Tymczasem Biblia objaśnia nam, jak jest faktycznie. Prorok Izajasz w chwili powołania usłyszał: Idź i mów do tego ludu: Słuchajcie bacznie, lecz nie rozumiejcie, i patrzcie uważnie, lecz nie poznawajcie! Znieczul serce tego ludu i dotknij jego uszy głuchotą, a jego oczy ślepotą, aby nie widział swoimi oczyma i nie słyszał swoimi uszyma, i nie rozumiał swoim sercem, żeby się nie nawrócił i nie ozdrowiał! [Iz 6,9-10]. 

Na podobną myśl natrafiłem wczoraj czytając o Jezusie. I chociaż na ich oczach dokonał tak wielu znaków, nie uwierzyli w Niego, tak że wypełniło się Słowo wypowiedziane przez proroka Izajasza: Panie, kto uwierzył naszej wieści i komu objawiono ramię Pana? Nie byli w stanie uwierzyć dlatego, że znów, jak stwierdza Izajasz: Zaślepił ich oczy i znieczulił ich serce, aby nie widzieli oczami i nie rozumieli sercem, i nie zawrócili, abym ich uleczył [Jn 12,37-40]. 

Kto jak kto, ale Syn Boży, Jezus Chrystus, doskonale znał prawdę, że to nie człowiek, a Bóg decyduje o tym, kto będzie zbawiony. Dlatego w podobieństwach do nich mówię, bo, patrząc, nie widzą, i słuchając, nie słyszą ani nie rozumieją. I spełnia się na nich proroctwo Izajasza, które powiada: Będziecie stale słuchać, a nie będziecie rozumieli; będziecie ustawicznie patrzeć, a nie ujrzycie. Albowiem otępiało serce tego ludu, uszy ich dotknęła głuchota, oczy swe przymrużyli, żeby oczami nie widzieli ani uszami nie słyszeli, i sercem nie rozumieli, i nie nawrócili się, a Ja żebym ich nie uleczył. Ale błogosławione oczy wasze, że widzą, i uszy wasze, że słyszą [Mt 13,13-16].

Biblia naucza, że aby być zbawionym, trzeba ukorzyć się przed Bogiem, opamiętać  się z grzechów i z całego serca uwierzyć w Jezusa Chrystusa! Co robić, jeżeli nic takiego nie przychodzi nam do głowy? W życiu jest wiele czynności, których naturalnie nam się nie chce, a jednak je wykonujemy, bo są konieczne. Idziemy wyrobić paszport nie dlatego, że chce nam się iść do urzędu, ale dlatego, że pragniemy wyjechać za granicę. Jeżeli brakuje nam naturalnej motywacji, aby pojednać się z Bogiem, to zacznijmy błagać Ducha Świętego, by nas do tego przekonał, by wywołał w nas to chcenie, bo inaczej trafimy do piekła.

W sprawie zbawienia nie wolno polegać na sobie samym i ufać swoim zmysłom. Mówi bowiem do Mojżesza: Zmiłuję się, nad kim się zmiłuję, a zlituję się, nad kim się zlituję. A zatem nie zależy to od woli człowieka, ani od jego zabiegów, lecz od zmiłowania Bożego [Rz 9,15-16]. Jeżeli miałbyś i chciałbyś być zbawiony, to nie radzę czekać bezczynnie. Zacznij błagać Boga, aby cię nawiedził, stworzył w tobie konieczną skruchę i dał ci dar wiary w Jezusa Chrystusa. 

16 maja, 2023

Bogu z pomijaniem Jego woli?

Zastanawia mnie dzisiaj dziwne zjawisko polegające na służeniu Bogu i oddawaniu Mu chwały z pomijaniem woli Bożej, wyraźnie wskazanej w Piśmie Świętym. Odnoszę wrażenie, że w takich przypadkach biorą górę osobiste odczucia i motywacje, a Słowo Boże zostaje odsunięte na dalszy plan. Dla ludzi tego pokroju najważniejsze jest to, co sami myślą i czują, a nie to, co mówi Biblia.  Może to świadczyć o tym, że do zboru Pańskiego wkradł się świecki, wręcz pogański, sposób myślenia. Osoby nie mające odnowionego przez Boga umysłu, zawsze będą miały pomysły i koncepcje niezgodne z duchem nauki Chrystusowej.

Czytałem dzisiaj w Biblii o Filistynach skonsternowanych ogromnymi trudnościami, jakich doznawali po przywłaszczeniu sobie izraelskiej Skrzyni Przymierza. Nękani i umęczeni szeregiem przykrości, z gotowym już zamiarem zwrócenia Izraelitom tej ich świętości, otrzymali od swoich 'ekspertów duchowych' następującą wskazówkę: Każcie więc sporządzić podobizny waszych wrzodów i podobizny myszy, które niszczą waszą ziemię, i oddajcie chwałę Bogu izraelskiemu. Może zdejmie ciężką rękę swoją z was i z waszych bogów, i z waszej ziemi [1Sm 6,5].

Może i motywacja tych doradców była dobra, ale jeśli chodzi o oddawanie chwały Bogu, ich rada całkowicie rozmijała się z wolą Bożą. Skoro wiedzieli nawet to, jaki błąd względem Boga popełnił faraon w Egipcie, to też musieli wiedzieć, że Bóg nie chce, aby oddawania Mu chwały wiązać z wytwarzaniem rzeźb i obrazów. Filistyni nie potrzebowali żadnych podobizn wrzodów i szkodników, aby swój problem zażegnać. Wystarczyło ukorzyć sią przed Bogiem i odesłać Skrzynię Bożą tam, gdzie było jej miejsce.

