14 października, 2024

Czy dobrze jest lokować nadzieję w Nof?

Osobiste czytanie i rozważanie Pisma Świętego w dniu dzisiejszym ożywiło we mnie smutne spostrzeżenie dotyczące zachowania niektórych, współczesnych chrześcijan.

Otóż Bóg przez proroka Jeremiasza wyraził niegdyś o swoim narodzie wybranym takie oto zdanie: Gdyż mój lud popełnił dwojakie zło: Mnie, źródło wód żywych, opuścili, a wykopali sobie cysterny, cysterny dziurawe, które wody zatrzymać nie mogą. Czy Izrael jest niewolnikiem? Czy jest [sługą] urodzonym w domu? Dlaczego stał się łupem? (…) Nawet mieszkańcy Nof i Tachpanches ostrzygą ci czaszkę! Czy [sama] nie zgotowałaś sobie tego przez opuszczenie JHWH, swego Boga i [to] w czasie, gdy prowadził cię  [swą] drogą? A teraz co masz w drodze do Egiptu, by pić wodę Szichoru… [Jr 2,13-18 SNP dosł].

Potomkowie Jakuba, z racji wybrania przez Boga, mieli wszystko, czego potrzebowali do pięknego życia na chwałę Bogu. Niestety, ich pierwszym błędem było odwrócenie się sercem od szczerego oddania się Bogu, a drugim, ulokowanie swych nadziei w Egipcie, reprezentowanym przez jego wiodące ośrodki, takie jak Nof i Tachpanches.

Nof (z gr. Memfis) było stolicą Starego Egiptu, ośrodkiem życia religijnego i szkolnictwa. Ze względu na jego znaczącą pozycję, Biblia wymienia je w kilku proroctwach dotyczących Egiptu. Bóg przez proroka Izajasza zapowiedział, że duch panujący w Nof, nawet dla samego Egiptu okaże się zwodniczy [Iz 19,13]. Jeremiasz przestrzegał Judejczyków, aby nie udawali się do Egiptu, ponieważ czeka ich tam wielkie rozczarowanie [Jr 42,13-18]. Dlatego powiedział, że synowie Nof i Tachpanches ogolili ci głowę [Jr 2,16]. Gwałt polegający na ostrzyżeniu głowy symbolizował głębokie poniżenie Izraela. Tam, gdzie synowie Izraela ulokowali swe nadzieje, czekała ich utrata niezawisłości, obłożenie daniną, niewola, a w końcu - śmierć. Lecz będzie wam ochrona Egiptu na zawstydzenie, a szukanie schronienia w cieniu Egiptu na hańbę [Iz 30,3].

Egipt nigdy nie był dla Izraela dobrym i stałym miejscem schronienia. Zawsze chciał na ludzie Bożym zrobić jakiś swój interes. Tak miało być i teraz. Tym, którzy – pomimo ostrzeżeń proroka – wybrali się do Nof i tam się osiedlili, Bóg ogłosił całkowitą klęskę [zob. Jr 44]. Niestety, słowa proroka Pańskiego nie zrobiły na Judejczykach większego wrażenia. I stał się Efraim jak gołąb głupi i bez rozumu: wzywali Egipt, poszli do Asyrii [Oz 7,11]. Lud Boży jawnie sprzeciwił się słowom proroka Bożego, co musiało się dla niego źle skończyć. Na próżno oczekiwali pomocy i wsparcia od Egiptu. Nof wykorzystał lud Boży do własnych, samolubnych celów.

Jaka z tego nauka dla dzisiejszych chrześcijan? Ten, kto naprawdę został wybrany przez Boga i nawrócił się do Niego przez wiarę w Jezusa Chrystusa, ten w Chrystusie ma wszystko. Boska wszechmoc sprawiła, że posiadamy wszystko, co niezbędne do prawdziwego życia i pobożności, i że mogliśmy poznać Tego, który nas powołał do uczestnictwa w swojej chwale i mocy [2Pt 1,3]. PAN dla swego ludu jest Bogiem, który wystarcza za wszystko. Jest obecny w każdym chrześcijańskim zgromadzeniu. A oto Ja jestem z wami po wszystkie dni, aż po kres tego wieku [Mt 28,20]. Gdy trwamy w osobistej społeczności z Bogiem, to nie mamy już potrzeby, aby rozglądać się za innym kontaktem, oparciem czy schronieniem. Nie żyjemy myślą, że gdzieś tam, hen, czeka na nas większe błogosławieństwo.

Pierwsze zło, jakie zdarza się nam popełniać, to zaniedbanie społeczności z Bogiem. Skutkuje to utratą radości w Duchu Świętym. Wywołuje niepokój i poczucie wewnętrznego niedosytu. Błądziłem dążąc w różne strony. Tęsknota za czymś gnała mnie. Od Ciebie byłem odwrócony. Kochałem w świecie blaski czcze.  Tak ów stan serca opisuje jeden z hymnów chrześcijańskich. Oddaleni od Chrystusa, coraz dotkliwiej odczuwamy potrzebę ugaszenia duchowego pragnienia. Frustracja duchowa pogłębia się. Mamy dość pozornej pobożności.

Drugim złem, które popełniamy, jest próba zastępowania Źródła jakąś cysterną. Zaczynamy rozglądać się za czymś, co miałoby jakoś złagodzić nam duchowy niedosyt wynikający z utraty bliskiej społeczności z Bogiem. Oczywiście, moglibyśmy we własnym domu i zborze upaść na kolana, wziąć do ręki Biblię, przeżyć duchową odnowę i powrócić do bliskiej społeczności z Bogiem. Jednak dajemy się uwieść myśli, że będzie dla nas lepiej, gdy w zaistniałej sytuacji udamy się do jakiegoś Nof. Mamy naszego umiłowanego Zbawiciela i Pana, Jezusa Chrystusa na wyciągnięcie ręki w miejscu, gdzie jesteśmy. Mamy od Boga zapewnienie duchowej odnowy. Trzeba nam tylko zwrócić się bezpośrednio do Niego! A jednak zaczynamy kopać sobie cysternę. Dziurawą cysternę, bo ona potrzebnej nam, żywej wody, dostarczyć ani zatrzymać nie może.

