19 października, 2013

Niemożliwe stało się możliwe ;)

Dziś kolejna akcja robocza w Dworze Olszynka. Piotr A. Gabriela B. Marian B. Józefa F., Zdzisław F., Andrzej G., Teresa Ł., Dariusz Ł., Iwona K., Magda M., Barbara P. i Andrzej P. - 12 osób pracowało przy sprzątaniu wnętrza dworu i porządkowaniu posesji. Dzięki poświęceniu kobiet kilka pomieszczeń na piętrze zapachniało świeżością i stały się o wiele przyjemniejsze dla osób używających je na co dzień. Bracia wstawili brakujące szyby na strychu i wykonali mnóstwo pracy fizycznej przy oczyszczaniu i porządkowaniu posesji.

Niezwykłym darem ucieszył nas dziś przyjaciel naszego zboru, Adam L., dając nam w prezencie na dwa dni koparkę z operatorem! Dzięki tej maszynie ogród od południowej strony dworu zmieniał się z godziny na godzinę.

W głębi ogrodu, w niepożądanym miejscu, znajdował się ogromny kamień. Od dawna rozmyślałem jak go przenieść? Chyba nawet ze sto osób nie byłoby w stanie podnieść takiego ciężaru. Dziś nadszedł dzień rozwiązania tego problemu. Wskazałem operatorowi miejsce, gdzie chcielibyśmy go mieć i po chwili sprawa była załatwiona. Przypomniały mi się słowa Jezusa: Bo zaprawdę powiadam wam, gdybyście mieli wiarę jak ziarnko gorczycy, to powiedzielibyście tej górze: Przenieś się stąd tam, a przeniesie się, i nic niemożliwego dla was nie będzie [Mt 17,20]. Ileż jeszcze rzeczy pozostaje na starym miejscu w moim życiu z powodu mojego niedowiarstwa?! Chcę we wierze poprzestawiać je tam, gdzie trzeba!

o
Dwa w jednym: Nocna dyżurka
i mój dzienny pokój pracy na Olszynce.
Wieczorem, nieco już zmęczony fizycznie, siedzę sobie w jednym z pokojów na Olszynce i rozmyślam o dzisiejszych błogosławieństwach Bożych, jakie mnie spotkały.  Pracowitość i gorliwość ludzi z naszego zboru oraz wspaniałomyślność człowieka ze zboru bratniego zaowocowały wielkim postępem. Osiągnięte dziś rezultaty wzbudzają wdzięczność Panu oraz nieukrywany podziw dla braci i sióstr. Chwała niech będzie Bogu!

18 października, 2013

Dobra poczta


Dziś w Polsce Święto Poczty Polskiej. Data nieprzypadkowa, bowiem nawiązuje do dnia 18 października 1558 roku, kiedy to król Zygmunt August utworzył Pocztę Królewską i ustanowił stałe połączenie pocztowe między Krakowem a Wenecją. Jego trasa przebiegała przez Wiedeń, a szybkość doręczeń zapewniał system tzw. koni rozstawnych.

Dzisiejsza Poczta Polska, pomimo cięć budżetowych, zatrudnia ponad 90 tysięcy pracowników. Ostatnio odnotowała największą w historii sprzedaż w zakresie usług pocztex. Rosnąca konkurencja nie wyeliminowała jej z rynku. Raczej wpływa mobilizująco i uzdrawiająco  na jej struktury. Jedno wszakże uległo zasadniczej zmianie. Dzisiejszy listonosz prawie już w ogóle nie przynosi listów miłosnych i kartek z pozdrowieniami. Poczta Polska dostarcza głównie pisma urzędowe, rachunki, upomnienia, wezwania do sądu, wypowiedzenia umów i temu podobne przykre wiadomości.

Ciśnie mi się do głowy biblijna historia przekazania wiadomości o śmierci Absaloma i tym samym zakończenia jego buntu. Był tam młody człowiek, który bardzo rwał się do roli kuriera. Achimaas zaś, syn Sadoka, rzekł: Pozwólcie, że pobiegnę i zaniosę królowi pomyślną wieść, że Pan wymierzył mu sprawiedliwość wobec jego nieprzyjaciół. Lecz Joab rzekł do niego: Nie będziesz w dniu dzisiejszym zwiastunem dobrej wieści; zaniesiesz tę wieść w innym dniu, ale w dniu dzisiejszym nie zanoś tej wieści; wszak to syn królewski zginął. Potem rzekł Joab do pewnego niewolnika murzyńskiego: Idź i donieś królowi, co widziałeś. Niewolnik murzyński oddał Joabowi pokłon i pobiegł [2Sm 18,19-21].

W cenie są dziś złe wiadomości. Za dobre mało kto chce płacić. W tym sensie utarło się powiedzenie, że „dobra wiadomość, to zła wiadomość”. Do przekazania wiadomości złych, jak we wspomnianej historii posłużono się niewolnikiem murzyńskim, tak dzisiaj służy system doręczeń Poczty Polskiej oraz większość masmediów. A chrześcijanie?