Dzisiaj też chrześcijanie mają pomysły, aby urozmaicać oddawanie chwały Bogu. Uduchowiając swe instalacje, inscenizacje, tańce, flagowanie, dźwięki, malowanie obrazów itd., myślą, że zrobią na Bogu jakieś wyjątkowe wrażenie. Tymczasem Biblia mówi, że Bóg jest duchem, a ci, którzy mu cześć oddają, winni mu ją oddawać w duchu i w prawdzie [Jn 4,24]. Bóg, który stworzył świat i wszystko, co na nim, Ten, będąc Panem nieba i ziemi, nie mieszka w świątyniach ręką zbudowanych ani też nie służy mu się rękami ludzkimi, jak gdyby czego potrzebował, gdyż sam daje wszystkim życie i tchnienie, i wszystko [Dz 17,24-25].

Problematyczne zjawisko wydaje się tym poważniejsze, że obejmuje także inne sfery chrześcijańskiego życia i służby Bogu z pomijaniem Jego woli. Gdy dedykujemy coś Bogu, gdy mówimy, że służymy Bogu, to dokładnie trzymajmy się Jego wskazań. Gdy zwołujemy zgromadzenie chrześcijańskie, to niech jego przebieg będzie zgodny z nauką apostolską. Gdy nazywamy się kościołem, to obowiązuje nas wsłuchiwanie się w wolę Tego, który jest Głową Kością, bo inaczej dopuszczamy się bezprawia. 

Swego czasu Jezus zapytał: Czy Jan chrzcił ludzi na polecenie Nieba, czy też była to rzecz ludzka? Odpowiedzcie mi [Mk 11,30].  Trzeba nam i dzisiaj tak się zastanowić nad niejedną sprawą w Kościele, bo przecież nie wszystko dzieje się w nim na polecenie Nieba.

09 maja, 2023

Uporządkujmy myślenie o Łasce i Prawie

Pomimo powszechnej niechęci do prawa i skłonności do lekceważenia przepisów, mało kto życzyłby sobie nastania czasów całkowitego bezprawia. Prawo bowiem jest dla ludzkości ogromnym dobrodziejstwem. Chociaż niedoceniane, każdego dnia zapewnia nam ład społeczny, daje poczucie bezpieczeństwa i umożliwia życie bez wyrzutów sumienia. Wystarczy, że komuś zdarzy się popaść w konflikt z prawem, a od razu zaczyna odczuwać dyskomfort z powodu grożących mu konsekwencji. Całkiem inaczej się czujemy, gdy postępujemy zgodnie z prawem.

Biblia mówi, że sam Bóg jest wielkim zwolennikiem prawa. On jest potężnym Królem, który kocha prawo [Ps 99,4]. On miłuje sprawiedliwość i prawo [Ps 33,5]. Ludzie wierzący w Boga też mają podobny stosunek do prawa. O jakże kocham Twoje Prawo, rozmyślam o nim cały dzień [Ps 119,97]. Tęsknię za Twoim wybawieniem, PANIE, a Twoje Prawo jest moją rozkoszą [Ps 119,174]. Wbrew temu, co nieraz zdarza się nam słyszeć, Prawo Boże jest doskonałe i trwa na wieki wieków! Nie sądźcie, że przyszedłem unieważnić Prawo lub Proroków. Nie przyszedłem unieważnić, ale wypełnić. Zapewniam was bowiem: Dopóki trwać będzie niebo i ziemia, ważna będzie każda jota i każda kreska Prawa [Mt 5,17-18].

Ogłoszone Izraelitom Prawo Boże wykazało, że żaden człowiek nie jest w stanie  sprostać wszystkim jego wymaganiom. Prawo zdefiniowało grzech i jego konsekwencje, bo grzech przecież był na świecie, zanim wprowadzono Prawo, choć póki nie ma Prawa, grzechu się nie liczy [Rz 5,13]. Po nadaniu Prawa stało się jasne, że wszystkim ludziom grozi śmierć i potrzebują Ułaskawienia, wprowadzonego w życie wraz z przyjściem Syna Bożego na świat, gdyż zapłatą za grzech jest śmierć, lecz darem Bożej łaski jest życie wieczne w Chrystusie Jezusie, naszym Panu [Rz 6,23]. O ile bowiem Prawo zostało nadane przez Mojżesza, łaska i prawda nastały dzięki Jezusowi Chrystusowi [Jn 1,17].

Tak więc Prawo było naszym przewodnikiem do Chrystusa, abyśmy zostali usprawiedliwieni na podstawie wiary [Ga 3,24]. Każdemu, kto uwierzy w Jezusa Chrystusa, Bóg okazuje Łaskę. Tutaj jednak napotykamy na poważny problem błędnego rozumienia związku Łaski z Prawem. Niektórzy chrześcijanie czytając, że nie jesteście już pod Prawem, lecz pod łaską [Rz 6,14], dochodzą do wniosku, że Prawo Boże zupełnie przestało ich obowiązywać. Tymczasem Łaska jest faktycznie aktem prawnym, zaplanowanym przez Boga od stworzenia świata i stanowi integralną część Prawa Bożego. Oddajmy głos Słowu Bożemu:

Teraz zatem nie ma żadnego potępienia dla tych, którzy są w Chrystusie Jezusie. Bo prawo Ducha, właściwe dla życia w Chrystusie Jezusie, uwolniło cię od prawa grzechu i śmierci. Jeśli chodzi o niemoc Prawa, wynikającą ze słabości ciała, to Bóg, przez posłanie swego Syna w postaci grzesznego ciała — jako ofiarę za grzech — potępił grzech w cieleW ten sposób akt sprawiedliwości Prawa został spełniony w stosunku do nas, którzy postępujemy nie według ciała, ale według Ducha [Rz 8,1-4]. Innymi słowy, Bóg w Chrystusie wprowadził w życie Prawo Łaski.

Posłużmy się ilustracją prawa łaski w polskim prawodawstwie. Konstytucja RP w artykule 139. ogłasza, że Prezydent Rzeczypospolitej stosuje prawo łaski. Akt łaski polega na całkowitym lub częściowym darowaniu sprawcy skutków kary orzeczonej prawomocnym wyrokiem sądu. Nie zmienia on wyroku sądu i nie podważa winy skazanego. W naszym systemie prawnym tylko Prezydent ma takie prawo, aby zwolnić winnego człowieka od odbywania słusznie mu zasądzonej kary.