Czy sami nie zgotowaliśmy sobie tego przez opuszczenie PANA i to w czasie, gdy prowadził nas swą drogą? A teraz co mamy z próby gaszenia duchowego pragnienia własnymi sposobami? Nof kusi obietnicami wspaniałych przeżyć. Judejczykom wydawało się, że pójście tam jest dla nich najlepszym rozwiązaniem. Czy jednak w Nof możemy na zawsze zaspokoić pragnienie? Cysterna ma to do siebie, że wysycha i za jakiś czas trzeba będzie szukać innej.

Gdy zaczynamy odczuwać niedosyt i niezadowolenie z własnego stanu duchowego, nie lokujmy nadziei w żadnym Nof. Nie szukamy przecież chwilowych rozwiązań. Zwróćmy się osobiście i bezpośrednio do Jezusa Chrystusa. Gdyż tak mówi JHWH do domu Izraela: Szukajcie Mnie – i żyjcie! Lecz nie szukajcie Betelu i nie udawajcie się do Gilgal, nie chodźcie do Beer-Szeby. Bo Gilgal na pewno pójdzie na wygnanie, a Betel stanie się niczym. Szukajcie JHWH – i żyjcie! [Am 5,4-6].

13 października, 2024

Po co komu Słowo pisane?

Ostatnio, podczas czytania Biblii, natrafiłem na bardzo budujące mnie objaśnienie dotyczące znaczenia zapisu natchnionego Słowa. I odpowiedział mi Pan, mówiąc: Zapisz to, co widziałeś, i wyryj to na tablicach, aby to można szybko przeczytać. Gdyż widzenie dotyczy oznaczonego czasu i wypełni się niezawodnie. Jeżeli się odwleka, wyczekuj go, gdyż na pewno się spełni, nie opóźni się [Hb 2,2-3]. Nie tylko w tym jednym przypadku Bóg polecił, aby Jego słowa zostały spisane i były dostępne do późniejszego czytania. Słowo Boże w formie pisemnej w życiu chrześcijan pełni bowiem niezwykle ważną, wręcz fundamentalną rolę.

Całe Pismo natchnione jest przez Boga i pożyteczne do nauki, do wykazania błędu, do poprawy, do wychowywania w sprawiedliwości, aby człowiek Boży był w pełni gotowy, wyposażony do wszelkiego dobrego dzieła [2Tm 3,16-17]. Nie wolno niczego z Pisma Świętego odejmować, ani niczego do niego dodawać. Nawet jeśli jakaś część Biblii wydaje się niezrozumiała lub nieaktualna, należy trzymać się tej myśli, że Słowo Boże nigdy nie traci swojej ważności. Trawa usycha, kwiat więdnie, ale Słowo Boga naszego trwa na wieki [Iz 40,8].  A jest to Słowo, które wam zostało zwiastowane [1Pt 1,25]. Bywa, że jakiś fragment odnosi się do chwili, która dopiero nadejdzie, mówi o końcu i nie zawiedzie; jeżeli zaś nie ziści się rychło, czekaj cierpliwie na jego spełnienie; nastąpi ono niezawodnie i nie opóźni się.

Słowo Boże zostało spisane po to, by robić z niego użytek. Podstawową reakcją człowieka wierzącego na tekst natchniony jest przyjmowanie tego Słowa dobrym sercem i wiara w to, co Ono ogłasza. Trzeba więc Biblię regularnie czytać, rozmyślać z modlitwą nad jej treścią, a nawet ją studiować, aby prawidłowo rozumieć jej wskazówki i wezwania. Zawsze należy też swoje przemyślenia i wnioski konfrontować z tym, jak dane fragmenty Biblii pojmowali nasi ojcowie w wierze. Przede wszystkim wiedzcie, że żadne proroctwo Pisma nie rodzi się z ludzkich przemyśleń. Proroctwo bowiem nie powstawało nigdy z woli człowieka. Zawsze wypowiadali je ludzie posłani przez Boga, natchnieni Duchem Świętym [2Pt 1,20-21].

Przy okazji tej refleksji mam także istotną wskazówkę odnośnie mojego pisania. Jeśli już piszę, to powinienem to robić tak, by ten, kto czyta, mógł to czynić bez trudu. Innymi słowy, nie powinienem tworzyć tekstów niejasnych i zagmatwanych. Mam w zrozumiały sposób formułować myśli oraz używać takich słów, by każdy mógł je łatwo przeczytać. Sama Biblia mówi, że gdyby trąba zagrała niewyraźnie, nikt by nie pomyślał, że trzeba wyruszać do bitwy. Podobnie z wami: Jeżeli nie przemówicie językiem w sposób zrozumiały, kto uchwyci sens waszej wypowiedzi? Wasz głos rozejdzie się w powietrzu [1Ko 14,8-9]. Postawa asekuracji czy dwuznaczność wypowiedzi nie są godne chrześcijańskiego mówcy i pisarza.  Niech raczej wasze: tak, znaczy: tak, a wasze: nie — nie, bo to, co ponadto, pochodzi od złego [Mt 5,37].

Boże, Ojcze, dziękuję Ci za Biblię.

08 października, 2024

Odwiedziny miejsc posługi Słowem - trip 15

W tym sezonie motocyklowym to już ostatnia wyprawa szlakiem miejsc, gdzie w latach: 1979 - 2024, przynajmniej jeden raz, dane mi było nauczać Słowa Bożego. Na zakończenie lata udałem się do Warszawy, aby przy okazji zajechać też do salonu motocyklowego Moto Motion w Pruszkowie i przed zimą wymienić olej w mojej Yamasze XJ6.

106. Żyrardów. Kościół Baptystów

Na pierwszym miejscu dzisiejszej listy miałem Zbór Kościoła Baptystów w Żyrardowie przy ul. 1 Maja nr 112. Usługiwałem tu Słowem Bożym w niedzielę, 11 listopada 2004 roku na zaproszenie pastora Adama Grzywaczewskiego. Pamiętam, że była to bardzo ożywiona Duchem Świętym wspólnota, a miejsce ich zgromadzeń, swoją historyczną dostojnością, zrobiło na mnie spore wrażenie. 

Zbór w Żyrardowie zgromadza się w niedziele o godz. 11, a jego pastorem wciąż jest Adam Grzywaczewski.

Zanim pojechałem dalej, odwiedziłem Salon Motocyklowy Moto-Motion w Pruszkowie. Zrobiono tam przegląd mojej Yamahy, a ja przy okazji spotkałem się i trochę porozmawiałem z Tomkiem, właścicielem salonu, i Andrzejem, którego darzę przyjaźnią od czasów, gdy posługiwałem Słowem zborowi w Bartoszycach.