Chrześcijanie są powołani, by tworzyć i rozgłaszać dobre wiadomości. Przede wszystkim mamy nieść światu dobrą nowinę o Jezusie Chrystusie. Możemy także z mnóstwa codziennych niusów wyłapywać i popularyzować takie, które przyniosą innym pożytek i zbudowanie. Pan daje hasło: Zastęp zwiastunek dobrej wieści jest wielki! [Ps 68,12].

Jaką pocztę najczęściej odbierasz? Jakiej poczty jesteś sługą?

09 października, 2013

Czy wolność wyboru to opcja lepsza?

Pamiętam z dzieciństwa obowiązki narzucane mi przez rodziców prowadzących duże gospodarstwo rolne. Cieszyłem się, gdy dostawałem zadania dla mnie przyjemniejsze. Z przykrością przyjmowałem te, których nie lubiłem. Dopóki jednak byłem przez rodziców brany pod uwagę, nagradzany lub karcony,  wszystko było ok. Największą przykrość sprawiały mi słowa: Rób sobie, co chcesz! Znaczyło to mniej więcej tyle, że moim uporem doprowadzałem rodziców do stanu rezygnacji ze mnie i wypadałem z gry. Czegoś takiego bardzo nie chciałem.

Podczas wczorajszej lektury Pisma Świętego natrafiłem na słowa, które przypomniały mi tamten stan duszy. Lecz gdy do ciebie przemówię, otworzę twoje usta i wtedy im powiesz: Tak mówi Wszechmocny Pan: Kto chce słuchać, niech słucha, a kto nie chce słuchać, niech nie słucha - gdyż to dom przekory [Ez. 3,27]. Innymi słowy, Bóg z jakiegoś powodu powiedział do Izraela: Macie wolny wybór. Róbcie sobie, jak chcecie.

Wiemy z Biblii, że na początku tak nie było. Bóg wyraźnie określił zasady życia Izraela, dając mu swoje przykazania. Dwudziesty ósmy rozdział Piątej Księgi Mojżeszowej przedstawia błogosławieństwa wynikające z życia zgodnego ze Słowem Bożym i przekleństwa biorące się uporu i nieposłuszeństwa. Bóg nawet dając swojemu ludowi możliwość wyboru, jasno wskazywał jaki wybór jest słuszny. Położyłem dziś przed tobą życie i śmierć, błogosławieństwo i przekleństwo. Wybierz przeto życie, abyś żył, ty i twoje potomstwo, miłując Pana, Boga twego, słuchając jego głosu i lgnąc do niego, gdyż w tym jest twoje życie i przedłużenie twoich dni, abyś mieszkał na ziemi, którą Pan przysiągł dać twoim ojcom, Abrahamowi, Izaakowi i Jakubowi [5Mo 30,19-20]. Dopóki w ten sposób Bóg odzywał się do Izraela, dopóki ich karcił i wzywał do nawrócenia, wszystko było ok.  Gdy natomiast poprzez Ezechiela powiedział:  Kto chce słuchać, niech słucha, a kto nie chce słuchać, niech nie słucha, to oznaczało, że z powodu przekory ludu Bożego Bóg wypuścił ich spod swojej kurateli.

Głupi człowiek mógłby sobie pomyśleć, że tak jest dla niego lepiej. Nikt mu niczego nie narzuca. Może sobie żyć jak chce i robić jak chce. Jednakże w Biblii czytamy: Jeśli znosicie karanie, to Bóg obchodzi się z wami jak z synami; bo gdzie jest syn, którego by ojciec nie karał? A jeśli jesteście bez karania, które jest udziałem wszystkich, tedy jesteście dziećmi nieprawymi, a nie synami [Hbr 12,7-8].

Jak wobec tego należy rozumieć jedne z ostatnich słów Biblii: Kto czyni nieprawość, niech nadal czyni nieprawość, a kto brudny, niech nadal się brudzi, lecz kto sprawiedliwy, niech nadal czyni sprawiedliwość, a kto święty, niech nadal się uświęca [Obj 22,11]? Czy Biblia w ten sposób sankcjonuje dowolność ludzkiego zachowania?  Z pewnością nie! Przecież Słowo Boże jasno wskazuje chrześcijanom, jak powinni postępować i karci wszelkie przejawy nieposłuszeństwa. Słowa te są raczej sygnałem, że u kresu dni w ludziach pojawi się tak daleko idąca przekora wobec Boga i Jego Słowa, że Bóg im powie: A róbcie sobie, jak chcecie!

Jak tak nie chcę. Dużo bezpieczniej i lepiej dla mnie, gdy Bóg min mówi: Rób tak, a nie inaczej! Podczas, gdy ludzie nie mający ducha Bożego czynią z wolności wyboru swój największy atut, będę prosił Pana  Jezusa o codzienne wskazówki i pragnę się do nich skwapliwie stosować.