Podobnie jest z okazywaniem łaski grzesznikom. Podstawą duchowego Prawa Łaski jest ofiara Syna Bożego, Jezusa Chrystusa, który wszystkim grzesznikom stworzył prawną możliwość skorzystania z łaski Bożej poprzez wiarę w Niego. Świetnie to obrazują słowa biblijnej Estery: Wszyscy poddani króla i wszyscy mieszkańcy prowincji królewskich wiedzą, że każdy mężczyzna lub kobieta, którzy wejdą do króla na dziedziniec wewnętrzny bez wcześniejszego wezwania, podlegają jednemu wyrokowi - śmierci; chyba że król wyciągnie ku takiej osobie swoje złote berło na znak ułaskawienia [Est 4,11]. Wszyscy złamaliśmy Prawo, lecz ku tym, którzy uwierzą w Syna Bożego, Bóg wyciąga berło ułaskawienia. Chrystus jest tym berłem. Wiemy jednak, że człowiek dostępuje usprawiedliwienia nie dzięki spełnianiu uczynków nakazanych przez Prawo. Dostępuje go tylko dzięki zawierzeniu Jezusowi Chrystusowi. Dlatego my również uwierzyliśmy w Chrystusa Jezusa — by mieć usprawiedliwienie dzięki zawierzeniu Chrystusowi, a nie dzięki uczynkom nakazanym przez Prawo. Bo dzięki uczynkom nakazanym przez Prawo nie zostanie usprawiedliwiona żadna istota [Ga 2,16].

Poprzez Prawo Łaski Bóg stworzył absolutnie wyjątkową możliwość dla wszystkich grzeszników. Karę za ludzkie grzechy wziął na Siebie Syn Boży. Ułaskawienie następuje przez wiarę w Jezusa Chrystusa. Ale uwaga! Nie stoimy przed wyborem: "Prawo" albo "Łaska". Ułaskawienia dostępujemy zgodnie z Prawem i w jego ramach! Niestety, powszechna niechęć do prawa znajduje swoje odzwierciedlenie także w niewłaściwym rozumieniu Ewangelii. Biblia nigdzie nie pozwala nam myśleć źle o Prawie Bożym. Biblia mówi, że Prawo jest oczywiście dobre, jeśli ktoś je właściwie stosuje [1Tm 1,8]. Na każdym kroku zauważamy dobrodziejstwo prawa. Wjeżdżając na skomplikowane skrzyżowanie doceniamy prawo o ruchu drogowym. W sytuacji konfliktu interesów błogosławieństwem staje się prawo cywilne i karne. Tym bardziej trzeba nam doceniać wspaniałość Prawa Bożego w kwestii wiecznego zbawienia. Bylibyśmy wiecznie zgubieni, gdyby nie Prawo Łaski! Gdyż z łaski jesteście zbawieni, przez wiarę. Nie jest to waszym osiągnięciem, ale darem Boga [Ef 2,8].

Ten wyjątkowy kazus prawny - jakim jest Prawo Łaski - otwiera grzesznikom możliwość uniknięcia słusznej kary wiecznego potępienia! Bo prawo Ducha, właściwe dla życia w Chrystusie Jezusie, uwolniło cię od prawa grzechu i śmierci. Pamiętajmy jednak, że każdy ułaskawiony grzesznik pozostaje nie tylko pod ochroną ale i pod rygorami Prawa Bożego. Biblia uczy, że lud Boży ma obowiązek respektowania Prawa. I dał im ziemię narodów, posiedli dorobek ludów, by przestrzegali Jego ustaw i trzymali się Jego Praw [Ps 105,44-45]. Oznajmiono ci, człowiecze, co jest dobre i czego Pan żąda od ciebie: tylko, abyś wypełniał prawo, okazywał miłość bratnią i w pokorze obcował ze swoim Bogiem [Mi 6,8]. Jezus, na pytanie o żywot wieczny, nie powiedział pytającemu, żeby poczekał, bo za parę lat nastanie czas Łaski i nie trzeba będzie nic robić, Jeśli chcesz wejść do żywota, przestrzegaj przykazań [Mt 19,17] - pouczył bogatego dostojnika. Z chwilą ogłoszenia w Chrystusie Prawa Łaski nowym przykazaniem Bożym stał się obowiązek wiary w Jezusa Chrystusa. A to jest przykazanie Jego, abyśmy wierzyli w imię Syna Jego, Jezusa Chrystusa [1Jn 3,23].

Czasy Łaski to Prawo Boże za sprawą Ducha Świętego wpisane w serce człowieka. Mojego Ducha włożę w wasze wnętrze i sprawię, że będziecie postępować według moich ustaw, będziecie przestrzegać moich praw i stosować je [Ez 36,27]. Ale uwaga! Podobnie jak człowiek, którego Prezydent RP objął aktem ułaskawienia, nie otrzymuje dożywotniego zwolnienia od konsekwencji innych swoich czynów, tak też Prawo Ducha, uwalniając człowieka wierzącego w Chrystusa od kary wiecznego potępienia, nie zdejmuje z niego obowiązku przestrzegania ogłoszonego w Piśmie Świętym Prawa Bożego. Innymi słowy, Prawo Ducha (Prawo Łaski) jest uwarunkowane. Jeśli bowiem po otrzymaniu poznania prawdy rozmyślnie grzeszymy, nie pozostaje już żadna ofiara za grzechy. Zostaje tylko jakaś straszna perspektywa sądu i żar ognia mający trawić przeciwników. Kto łamie Prawo Mojżesza, ten bez litości, na podstawie zeznania dwóch albo trzech świadków, ponosi śmierć. Rozważcie zatem, o ile sroższej kary winien będzie ten, kto podeptał Syna Bożego, zbezcześcił krew przymierza, przez którą został uświęcony, i znieważył Ducha łaski! [Hbr 10,26-29].