107. Warszawa. Kościół Zielonoświątkowy, Zbór Warszawa - Wola 

W zborze, który współtworzyli - mój nauczyciel z czasów Szkoły Biblijnej, śp. Mieczysław Kwiecień, wraz z pierwszym pastorem tej wspólnoty, Waldemarem Lisieskim, chociaż sporo się o nim mówiło, przez całe lata nie byłem ani razu. Dopiero w niedzielę, 24 stycznia 2012 roku, stanąłem tu za kazalnicą, i to z drżeniem serca, mając na uwadze poziom duchowy oraz warsztat kaznodziejski Mieczysława i Waldemara.  

Zbór na Woli nosi nazwę „Chrześcijańska Wspólnota Ewangelii” i zgromadza się w zabytkowym obiekcie, który niegdyś był Dworkiem Schneiderów. Aktualnie pastorem Zboru na Woli jest Dariusz Zielonkiewicz. Nabożeństwa odbywają się w niedziele o godz. 10.

108. Warszawa. Kościół Chrystusowy

 Zbór Kościoła Chrystusowego przy ul. Puławskiej 114 poznałem bliżej w czasach mojej nauki w Szkole Biblijnej w Warszawie. Ponieważ zgromadzenia zboru zielonoświątkowego odbywały się daleko od naszego akademika, bo aż w Henrykowie, wybrałem sobie ten Zbór i tutaj dość regularnie uczestniczyłem w nabożeństwach. W połowie mojej edukacji w stolicy, 18 marca 1979 roku, zostałem zaproszony, by usłużyć tu Słowem Bożym. Wygłosiłem wówczas kazanie pt. "Bądź szczery", a że była to posługa na "szkolnym" poziomie, więc domyślam się, że z tego powodu już nigdy więcej nie stanąłem tu za kazalnicą.

Obecnie pastorem Społeczności Chrześcijańskiej na Puławskiej jest Zbigniew Tarkowski, a nabożeństwa odbywają się w niedziele o godz. 10 i 12. 

109. Warszawa. Kościół Ewangelicznych Chrześcijan

Obiekt Kościoła Ewangelicznych Chrześcijan przy ul. Zagórnej 10 w Warszawie był niegdyś moim domem. Tutaj działała Szkoła Biblijna, w której się uczyłem, i tutaj był nasz akademik, w którym obok nas mieszkali także studenci Chrześcijańskiej Akademii Teologicznej. 

Na zakończenie nauki w Szkole Biblijnej dane mi było wygłosić tu kazanie. Miało to miejsce w niedzielę  – 4 maja 1980 roku. Zatytułowałem je "Miłość da ci poznanie Pana", a głosiłem je poruszony historią biblijną o Janie, który jako "apostoł miłości" pierwszy rozpoznał Jezusa, gdy zmęczeni nieudanym połowem zbliżali się do brzegu.  

W dojrzalszych latach mojej służby zostałem zaproszony do posługi Słowem w tutejszym Zborze za czasów, gdy jego pastorem był Jerzy Muranty. Zbór zgromadza się w niedziele o godz. 10, a na jego czele aktualnie stoi pastor Sławomir Foks.

110. Warszawa. Kościół Zielonoświątkowy 

Zbór Stołeczny Kościoła Zielonoświątkowego, za czasów przywództwa śp. Juliana Koziury, zgromadzał się w Henrykowie. Gdy pastorem tej społeczności został Edward Czajko, najpierw wynajmowano salę w obiekcie kościelnym przy ul. Zagórnej 10. W tym właśnie miejscu zgromadzeń, 24 lutego 1980 r. wygłosiłem kazanie pt. "Synu mój, daj mi serce".  Tego samego roku, 22 listopada miałem tu przesłanie pt. "Droga do życia prowadzi przez śmierć". Pięć lat później, 23 listopada 1985 r.  głosiłem: – "Wytrwaj a będziesz z Nim królować". 24 listopada 1985 r. – "Wyznawaj Pana, a dostąpisz zaszczytu przed Jego tronem". 

Do Zboru Stołecznego przyjechałem też na weekend  9-11 marca 1990 roku. W piątek głosiłem – "Bóg wzywa nas do dyskretnego okazywania współczucia".  W sobotę  – "Doceńmy modlitwę na osobności". W niedzielę 11 marca 1990 r. – "Nie oszpecajmy pobożności złym postem". 

We własnym już domu modlitwy Zboru Stołecznego przy ul. Siennej 68/70, posługiwałem w dniu 20 lutego 2000 roku – wygłaszając kazanie niedzielne. Głosiłem też 20 września 2014 roku, podczas ślubu mojego syna, a także dzieliłem się Słowem Bożym na okoliczność  ślubu s. Teresy i br. Tadeusza. 

 Pod tym samym, co Zbór Stołeczny, adresem, urzęduje Prezydium Naczelnej Rady Kościoła Zielonoświątkowego. Tutaj, w ramach spotkania Komisji Doktrynalnej KZ, w dniu 10 marca 1992 roku miałem referat pt. "Stosunek chrześcijanina do pracy", co później zaowocowało wydaniem go drukiem, pod takim samym tytułem.  

111. Warszawa. Biblijny Kościół Baptystyczny. 

Biblijny Kościół Baptystyczny został założony przez śp. Jana Tołwińskiego. Bardzo ceniłem sobie znajomość z pastorem Janem i kilkakrotnie zapraszałem go do posługi Słowem w miejscach, gdzie prowadziłem służbę duszpasterską. Raz jeden pastor Jan zaprosił też mnie do siebie. 

Niepodlegający żadnej zewnętrznej jurysdykcji kościelnej, Biblijny Kościół Baptystyczny ma swoją własną nieruchomość przy ul. Szpotańskiego 22 w dzielnicy Warszawa - Anin. Aktualnie jego pastorem jest Artur Jargieło, a nabożeństwa odbywają się w niedziele o godz. 10. 

112. Warszawa. Kościół Zielonoświątkowy, Zbór Nowe Życie 

Historię warszawskiego Zboru Nowe Życie, z grubsza rzecz biorąc, można podzielić na dwa etapy. Zbór został założony przez nieżyjącego już Henryka Tołwińskiego i zgromadzał się przy ul. Siedzibnej 35. Z racji moich ówczesnych powiązań z Henrykiem, w tamtym okresie bardzo często właśnie w tej - nieistniejącej już - kaplicy, służyłem Słowem Bożym. 

Oto kilka przykładowych kazań z tamtego okresu: 11 grudnia 1987 r. – "Pan powołał nas, abyśmy z Nim byli". 12 grudnia 1987 r. – "Przyjmuj z radością to, co Bóg posyła". 13 grudnia 1987 r. – "Wspólny cel niech zrodzi partnerstwo". 16 czerwca 1989 r. – "Duch Święty porusza twoje serce, abyś poszedł za Jezusem". 17 czerwca 1989 r.  – "Niech chęć podobania się Bogu zdominuje twoje życie". 18 czerwca 1989 r. – "Zatroszcz się o życie wieczne". 11 grudnia 1990 r. – "Jeśli chcesz zwyciężać, nie wdawaj się w walkę". 

6 lutego 1993 r. – miałem w tym zborze wykład pt. "Para zakochanych chrześcijan", natomiast 7-8 stycznia 1994 r. – serię wykładów pt. "Chrześcijanin a zbór", zaś 9 stycznia 1994 r. kazanie pt. "Musisz ocalić Jezusa w tobie; 7 grudnia 1994 – "Przyjmij Ducha Świętego i chodź z Nim codziennie". Z kolei 19 lutego 2000 r. nauczałem o roli starszych zboru. 

Parę razy zdarzyło mi się służyć Słowem także na Targówku, gdy pastorem Zboru Nowe Życie został Włodzimierz Rudnicki. Zbór Nowe Życie zgromadza się w wynajmowanej sali Teatru Rampa przy ul. Kołowej. Ostatnio byłem tutaj 20 stycznia 2019 roku z przesłaniem pt. "Oddziel światło od ciemności". Pastor Włodzimierz przeszedł ostatnio na emeryturę, a jego miejsce zajął Mirosław Muszczyński. Nabożeństwa Zboru Nowe Życie odbywają się w niedziele o godz. 11.

113. Warszawa. Wyższa Szkoła Teologiczno-Społeczna

W czasach, gdy przy ul. Wybornej 20 działała uczelnia kościelna pn. Warszawskie Seminarium Teologiczne, a jej rektorem był prezb. Włodzimierz Rudnicki, w roku 1992 i w roku 1994 prowadziłem tu skromne zajęcia dla studentów. I tak, dla przykładu, 25-26 lutego 1992 r. przez 10 godzin wykładowych zajmowaliśmy się wstępem do Nowego Testamentu. 8-9 listopada 1994 r. przez 10 godzin nauczałem nt. Życia Jezusa. Tak samo, po 10 godzin, w dniach: 22-23 listopada 1994 roku, 6-7 grudnia 1994 r. oraz 17-18 stycznia 1995 roku. Głosiłem też na Wybornej Słowo Boże podczas seminaryjnych nabożeństw.

Dawne WST nosi teraz nazwę Wyższa Szkoła Teologiczno - Społeczna. Parę tygodni temu jej rektorem została żona biskupa Kościoła Zielonoświątkowego, dr Ewa Kamińska.

Skończyło się lato, nadeszła jesień. Czas odstawić Yamahę do garażu. Dziękuję Bogu, że w tym sezonie pozwolił mi zajrzeć do 113 miejsc mojej posługi Słowem Bożym. Mam mnóstwo obserwacji i ożywionych wspomnień. Jeśli PAN zechce, to wiosną, gdy znowu zrobi się cieplej, wyruszę na południe kraju, bowiem tam również jest sporo miejsc, gdzie stałem za kazalnicą.

01 października, 2024

Odwiedziny miejsc posługi Słowem - trip 14

Po noclegu na Lubelszczyźnie, pomimo niesprzyjającej pogody, wyruszyłem w dalszą trasę, aby zajrzeć do kolejnych miejsc, gdzie niegdyś głosiłem Słowo Boże.

93. Sawin.

Czternastą przejażdżkę motocyklową zaczynam od cmentarza w Sawinie, miejscowości gdzie na przełomie lat 60/70. ubiegłego wieku krótko byłem ministrantem. Na tutejszym cmentarzu są pochowani moi dziadkowie, Antonina i Jan Gaj oraz kuzynka mojej mamy, śp. Krystyna Przeor. Właśnie na jej pogrzebie w marcu 2009 roku dane mi było głosić Słowo Boże. Ciocia Krysia oddała bowiem swoje serce Jezusowi, narodziła się na nowo i przez lata, tak jak niegdyś nasza rodzina, należała do zboru w Hniszowie. Z radością odnotowuję fakt, że jej najmłodsza córka, Małgosia, także narodziła się na nowo i należy do zboru w Tarnowskich Górach.

94. Chełm. Kościół Zielonoświątkowy

Zbór Kościoła Zielonoświątkowego w Chełmie to społeczność, pośród której wygłosiłem jedno z pierwszych moich kazań. Miało to miejsce 18 grudnia 1978 roku. Dziewięć lat później powróciłem do Chełma, gdy tutejszym pastorem został mój przyjaciel z młodości, Józef Wołoszczuk jr. I tak, 14 lutego 1986 r. miałem tu kazanie pt. "Bóg objawił swą dobroć!". 15 lutego 1986 r. – "Tylko w Chrystusie Bóg spełnia obietnice". 16 lutego 1986 r. – "Ciesz się tym, że twoje imię zapisane jest w niebie". Kolejne moje odwiedziny zboru chełmskiego nastąpiły jesienią 1991 roku. 4 października 1991 r. wygłosiłem kazanie pt. "Weź udział w biegu po wieniec żywota". 5 października 1991 r. – "Nie daj się zdyskwalifikować". 6 października 1991 r. – "Tak biegnij, aby zdobyć nagrodę". Niecały rok później, 7 maja 1992 r. miałem kazanie pt. "Bądź podobny do orła a nie do kury", a 9 maja 1992 r. – kazanie pt. "Zacznij dobrze karmić wewnętrznego człowieka". 

Pamiętną dla mnie chwilą w Chełmie była niedziela, 10 maja 1992 r. Wtedy to, po kazaniu pt. "Rozwijaj w sobie nawyk dążenia do Boga", mój ojciec - zaproszony na to nabożeństwo przy ul. Sienkiewicza 3a - wyraźnie zasygnalizował, że potrzebuje Jezusa. Następnie, 20 lutego 1993 r. miałem w chełmskim zborze wykład pt. "Para zakochanych chrześcijan" oraz nauczałem nt. miejsca chrześcijanina w zborze. Z kolei 21 lutego 1993 r. wygłosiłem kazanie pt. "Bóg daje nam łaskę odnowy". 