Status ułaskawionego - niestety - można stracić. Przytrafiło się to chrześcijanom z Galacji. Zostaliście odłączeni od Chrystusa, [wy] wszyscy, którzy w Prawie szukacie usprawiedliwienia, wypadliście z łaski [Ga 5,4]. Na czym polegał błąd wierzących z Galacji? Dlaczego wypadli z łaski? Wyjaśniają to okoliczności opisane w Dziejach Apostolskich. Z Judei natomiast przybyli pewni ludzie, którzy zaczęli nauczać braci, że jeśli nie zostaną obrzezani zgodnie ze zwyczajem Mojżesza, nie dostąpią zbawienia. Gdy na tym tle doszło do poważnego zatargu i sporu [Dz 15,1-2] zwołano tzw. sobór w Jerozolimie. Po długich rozważaniach apostołowie i starsi Kościoła przedstawili wypracowane pod przewodnictwem Ducha Świętego stanowisko. Dowiedzieliśmy się, że dotarli do was pewni ludzie, wywodzący się z naszego środowiska. Bez naszego upoważnienia zaniepokoili was oni swoimi wypowiedziami i wzbudzili w waszych duszach obawy. Dlatego rozważyliśmy tę sprawę, doszliśmy do jednomyślności (…). Uznaliśmy bowiem za słuszne, Duch Święty i my, nie nakładać na was żadnego innego ciężaru oprócz tych rzeczy koniecznych: Wstrzymujcie się od tego, co ofiarowane bóstwom, od krwi, od tego, co uduszone, i od nierządu. Stosując się do tych poleceń, uczynicie dobrze. Bywajcie zdrowi [Dz 15,24-29].

Jak z tego wynika, wzywanie Galacjan, by zbawienie warunkowali spełnieniem któregoś z przepisów Prawa było chybione. Zbawieni zostali przecież na mocy Aktu Łaski. Jesteśmy wolni od Prawa, od kiedy umarliśmy dla naszych zniewoleń, po to, by służyć w nowym duchu, a nie według przestarzałej litery [Rz 7,6]. Chrześcijanie żyją wg Prawa Ducha! Bo gdyby ktoś zadośćuczynił całemu Prawu, a potknął się tylko na jednym przykazaniu, i tak byłby winien naruszenia całości [Jk 2,10]. Problem niezrozumienia tej kwestii wciąż powraca, owocuje skrajnościami, wywołuje dezorientację i spory. Dlatego uporządkujcie swe myśli! Jako ludzie trzeźwi całą swą nadzieję ulokujcie w łasce, której czas nastał dla was wraz z objawieniem się Jezusa Chrystusa [1Pt 1,13].

Syn Boży przyjął postać człowieka i w osobie Jezusa Chrystusa - jako Prawodawca - osobiście pokazał, jak należy rozumieć i stosować Prawo Boże. Zdumiewające jest to, że On doskonale, zgodnie z myślą Bożą wypełniał Prawo, a nieraz zarzucano Mu, że je łamał. Tak było np. z podejściem Jezusa do szabatu. Punktem kulminacyjnym wypełnienia Prawa przez Syna Bożego w ciele było złożenie przez Niego ofiary za grzech świata. Ponieważ wszyscy ludzie zgrzeszyli i podlegali śmiertelnym sankcjom Prawa Bożego - Jezus Chrystus złożył ofiarę usprawiedliwiającą i jednającą nas z Bogiem. Stał się Barankiem Bożym, a zarazem Arcykapłanem, który ofiarował samego Siebie. Dlatego już nie trzeba więcej składać żadnych ofiar ani ich ponawiać! Jedną bowiem ofiarą uczynił na zawsze doskonałymi tych, których uświęca.  Poświadcza nam to również Duch Święty, dlatego że po słowach: Takie przymierze zawrę z nimi po upływie tych dni — mówi Pan: Moje prawa włożę w ich serca i wypiszę je na ich umysłach, dodaje: a ich grzechów i nieprawości już więcej nie wspomnę [Hbr 10,14-17]. Dzięki Duchowi Świętemu Prawo Boże mamy teraz w sercach. To On nas przygotował, byśmy byli sługami nowego przymierza, nie litery, lecz ducha, gdyż litera zabija, duch natomiast - ożywia [2Ko 3,6].

Jako ludzie trzeźwi całą swą nadzieję ulokujcie w łasce, której czas nastał dla was wraz z objawieniem się Jezusa Chrystusa. Powtórzymy, że Aktem Łaski objęci są ci, którzy uwierzyli w Jezusa Chrystusa, niezależnie od ich przeszłości. Mimo to, że przedtem byłem bluźniercą i prześladowcą, i gnębicielem, ale miłosierdzia dostąpiłem, bo czyniłem to nieświadomie, w niewierze. A łaska Pana naszego stała się bardzo obfita wraz z wiarą i miłością, która jest w Chrystusie Jezusie [1Tm 1,13-14]. Dlatego my również uwierzyliśmy w Chrystusa Jezusa — by mieć usprawiedliwienie dzięki zawierzeniu Chrystusowi, a nie dzięki uczynkom nakazanym przez Prawo. Bo dzięki uczynkom nakazanym przez Prawo nie zostanie usprawiedliwiona żadna istota [Ga 2,16].

Trwanie w Łasce polega na całkowitym zdaniu się na Jezusa Chrystusa, na okazaniu Mu pełnego zaufania i poleganiu na Nim. Wyrażamy to nieustannym podziwem dla Jezusa Chrystusa, który za nas wypełnił Prawo! Negowanie Prawa byłoby umniejszaniem roli Jezusa Chrystusa i odbieraniem należnej Mu chwały. Nie można przy Chrystusie odrzucać Prawa Bożego, bo On, by je wypełnić, oddał życie! Z drugiej strony, budowanie nadziei na zbawienie w oparciu o własne spełnianie Prawa, jest zanegowaniem Łaski. Pogląd, że można dostąpić zbawienia poprzez samodzielne spełnienie wymogów Prawa jest powrotem do zasad Prawa Mojżeszowego i pominięciem Prawa Łaski. Stąd apostolski apel o wzrastanie w łasce, a nie w budowaniu poczucia własnej sprawiedliwości! Wzrastajcie raczej w łasce i w poznaniu Pana naszego i Zbawiciela, Jezusa Chrystusa. Jemu niech będzie chwała teraz i po wieczne czasy [2Pt 3,18].