Do zboru w Chełmie zostałem zaproszony także za czasów, gdy jego pastorem był Mirosław Kulec. Głosiłem tu Słowo Boże w dniu 10 czerwca 2007 r. oraz ponownie, kilka miesięcy później. Zbór chełmski nosi nazwę "Dom Na Skale" i zgromadza się we własnym obiekcie przy ul. Lwowskiej 72E. Bardzo spodobała mi się posesja Zboru; dość rozległa, zadbana, dobrze opisana i widoczna z daleka. Obecnie pastorem "Domu Na Skale" jest Janusz Dworak. Nabożeństwa odbywają się w niedziele o godz. 10:30.

95. Białopole. Kościół Zielonoświątkowy  

Nie pamiętam dokładnie ile razy służyłem Słowem Bożym w zborze zielonoświątkowym w Białopolu.  Na pewno miało to miejsce na zaproszenie pastora Zenona Śliwy w dniach: 11-12 września 1998 roku. Posługiwałem tu Słowem również parę razy później, przy okazji odwiedzin zboru hrubieszowskiego.

Aktualnie zbór w Białopolu znalazł się w trudnej sytuacji. Pastor Zenon bardzo się rozchorował i nie może pełnić swej roli duszpasterskiej i kaznodziejskiej. Póki co, nabożeństwa tutejszej wspólnoty obsługują bracia z okolicznych zborów, jednak siedziba zboru w pierwszym odczuciu wygląda tak, jakby rzadko kto tu zaglądał. 

Siedziba Zboru w Hrubieszowie
96. Hrubieszów. Kościół Ewangelicznych Chrześcijan

Zbór Ewangelicznych Chrześcijan w Hrubieszowie kojarzy mi się przede wszystkim ze Świętami Żniw. Na zaproszenie śp. pastora Marka Pyry wielokrotnie, rok po roku, usługiwałem tu Słowem Bożym podczas tych uroczystości. Ostatnia moja wizyta z posługą Słowa w Hrubieszowie miała miejsce 25 sierpnia 2019 r. Wygłosiłem wówczas kazanie pt. „Postaw sobie cele w wierze”.

Obecnie pastorem Zboru w Hrubieszowie jest Szymon Kwoka. Zbór zgromadza się we własnym obiekcie przy ul. Piłsudskiego 58. Nabożeństwa odbywają się w niedziele o godz. 11.

97. Tomaszów Lubelski. Kościół Zielonoświątkowy

W czasach, gdy pastorem wspólnoty zielonoświątkowej w Tomaszowie Lub. był Andrzej Rumak, w dniu 6 lutego 1996 r. wygłosiłem tutaj kazanie o upamiętaniu. Od tego czasu nie miałem już okazji, by tu bywać.

Zbór zielonoświątkowy w Tomaszowie Lubelskim aktualnie zgromadza się w niedziele o godz.10, w wynajętej sali przy ul. Wyspiańskiego 4. 

98. Narol.

Do niewielkiej miejscowości Narol w woj. podkarpackim trafiłem na zaproszenie Arka i Joanny, którzy postanowili, że właśnie tutaj zawrą związek małżeński. Miało to miejsce w dniu 2 marca 2019 roku. Podczas uroczystości zaślubin, zorganizowanej w dawnej cerkwi, wygłosiłem okolicznościowe kazanie Słowa Bożego. 

Niedawno odwiedziłem małżonków Joannę i Jarosława, z pięcioletnim już stażem. Mają się dobrze i tworzą szczęśliwą parę. Bogu niech będą dzięki, bo nie wszystkie małżeństwa, którym głosiłem Słowo Boże, przetrwały w wierze i we wzajemnym związku :(

99. Zamość. Kościół Zielonoświątkowy

Wspomnienie mojej posługi Słowem  w Zamościu, dotyczy lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku. Zamojski Zbór, prowadzony przez Władysława Wigłasza, zgromadzał się wówczas w wynajętej sali przedszkola. I tak,  26 czerwca 1993 roku nauczałem tu Słowa Bożego  o relacjach „chłopak – dziewczyna i o relacjach w rodzinie. 27 czerwca 1993 roku, na okoliczność błogosławieństwa dzieci,  – wygłosiłem kazanie pt. "Potomstwo to dany nam przez Boga potencjał". 18 listopada 1993 roku nauczałem o chrzcie w Duchu Świętym. W dniach: 3-5 lutego 1996 roku miałem pięciogodzinne nauczanie pt. "Abyśmy wraz ze światem nie zostali potępieni". W Zamościu służyłem Słowem także w dniu 1 lutego 2000 roku. 

Aktualnie zamojski Zbór zgromadza się przy ul. Zamoyskiego 51. Siedziba zboru jest widoczna z daleka, za sprawą wielkiego napisu na ścianie budynku. Pastorem Zboru jest wspomniany już Władysław Wigłasz. Nabożeństwa odbywają się w niedziele o godz. 10 i w środy o godz. 18.

Siedziba Zboru OAZA w Lublinie
100. Lublin. Kościół Zielonoświątkowy

W czasie, gdy mieszkałem w Rzeszowie, a więc na początku lat dziewięćdziesiątych ub. wieku, zostałem zaproszony do posługi Słowem Bożym na Kongresie Okręgu Wschodniego Kościoła Zielonoświątkowego. Odbywał się on w Lublinie, w siedzibie zboru OAZA przy ul. Tatarskiej 5. Ten jeden raz dane mi było dzielić się Słowem w tym obiekcie.

Pastorem Zboru OAZA w Lublinie jest Marek Wółkiewicz. Nabożeństwa odbywają się w niedziele o godz. 10:30 i w środy oi godz. 18. 

101. Lublin. Kościół Chrześcijan Wiary Ewangelicznej

Zbór BRAMA NADZIEI w Lublinie ma za sobą dość burzliwe dzieje. Zgromadzał się niegdyś przy ul. Rusałka i właśnie wówczas, raz jeden, usługiwałem w nim Słowem Bożym. Pastorem tego zboru był śp. Władysław Rudkowski. Musiało to być nie później niż w 1984 roku, bo prowadziłem wówczas Zbór w Piątkowie gm. Policzna. Przyjechałem tu na wieczorowe nabożeństwo w towarzystwie śp. Henryka Tołwińskiego z Warszawy. Głosiłem wówczas o wartości smutku w życiu chrześcijanina i pamiętam, że nie za bardzo spodobało się to pastorowi Władysławowi. Nie omieszkał więc sprostować nieco moje przesłanie, na zakończenie nabożeństwa cytując kilka miejsc Pisma Świętego o radości. :)

Aktualnie Zbór Kościoła Chrześcijan Wiary Ewangelicznej zgromadza się przy ul. Jodłowej 28. Jego pastorem jest Zbigniew Rudkowski. 

102. Biała Podlaska. Kościół Chrystusowy

Do Zboru w Białej Podlaskiej trafiłem wieczorem, 11 marca 2000 roku, po wcześniejszej usłudze w Terespolu. Zostałem tu zaproszony przez zapoznanego w czasach Szkoły Biblijnej, pastora Piotra Bronowickiego jr.  Zdziwiła mnie nieco duchowość tej społeczności, 

Zbór w Białej Podlaskiej nosi nazwę "Kościół Zbawienie w Jezusie" i - o ile wiem - formalnie przynależy do Kościoła Chrystusowego.  Zgromadza się w budynku przy ul. Twardej 33. Nabożeństwa odbywają się w niedziele o godz. 10, w środy o godz. 19 oraz w piątki o godz. 18.

Siedziba Zboru w Międzyrzecu Podlaskim
103. Międzyrzec Podlaski. Kościół Zielonoświątkowy 

Braciom i Siostrom w Chrystusie ze społeczności w Międzyrzecu Podlaskim zdarzyło mi się służyć Słowem Bożym w dniu 21 listopada 1993 roku. Miałem tu wówczas kazanie pt. "To za czym idziesz decyduje o tym, kim się stajesz". 

Obecnie Zbór POJEDNANIE w Międzyrzecu Podlaskim ma własną siedzibę przy ul. Lubelskiej 74. Nabożeństwa odbywają się o godz.10:30. Pastorem Zboru jest Leszek Halczuk. 

104. Siedlce. Kościół Zielonoświątkowy

Do posługi Słowem Bożym w Siedlcach zostałem niegdyś zaproszony przez pastora  Roberta Kubiaka na okoliczność uruchamiania internetowego Radia Chrześcijanin. W początkowych latach działalności tego radia leciały w nim nabożeństwa Centrum Chrześcijańskiego NOWE ŻYCIE i z tej racji mieliśmy wówczas dość częste kontakty z pastorem Robertem. 

Aktualnie Zbór Kościoła Zielonoświątkowego w Siedlcach zgromadza się przy ul. 3Maja 51A (wejście od ul. Żółkiewskiego). Nabożeństwa odbywają w niedziele o godz. 11. Pastorem siedleckiego Zboru jest Robert Kubiak, który wciąż prowadzi Radio Chrześcijanin, co potwierdza szyld na ich siedzibie.

105. Ciechanów. Kościół Chrystusowy 

Zborowi Kościoła Chrystusowego w Ciechanowie poświęciłem sporo uwagi w początkowej fazie jego istnienia. Na zaproszenie pastora Krzysztofa Zaręby przyjeżdżałem tutaj wielokrotnie, aby wspierać go w nauczaniu Słowa Bożego rodzącą się wspólnotę. 

Dla przykładu, 22 maja 1993 r. prowadziłem rozważania o relacjach w rodzinie chrześcijańskiej oraz wpływie świata na chrześcijan, a 23 maja 1993 roku wygłosiłem kazanie pt. "Kontrastujmy ze światem". W sobotę 18 września 1993 roku miałem kilka wykładów o pobożności, a w niedzielę 19 września 1993 r. kazanie pt. "Weź swój krzyż". 27 listopada 1993 r. wykłady pod wspólnym tytułem "Chrześcijanin a zbór", a w niedzielę 28 listopada 1993 r. kazanie pt. "Związek modlitwy z duchowym przebudzeniem". 18 czerwca 1994 r. nauczałem nt. mocy modlitwy, a 19 czerwca 1994 r. wygłosiłem przeslanie pt. "Uwierz w miłość, którą Bóg ma do nas". 23 września 1995 r. wygłosiłem trzy wykłady o kwalifikacjach duchowych starszego i diakona, a 24 września 1995 r. kazanie "Pozwól Jezusowi zająć się twoim grzechem". Z kolei 25 listopada 1995 r.  nauczałem o narodzinach chrześcijanina, a w niedzielę 26 listopada 1995 r. wygłosiłem w Ciechanowie kazanie pt. "Bóg daje nam łaskę odnowy".

W styczniu 1996 roku na okoliczność usamodzielnienia się zboru otrzymałem podziękowanie za nauczanie Słowa Bożego (zał. foto). Wyjazd pastora Krzysztofa do Warszawy rozluźnił moje związki ze społecznością w Ciechanowie. Zdarzyło mi się jeszcze raz lub dwa głosić tu Słowo za sprawą mojego przyjaciela z lat Szkoły Biblijnej, Krzysztofa Leśnika, i to już w nowej siedzibie Zboru przy ul. Sienkiewicza 33A, lecz faktycznie nastał zmierzch moich tutejszych wystąpień, co dobrze ilustruje fakt, że dzisiaj już po zmierzchu dotarłem do Ciechanowa :) Obecnie na czele Zboru Kościoła Chrystusowego w Ciechanowie stoi pastor Krzysztof Adamkowski, Nabożeństwa odbywają się w niedziele o godz. 11.

Wczoraj przejechałem motorem ponad siedemset pięćdziesiąt, a dzisiaj tysiąc kilometrów. Dni zrobiły się krótkie i chłodne. Czas kończyć tegoroczny sezon motocyklowy. Wprawdzie mam w planach jeszcze jeden wyjazd na tereny woj. mazowieckiego, ale być może odłożę go już na przyszły rok.

30 września, 2024

Odwiedziny miejsc posługi Słowem - trip 13

Po dłuższej przerwie spowodowanej licznymi obowiązkami, rankiem 30 września 2024 roku, trzynasty już raz w tym sezonie motocyklowym, wyruszyłem do miejsc, do których w ciągu ostatnich czterdziestu pięciu lat zdarzyło mi się trafić w charakterze sługi Słowa Bożego. Tym razem pojechałem na Podlasie i Lubelszczyznę.