Człowiek objęty Prawem Łaski może i powinien nie tylko nieustannie czcić i podziwiać Chrystusa Odkupiciela, ale też naśladować Jezusa w Jego podejściu do Prawa. Prawo Boże jest bowiem dobre i zawsze będzie obowiązywać. Jeśli chcemy podobać się Bogu, to liczmy się z Prawem. Posłużmy się ilustracją. Wyobraźmy sobie, że popełniliśmy szereg uchybień prawnych i nie wiedzieliśmy, jak z tego wybrnąć, aby uniknąć kary. Dostaliśmy namiar na adwokata, świetnego znawcę i zwolennika prawa, który krok po kroku - zgodnie z prawem - nas wybronił! Ani w czasie procesu, ani po procesie, nie mówimy, że prawo jest głupie i nas nie obowiązuje. Gdybyśmy ośmielili się tak mówić w obecności naszego adwokata, wówczas stracilibyśmy jego pomoc prawną. W takiej sytuacji raczej podziwiamy go i na różne sposoby okazujemy mu wdzięczność.

Dlatego uporządkujcie swe myśli! - wzywa Biblia. Doczekaliśmy się czasów wielkiego zamieszania doktrynalnego. Ludzie nie rozumieją związku, jaki zachodzi między Łaską i Prawem. Z jednej strony obserwujemy zjawisko judaizowania chrześcijaństwa i budowania nadziei zbawienia na zasadach Starego Przymierza. Z drugiej strony głosi się nam "ewangelię łaski", która w ujęciu niektórych stała się jakąś 'hiperłaską' i polega na zupełnym zanegowaniu Prawa. Jednocześnie dociera do nas nauka o nieutracalności zbawienia a także inne rewelacje. Dlatego czuwajcie nad sobą, okiełzajcie umysły wasze. Dlatego miejcie w pogotowiu wasz umysł, tak jak człowiek przewiązujący własne biodra przygotowuje się do działania - apeluje nauka apostolska. Bądźcie trzeźwi. Wykażcie się trzeźwością myślenia. W natchnionym tekście Pisma Świętego występuje tu gr nefo, co znaczy - być trzeźwym, nie pić wina, być opanowanym, rozsądnym. Tylko nietrzeźwy człowiek odważyłby się przy Jezusie lekceważyć Prawo! Tylko mocno podpity człowiek mógłby wpaść na pomysł, że może osiągnąć zbawienie na drodze samodzielnego spełniania wymagań Prawa.

Całą swą nadzieję ulokujcie w łasce, której czas nastał dla was wraz z objawieniem się Jezusa Chrystusa. Rozmiłujmy się w Prawie i stosujmy je codziennie. Bądźmy wdzięczni, że Bóg zastosował wobec nas Prawo Łaski. Spotkało nas przecież coś absolutnie wyjątkowego, albowiem wiara nie jest rzeczą wszystkich [2Ts 3,2]. W Polsce mamy aktualnie ponad siedemdziesiąt osiem tysięcy osób osadzonych w więzieniach. W 2022 roku z tego grona tylko osiem osób zdaniem Prezydenta spełniło warunki, by objąć ich Prawem Łaski, chociaż zainteresowanych było znacznie więcej. Podobnie jest z Łaską. Chociaż Bóg chce aby wszyscy ludzie byli zbawieni i doszli do poznania prawdy [1Tm 2,4], to jednak Aktem Łaski zostanie objętych niewielu, albowiem wielu jest wezwanych, ale mało wybranych [Mt 22,14].

Napisałem te słowa, aby Braciom i Siostrom w Chrystusie pomóc uporządkować myślenie, aby pomóc zrozumieć, że Łaska Boża nie jest żadną przeciwwagą dla Prawa. Jest ona wspaniałomyślnym aktem prawnym działającym w ramach Prawa Bożego, dzięki któremu z ludzi wierzących w Jezusa Chrystusa Bóg zdjął piętno śmiertelnej kary za grzechy i zapewnił im wszelkie niezbędne wsparcie na drodze zbawienia. Ty więc, synu mój, wzmacniaj się w łasce, która jest w Chrystusie Jezusie, a co słyszałeś ode mnie wobec wielu świadków, to przekaż ludziom godnym zaufania, którzy będą zdolni i innych nauczać [2Tm 2,1-2].

Ojcze Niebieski, dziękuję Ci, że i wobec mnie zastosowałeś Prawo Łaski. Jestem szczęśliwy i bardzo Ci wdzięczny za otrzymany na mocy tego prawa dar zbawienia od wiecznego potępienia. Kocham Twoje Prawo, które za sprawą Ducha noszę w sercu i zgodnie z Twoją myślą pragnę wypełniać. Modlę się o wszystkich, którzy przeczytali ten artykuł, abyś pomógł im uporządkować myślenie o Łasce i Prawie. Amen.

07 maja, 2023

Dobrze zajmie się twoją sprawą!

Dzisiaj w Centrum Chrześcijańskim NOWE ŻYCIE nabożeństwo z Wieczerzą Pańską. W każdą pierwszą niedzielę miesiąca przystępujemy do Stołu Pańskiego, przełamując i jedząc chleb, a także dzieląc się winem z kielicha Pańskiego. Czynimy tak na wyraźne życzenie naszego Zbawiciela, bo Pan Jezus tej nocy, której został wydany, wziął chleb, złożył dziękczynienie, złamał i oznajmił: To jest moje ciało za was wydane — to czyńcie na moją pamiątkę. Podobnie, gdy było po wieczerzy, wziął kielich i oświadczył: Ten kielich to nowe przymierze, w mojej krwi. To czyńcie, ilekroć pijecie — na moją pamiątkę [1Ko 11,23-25].