85. Bielsk Podlaski. Kościół Chrystusowy 

W zborze Kościoła Chrystusowego w Bielsku Podlaskim służyłem Słowem Bożym - jak do tej pory -  dwukrotnie. Pierwszy raz było to niedzielne kazanie w dniu 9 lutego 2014 roku na zaproszenie ówczesnego pastora tego zboru, Henryka Karasiewicza. Za drugim razem miałem wykład na konferencji ruchu "Razem Dla Ewangelii" w dniu 27 maja 2016 roku.

Zbór Chrystusowy w Bielsku Podlaskim zgromadza się we własnym, okazałym obiekcie przy ul. B. Prusa 2. Nabożeństwa odbywają się w niedziele o godz. 10. Obecnie pastorem zboru jest Bogumił Krawczyk.

86. Narewka. Ośrodek  

W Narewce przy ul. Kolejowej 9 znajduje się należący do Kościoła Baptystów ośrodek rekolekcyjny. Opiekuje się nim Zbór Baptystów w Białymstoku i ma wobec niego śmiałe plany rozbudowy. Sporo już lat temu, na zaproszenie pastora Ireneusza Dawidowicza, zdarzyło mi się nauczać tu Słowa Bożego przebywającą na letnim obozie młodzież. Nie pamiętam już tematu moich wykładów w Narewce, ale utkwiło mi w pamięci, że przy tej okazji odwiedziłem rodzinny dom s. Zofii Barny, która akurat w tym samym co ja czasie, przebywała w Narewce.

87. Hajnówka. Kościół Zielonoświątkowy

 Do zboru zielonoświątkowego w Hajnówce trafiłem na zaproszenie ówczesnego pastora, Jerzego Szpilko w dniach: 29-30 stycznia 2000 roku. Miałem wówczas przywilej nauczania Słowa Bożego podczas zjazdu młodzieżowego. W sobotę poprowadziłem wykłady dla młodzieży, a następnego dnia wygłosiłem dwa kazania podczas porannego i wieczorowego nabożeństwa.

Obecnie pastorem zboru w Hajnówce jest Adam Panfiluk. Nabożeństwa odbywają się we niedziele o godz. 10.

88. Dubicze Cerkiewne. Kościół Zielonoświątkowy

Mój pierwszy kontakt ze zborem zielonoświątkowym w Dubiczach Cerkiewnych miał miejsce jeszcze za czasów mojej nauki w Szkole Biblijnej. Latem owego roku przebywałem na obozie roboczym w pobliskiej Hajnówce i stąd w niedzielę pojawiłem się na nabożeństwie tutejszego zboru. 15 lipca 1979 r. wygłosiłem tu kazanie pt. "Postępuj tak, jak chciałbyś, aby z tobą postępowano". Tydzień później, 22 lipca 1979 r. ówczesny pastor, Jan Kondratiuk, zaprosił mnie za kazalnicę ponownie. Tym razem z przesłaniem pt. "On wręcza ci biały kamyk".

Minęło wiele lat i w niedzielę, 15 maja 2022 roku dane mi było znowu stanąć tu za kazalnicą. Na zaproszenie obecnego pastora, Andrzeja Światłowskiego, wygłosiłem kazanie pt. "Poddaj się komu trzeba". Zbór w Dubiczach Cerkiewnych prowadzi budowę nowego domu modlitwy. Nabożeństwa tej wspólnoty aktualnie odbywają w specjalnym namiocie całorocznym przy ul. Głównej 112 w niedzielę o godz. 10 i w środy o godz. 19.

89. Terespol. Kościół Zielonoświątkowy

Zbór w Terespolu to miejsce duchowo bardzo mi bliskie. Pastor, a zarazem miejscowy lekarz, Mirosław Zabłocki, wielokrotnie obdarzał mnie zaufaniem, zapraszając za kazalnicę terespolskiego Zboru. Pierwszy raz pojawiłem się w Terespolu trzydzieści lat temu. 26 lutego 1993 r. nauczałem tu Słowa Bożego nt. miejsca chrześcijanina w zborze; 27 lutego 1993 r. omawiałem relacje w rodzinie i nauczałem o uświęceniu sfery seksualnej. Miałem też wykład pt. "Para zakochanych chrześcijan". 28 lutego 1993 r. wygłosiłem kazanie pt. "Bóg daje nam łaskę odnowy". Pod koniec tego samego roku, w dniach:19-21 listopada 1993 r. miałem przywilej służyć Słowem Bożym podczas zjazdu młodzieży. 

Po kilkuletniej przerwie, nauczałem w Terespolu Słowa Bożego w dniach: 10-12 marca 2000 r. Spędziłem też w Terespolu weekend:14-16 listopada 2003 r. W sobotę rano prowadziłem spotkanie dla pracowników zborowych, zaś wieczorem tego samego dnia nauczałem młodzież nt. relacji damsko-męskich, natomiast w niedzielę wygłosiłem kazanie dla całego zboru. Jeszcze parokrotnie później przyjeżdżałem z posługą Słowem do Terespola. Ostatnio byłem tu w marcu 2024 roku.

90. Włodawa. Kościół Zielonoświątkowy

Włodawa to miasto najbliższe miejscu mojego dzieciństwa. Bywało, że w latach sześćdziesiątych ubiegłego wieku do Włodawy przyjeżdżałem z moimi rodzicami furmanką, aby na targu sprzedawać owoce, warzywa oraz inne produkty z naszego skromnego gospodarstwa. 

Nabożeństwa we Włodawie są częścią działalności zboru hniszowskiego. Odbywają się w niedzielę o godz. 17 w wynajętej salce przy ul. Okunińskiej 2. Odpowiedzialnym z tę placówkę Kościoła Zielonoświątkowego jest Józef Wołoszczuk jr. 

91. Rudka. Kościół Baptystów

W zborze baptystów w Rudce bywałem w dzieciństwie, lecz wówczas nie nauczałem Słowa Bożego, a tylko pary razy w starej, nieistniejącej już kaplicy, dane mi było powiedzieć tu jakiś wierszyk. Dopiero kilkanaście lat temu, przy okazji moich odwiedzin w Hniszowie, zorganizowano w Rudce wieczorowe nabożeństwo i miałem ten zaszczyt, aby także w tej wiosce głosić Słowo Boże.