Dzisiaj moje wspominanie Zbawiciela, który przyszedł wybawić swój lud z jego grzechów [Mt 1,21] powiązałem z proroctwem Jeremiasza. Tak mówi PAN Zastępów: Gnębieni są synowie Izraela, a wraz z nimi synowie Judy, wszyscy, którzy  ich zniewolili, uciskają ich i nie chcą uwolnić. Lecz potężny jest ich Wybawca, Jego imię JHWH Zastępów! Dobrze zajmie się ich sprawą... [Jr 50,33-34]. Lud Boży przebywał wówczas w niewoli babilońskiej. Babilończycy więzili ich i nie chcieli wypuścić. Jednak gdy nadszedł wyznaczony przez Boga koniec niewoli, sam PAN, potężny Wybawca, zajął się ich sprawą i położył kres ich zniewoleniu.

Biblijny Babilon symbolizuje świat w sensie zamieszania i duchowego zniewolenia. Synowie Izraela i Judy to my, współczesny lud Boży, ty i ja. Z powodu nieposłuszeństwa Słowu Bożemu popadamy czasem w duchowe tarapaty i dostajemy się w niewolę grzechu. Źle nam jest w stanie tego zniewolenia. Nad rzekami Babilonu — tam siedzieliśmy i płakaliśmy na wspomnienie Syjonu. Na tamtejszych wierzbach powiesiliśmy nasze lutnie, gdyż ci, którzy nas zniewolili, żądali tam od nas pieśni, nasi ciemięzcy chcieli radości: Zaśpiewajcie nam jakąś pieśń Syjonu! Ale jak tu śpiewać pieśń PANA na obcej ziemi? [Ps 137,1-4]. Nam też trudno śpiewać radosne pieśni, gdy obciąża nas grzech. W niewoli grzechu jesteśmy bardzo nieszczęśliwi. Na szczęście mamy wspaniałego i potężnego Wybawcę -  Jezusa Chrystusa! On z pewnością któregoś dnia ujmie się za nami i zakończy naszą niewolę. 

Chleb i wino na pamiątkę Jezusa Chrystusa. Ciało i krew naszego Zbawiciela! On kładzie kres naszemu zniewoleniu. Wielu z nas poznało już smak prawdziwej wolności. Ten bowiem, który jest w was, jest potężniejszy niż ten, który jest na świecie [1Jn 4,4]. On umorzył nasze długi, całą listę niespełnionych zobowiązań — skończył z nimi, gdy przygwoździł je do krzyża. Na tym krzyżu rozbroił zwierzchności oraz władze, publicznie je obnażył i powlókł w tryumfalnym pochodzie [Kol 2,14-15]. Jeśli wierzysz w Jezusa Chrystusa, to głowa do góry! Grzech bowiem nie będzie nad wami panował, gdyż nie jesteście już pod Prawem, lecz pod łaską [Rz 6,14]. Wyglądaj dnia, gdy On zajmie się i twoją sprawą!

Czerpię dziś z tego chleba i kielicha wielkie posilenie. Moja dusza odżywia się i nasyca się Chrystusem! Kocham Jezusa, który tak spiesznie - jak pisałem wcześniej - zdążał do Jerozolimy, by złożyć ofiarę za nasze grzechy i umożliwić nam wyjście na wolność. Chwała niech będzie Synowi Bożemu, naszemu Wybawcy, Panu Jezusowi Chrystusowi!

05 maja, 2023

Czym innych zadziwiasz?

Czeremcha zadziwia mnie tym, jak szybko zakwita wiosną
Nigdy wcześniej nie zwróciłem uwagi na niezwykłe zachowanie Jezusa w ostatniej drodze do Jerozolimy. Miał tam być wyszydzony, ubiczowany i zabity, lecz się nie ociągał i nie spowalniał marszu. Wprost przeciwnie, jak chyba nigdy wcześniej, wciąż parł do przodu, wywołując tym zdziwienie Jego uczniów. A kiedy byli w drodze, zdążając do Jerozolimy, Jezus wyprzedzał ich, tak że się dziwili; ci zaś, którzy szli za Nim, byli strwożeni [Mk 10,32]. Greckie słowo występujące w tym miejscu świętego tekstu znaczy; iść przodem, iść przed kimś, poprzedzać kogoś, wyprzedzać. Chrystus Pan zadziwił apostołów tym, jak odważnie i spiesznie szedł ku swemu przeznaczeniu. Podczas gdy na tyłach pochodu odczuwano lęk przed wydarzeniami w Jerozolimie, uczniów Jezusa ogarniała ekscytacja niecodziennym zachowaniem ich Mistrza.

Zaintrygowała mnie dzisiaj ta ewangeliczna wzmianka o zachowaniu Jezusa w drodze do Jerozolimy. Może dlatego, że w moim przypadku zazwyczaj bywało inaczej. Owszem, rwałem się do tego co przyjemne, natomiast mając przed sobą coś trudnego i przykrego, starałem się odłożyć to w czasie z myślą, że może nawet całkowicie uda się tego uniknąć. Jezus, chociaż zasadniczo był ciągle aktywny, zazwyczaj nie działał w pospiechu. Często zatrzymywał się w drodze, poświęcał ludziom uwagę, przyjmował ich zaproszenia i zasiadał z nimi do stołu. Nikt z uczniów by się nie zdziwił, gdyby Jezus po tym, jak zapowiedział co czeka Go w Jerozolimie, zaproponował kilkudniowy postój, dłuższy posiłek, a przynajmniej chwilowy odpoczynek. Tym razem jednak Pan ani na chwilę nie został w tyle. Wciąż ich wyprzedzał, tak że z trudem dotrzymywali Mu kroku. Zadziwił ich tak intensywnym zdążaniem do miejsca, gdzie miał w końcu wypowiedzieć dziejowe słowa - Wykonało się! [Jn 19,30].