92. Hniszów. Kościół Zielonoświątkowy 

Leżąca tuż nad Bugiem wieś Hniszów, to miejsce znane mi od pięćdziesięciu pięciu lat. Tutaj bowiem trafiliśmy z naszą mamą na pierwsze ewangeliczne nabożeństwo, odbywające się w prywatnym domu pastora, śp. Józefa Wołoszczuka sen. Niedługo potem, w1971 roku moja mama i najstarsza siostra Irena zostały ochrzczone w pobliskiej rzeczce Uherce i na kilka lat, do 1974 roku staliśmy się częścią zboru hniszowskiego. 

Z posługą Słowem Bożym przyjeżdżałem do Hniszowa wielokrotnie. Oto kilka przykładów tej posługi:  6 października 1991 r. miałem kazanie pt. "Lepiej być sprawdzanym przez Pana, niż chwalonym przez świat". 8 maja 1992 r. - kazanie pt. "Nie zazdrość niewierzącym ale trzymaj się blisko Boga". 19 lutego 1993 r. – kazanie pt. "Ubóstwo ułatwia ci drogę do Królestwa Bożego". 21 lutego 1993 r. – "Teraz wyznaj wiarę w Jezusa i od razu przyjmij dar życia". 12 września 1998 r. głosiłem Słowo podczas wieczorowego zgromadzenia zboru. Byłem tutaj także 6-8 października 2000 r. oraz 27 sierpnia 2006 r. na uroczystości 60-lecia zboru. Głosiłem także Słowo Boże w Hniszowie 14 września 2008 r. 

Ostatnio za kazalnicą w Hniszowie miałem przywilej stanąć 22 września 2024 roku na uroczystości Święta Żniw. Zgromadzenie, ze względu na ilość braci i sióstr z pobliskich zborów, odbywało się w namiocie. Na co dzień zbór hniszowski zgromadza się we własnej kaplicy, urządzonej w zakupionym i zaadoptowanym na ten cel domu, w bezpośrednim sąsiedztwie posesji pastora, Ryszarda Wołoszczuka. Nabożeństwa w Hniszowie odbywają się w niedziele o godz. 11.

17 września, 2024

Pan dał, Pan wziął. Niech będzie imię Pańskie błogosławione

Dwukrotnie złodzieje nawiedzili mój dom. W obydwu przypadkach podczas naszego wyjazdu na nabożeństwo. Prowadzę z rodziną dość regularny tryb życia i nietrudno się zorientować, w które wieczory nie ma nas w domu. Ktoś poobserwował więc nas trochę i wykorzystał czas naszej nieobecności, aby nas okraść. Z tego tytułu wiem, jak czuje się człowiek po utracie cennych rzeczy materialnych. Znam to odczucie, gdy nagle dzieci tracą ulubione gadżety, a cała rodzina jest pozbawiona użytecznego wyposażenia mieszkania.

Dobra materialne mogą nam zabrać źli ludzie albo jakiś żywioł. Czasem "złodziejem" staje się ogień, czasem - gdy źle prowadzimy swoje sprawy finansowe - komornik, innym razem działania wojenne, a czasem woda, jak to obecnie ma miejsce w południowo-zachodniej części naszego kraju. Wielu ludzi w tej powodzi w jednej chwili traci dorobek życia. Są to dla nich naprawdę gorzkie dni, zwłaszcza, jeżeli byli bardzo przywiązani do swoich mieszkań, ogrodów, samochodów i sprzętów domowych. Przykro jest patrzeć, jak dorośli mężczyźni i kobiety płaczą, bo tak bardzo im żal tego, co stracili.

W takich krytycznych chwilach wychodzi na jaw prawda o tym, do czego przywiązane jest nasze serce. Przypomnijmy tu najpierw, że Pismo Święte przestrzega przed gromadzeniem zbyt wielu dóbr materialnych. Niczego przecież nie przynieśliśmy na ten świat, niczego zeń wynieść nie potrafimy. Mając więc pokarm i ubranie, na tym poprzestawajmy [1Tm 6,7]. Dobrze jest, gdy chrześcijanin zachowuje zdrowy dystans do stanu swego posiadania. Mówię wam, bracia: czas [życia ludzkiego] jest krótki. Trzeba więc, aby żonaci tak żyli, jakby żon nie mieli, płaczący, jakby nie płakali, cieszący się, jakby się nie cieszyli, kupujący, jakby niczego na stałe nie posiadali, korzystający z tego świata, jakby z niego nie korzystali. Przemija bowiem postać tego świata [1Ko 7,29-31].

 Ewangelia Chrystusowa zachęca nas do odwiązywania serc od rzeczy materialnych. Gdy przyjmujemy ją dobrym sercem i okazujemy posłuszeństwo Słowu Bożemu, stajemy się ludźmi naprawdę wolnymi. Mamy przecież przed sobą Królestwo Boże! Przestajemy żyć obawą o utratę tego, co tymczasowe. Do takiego świadectwa pierwszych chrześcijan odwołuje się pouczenie apostolskie, w sytuacji, gdy znowu zaczynał ich opanowywać świecki sposób myślenia. Przypomnijcie sobie owe pierwsze dni, w których, gdy już zostaliście oświeceni, znosiliście cierpliwie częste zmagania z cierpieniem, czy to publicznie wyszydzani i poniewierani, czy to jako współtowarzysze żyjących w takich warunkach. Przecież i uwięzionym okazaliście współczucie i z radością znieśliście grabież waszego mienia, wiedząc, że sami posiadacie dobra lepsze i trwałe [Hbr 10,32-34].

Nie wiem ilu chrześcijan doznało lub dozna utraty dóbr materialnych w tej powodzi. Wiem wszakże, że - po pierwsze - będą mieli wsparcie ze strony otaczających ich braci i sióstr w Chrystusie -  a po drugie - że przyjmą tę stratę z postawą godną prawdziwych chrześcijan. W takich chwilach - podobnie jak niegdyś Hiob po utracie wszystkiego - mówimy bowiem: Pan dał, Pan wziął. Niech będzie imię Pańskie błogosławione [Jb 1,21]. Tak - oświecony przez Słowo Boże - przed laty zrobiłem w splądrowanym mieszkaniu po powrocie z nabożeństwa. Tak z pewnością zrobią też wierzący w Boga powodzianie, których serca przynależą już do Królestwa Bożego. Modlę się, aby takich chrześcijan było coraz więcej.