Rozmaicie można wywoływać zdziwienie wśród obserwujących nas ludzi. Popisując się wyjątkową głupotą, obojętnością, złośliwością czy lenistwem, z pewnością niejednego zadziwimy, ale przecież 'nie o taką Polskę walczymy'. Chodzi o to, abyśmy wykazywali się zadziwiającą gorliwością, odwagą, wytrwałością, poświęceniem czy pracowitością na Niwie Pańskiej. Zadziwiajmy ludzi wzajemną miłością. Byłoby wskazane, gdybyśmy ochotnie i z podniesioną głową wychodzili też naprzeciw prześladowaniu ze względu na Chrystusa, jako że wam dla Chrystusa zostało darowane to, że możecie nie tylko w Niego wierzyć, ale i dla Niego cierpieć [Flp 1,29]. 

Chrystus Pan ciągle wielokrotnie zadziwiał otaczających Go ludzi. Słowami i czynami wywoływał podziw i zdumienie. Chcę być podobny do Jezusa. Bezzwłocznie, bez ociągania się chcę wykonywać powierzone mi zadania i spełniać wolę Bożą w moim życiu. Pragnę być dla wierzących wzorem w postępowaniu, w miłości, w wierze, w czystości [1Tm 4,12]. Niechby dziwili się, że wciąż trwam, kocham, pomagam, pozyskuję dusze dla Chrystusa, cierpliwie znoszę przeciwności i odważnie wychodzę im naprzeciw. Niechbym ani razu nie wywołał w nikim zdziwienia moim złym zachowaniem. A ty? Czym innych zadziwiasz?

03 maja, 2023

Zabiegajmy o wolę Bożą

W tym miesiącu w Centrum Chrześcijańskim NOWE ŻYCIE chcemy więcej niż zazwyczaj uwagi poświęcić Modlitwie Pańskiej. Znajdujemy ją w Ewangelii wg św. Mateusza, a także w Ewangelii wg. św. Łukasza, gdzie czytamy: A gdy On w pewnym miejscu modlił się i zakończył modlitwę, ktoś z Jego uczniów rzekł do niego: Panie, naucz nas modlić się, jak i Jan nauczył uczniów swoich. Wtedy rzekł do nich: Gdy się modlicie, mówcie: Ojcze nasz, któryś jest w niebie, święć się imię Twoje, przyjdź Królestwo Twoje, Bądź wola Twoja, jak w niebie tak i na ziemi... [Łk 11,1-3].

Sporo ostatnio rozmyślam o woli Bożej. Wiara w Boga nierozłącznie wiąże mi się z przekonaniem, że wiele zamysłów jest w sercu człowieka, lecz dzieje się wola Pana [Prz 19,21]. Najdobitniej tę wolę Bożą widać w przyjściu Syna Bożego na świat, gdy nam oznajmił tajemnicę swojej woli zgodnie ze swym życzeniem, które w Nim wyraził. Uczynił to ze względu na plan obejmujący pełnię czasów, a zmierzający do połączenia w Chrystusie wszystkiego — tego, co w niebie, i tego, co na ziemi. W Nim też otrzymaliśmy dziedzictwo, jako przeznaczeni do tego zgodnie z zamiarem Boga, który czyni wszystko według postanowienia swojej woli [Ef 1,9-11]. Sławne słowa Jezusa wypowiedziane w noc pojmania: Ojcze, jeśli chcesz, oddal ten kielich ode mnie; wszakże nie moja, lecz Twoja wola niech się stanie [Łk 22,42] - nakreślają nam prawidłowe nastawienie do woli Bożej w każdej dziedzinie naszego życia. 

Tak. Przejawem prawdziwej wiary jest pragnienie zrozumienia, jaka jest wola Boża i osobiste zaangażowanie się w jej pełnienie. Tak jak Jezus całym sobą był nastawiony na wolę Ojca, tak każdy chrześcijanin codziennie powinien zabiegać o wolę Bożą w swoim życiu. I bynajmniej nie chodzi tu o bierne poddawanie się woli Bożej według znanego powiedzonka: Niech się dzieje wola nieba, z nią się zawsze zgodzić trzeba. Naszą ambicją powinno być aktywne dopytywanie się o wolę Bożą w celu gorliwego jej spełniania. Oto przychodzę, aby wypełnić wolę Twoją, o Boże [Hbr 10,7] - mówi naśladowca Jezusa Chrystusa. Nie zraża się trudnościami w zrozumieniu woli Bożej. Chce żyć wiecznie, więc prosi o mądrość. Wie, że świat przemija wraz z pożądliwością swoją; ale kto pełni wolę Bożą, trwa na wieki [1Jn 2,17]. Dlatego nie bądźcie nierozsądni, ale rozumiejcie, jaka jest wola Pańska [Ef 5,17].

W przywołanych słowach modlitwy Pańskiej zawarta jest myśl, że wola Boża na ziemi wciąż nie jest pełniona tak należycie, jak w niebie. Kto chce trafić do nieba, ten już tutaj, za życia w ciele, powinien przyłożyć serce, umysł i rękę do wykonywania woli Bożej. Nie każdy, kto do mnie mówi: Panie, Panie, wejdzie do Królestwa Niebios; lecz tylko ten, kto pełni wolę Ojca mojego, który jest w niebie [Mt 7,21]. 

02 maja, 2023

Staraj się przyłączyć!

Internet jako Sieć niektórym służy też niestety do łowienia ludzkich dusz. Po przeżyciu jakiegoś cudu lub silnego doznania duchowego, po zachwyceniu się nową ideą religijną, w oparciu o własne doświadczenia i przekonania zaczynają zbierać ludzi wokół siebie. Tacy mówcy, nie bacząc na to, że w pobliżu istnieją ewangeliczne zbory grupujące ludzi narodzonych na nowo, postępują tak, jakby w ich okolicy, a nawet w całym kraju, dopiero od nich zaczynało się biblijne chrześcijaństwo. Zamiast przyłączyć się do któregoś z działających już zborów i uczyć się drogi Bożej od starszych w wierze braci i sióstr, natychmiast chcą przewodzić innym i być dla nich nauczycielami. 

Przypomina mi to sytuację wzmiankowaną przez apostoła Pawła. Gdy wybierałem się do Macedonii, prosiłem cię, abyś pozostał w Efezie i polecił niektórym odstąpić od głoszenia innej nauki. Miałeś im nakazać, aby przestali zajmować się baśniami i niekończącymi się rodowodami, które częściej wywołują niepotrzebne dyskusje, niż służą Bożemu porządkowi zbawienia. Ten bowiem opiera się na wierze. Natomiast celem tego nakazu jest miłość płynąca z czystego serca, dobrego sumienia i nieobłudnej wiary. Niektórzy rozminęli się z tym i skończyli na czczej paplaninie. Chcą być nauczycielami Prawa, a nie rozumieją ani tego, co mówią, ani tego, przy czym tak stanowczo obstają [1Tm 1,3-7]. Tego typu zjawisko przewidział i zapowiedział żegnając się ze zborem efeskim. Ja wiem, że po odejściu moim wejdą między was wilki drapieżne, nie oszczędzając trzody, nawet spomiędzy was samych powstaną mężowie, mówiący rzeczy przewrotne, aby uczniów pociągnąć za sobą [Dz 20,29-30].

Tymczasem sam apostoł Paweł, po spotkaniu z Jezusem na drodze do Damaszku, odczuwał potrzebę przyłączenia się do już istniejącego grona chrześcijan. Po przybyciu do Jerozolimy Saul starał się przyłączyć do uczniów. Wszyscy się go jednak bali. Nikt nie chciał uwierzyć, że stał się uczniem. Dopiero Barnaba go przygarnął. Zaprowadził go do apostołów, opowiedział im, jak to w drodze Saul zobaczył Pana, jak Pan do niego przemówił i jak w Damaszku śmiało przemawiał w imieniu Jezusa. W ten sposób Saul znalazł się w ich kręgu, poruszał się swobodnie po Jerozolimie i odważnie występował w imieniu Pana [Dz 9,26-28].

Piszę dziś o tym, bo smuci mnie zjawisko 'samowoli budowlanej' w chrześcijaństwie i to w imię niby biblijnego podejścia do sprawy. Wciąż dowiaduję się o nowych 'nauczycielach' chrześcijańskich, którzy ledwo co się nawrócili, a od razu biorą się za przywództwo. Pod hasłami trzymania się z dala od zorganizowanych zborów Kościoła, faktycznie tworzą nową organizację chrześcijańską. Tak jest np. z ideą tzw. kościołów domowych. Słyszę, że tak gloryfikowane, poszczególne "kościoły domowe" co jakiś czas zbierają się razem, bo odczuwają potrzebę udziału w większym zgromadzeniu. Zaczynają więc działać jak typowy zbór chrześcijański, którego członkowie w ciągu tygodnia spotykają się w grupach domowych, a w niedzielę zbierają się wszyscy razem w domu modlitwy. Po co więc cała ta demagogia o wyższości kościoła domowego nad zorganizowaną działalnością istniejących zborów ewangelicznych?

 Zgodnie z nauką apostolską i chrześcijańskim porządkiem rzeczy, nowo nawróceni ludzie, choćby byli nie wiem jak błyskotliwi, uzdolnieni i napełnieni Duchem Świętym, powinni przyłączyć się do któregoś z istniejących zborów, poddać się pod autorytet jego starszych i przez co najmniej kilka lat trwać we wspólnocie tego zboru ucząc się drogi Bożej. Duchowe przywództwo wymaga dojrzałości, sprawdzonej też w dostatecznym okresie czasu. Starszy nie powinien być człowiekiem świeżo nawróconym, aby nie popadł w pychę i nie ściągnął na siebie wyroku podobnego jak diabeł [1Tm 3,6]. Osoby wyróżniające się szczególnym obdarowaniem w stosownym czasie z pewnością zostaną zaproszone w zborze do wspólnej posługi duchowej. Niech oni najpierw odbędą próbę, a potem, jeśli się okaże, że są nienaganni, niech przystąpią do pełnienia służby [1Tm 3,10]. Zlekceważenie tego porządku rzeczy zawsze skutkuje napięciem duchowym w zborze i zazwyczaj kończy się poważnym kryzysem.

Posiłkując się przywołanym wyżej, apostolskim przykładem, apeluję do każdego nowo nawróconego chrześcijanina, aby czym prędzej starał się przyłączyć do któregoś z istniejących od lat zborów chrześcijańskich. Strzeż się domorosłych przywódców i nauczycieli, którzy swoimi wystąpieniami przed internetową kamerką, urokiem osobistym i poruszającymi historyjkami, próbują zdobyć twoje zaufanie. Przede wszystkim pamiętajcie, że nie można dowolnie wyjaśniać żadnej wypowiedzi proroka w Piśmie [2Pt 1,20], a wielu z nich tak właśnie robi. Baczcie, aby was kto nie sprowadził na manowce filozofią i czczym urojeniem, opartym na podaniach ludzkich i na żywiołach świata, a nie na Chrystusie [Kol 2,8], a wystąpienia tychże kaznodziejów nie mają solidnego zamocowania w nauce apostolskiej. Są wytworem ich własnych myśli i  nie są weryfikowane przez żadne grono dojrzałych w wierze braci, bo oni przecież nikomu nie podlegają.

Umiłowani, nie każdemu duchowi wierzcie, lecz badajcie duchy, czy są z Boga, gdyż wielu fałszywych proroków wyszło na ten świat [1Jn 4,1]. Uważaj na tych, którzy chcą cię pociągnąć za sobą. Staraj się przyłączyć do zboru, którego nauka i praktyka jest na bieżąco weryfikowana przez duchowe zwierzchnictwo Starszych Kościoła!