03 czerwca, 2025

To był i jest mój wybór!

W starym, amerykańskim filmie ewangelizacyjnym, zatytułowanym Krzyż i sztylet", przewija się wątek rywalizacji pomiędzy dwoma gangami młodzieżowymi Nowego Jorku. Jest tam scena, gdy przywódca jednego z nich pyta pastora Dawida Wilkersona, po której stronie jest jego Bóg? Po stronie "Egipskich Królów", czy po stronie "Mau Mau"? - Bóg jest po obydwu stronach - odpowiada Wilkerson. Przybył przecież, by w cieniu Brooklyńskiego mostu jednym i drugim głosić ewangelię Chrystusową, a nie opowiadać się po którejś ze stron.

Od wielu lat jest dla mnie całkowicie jasne, że jako chrześcijanin i duszpasterz nie powinienem opowiadać się po żadnej ze stron politycznego sporu w moim kraju. Z tego też powodu nie korzystam z przysługującego mi prawa do głosowania. Nie biorę czynnego udziału w wyborach władzy świeckiej, bowiem nigdzie w Biblii nie znajduję polecenia, że powinienem władzę sam sobie wybierać. Widzę w niej natomiast szereg wskazówek, jak do ustanowionej władzy należy się odnosić. Klasyczną naukę apostolską na ten temat znajdujemy w Liście do Rzymian.

Każdy człowiek niech się poddaje władzom zwierzchnim; bo nie ma władzy, jak tylko od Boga, a te, które są, przez Boga są ustanowione. Przeto kto się przeciwstawia władzy, przeciwstawia się Bożemu postanowieniu; a ci, którzy się przeciwstawiają, sami na siebie potępienie ściągają. Rządzący bowiem nie są postrachem dla tych, którzy pełnią dobre uczynki, lecz dla tych, którzy pełnią złe. Chcesz się nie bać władzy? Czyń dobrze, a będziesz miał od niej pochwałę; Jest ona bowiem na służbie u Boga, tobie ku dobremu. Ale jeśli czynisz źle, bój się, bo nie na próżno miecz nosi, wszak jest sługą Boga, który odpłaca w gniewie temu, co czyni źle. Przeto trzeba jej się poddawać, nie tylko z obawy przed gniewem, lecz także ze względu na sumienie. Dlatego też i podatki płacicie, gdyż są sługami Bożymi po to, aby tego właśnie strzegli. Oddawajcie każdemu to, co mu się należy; komu podatek, podatek; komu cło, cło; komu bojaźń, bojaźń; komu cześć, cześć [Rz 13,1-7].

Z powyższego powodu mój wybór jest zgoła inny. Wybrałem i wciąż będę wybierać to, aby szanować i respektować ustanowioną władzę. Tak widzę to w świetle Biblii. Wszystkich szanujcie, braci miłujcie, Boga się bójcie, króla czcijcie [1Pt 2,17]. Nie bluźnij Bogu; nie złorzecz też przywódcy swego ludu [2Mo 22,28]. Dobry przykład takiej postawy znajdujemy w proroku Danielu. Jako Izraelita został uprowadzony do niewoli w Babilonie. Wierząc w żywego Boga i znając Pismo Święte, nie buntował się przeciwko tamtejszej władzy. Działając w imię Boże, wnosił tam mądrość Bożą i był bardzo pożyteczny dla władców babilońskich. Nie inaczej było, gdy dostał się pod berło władców Medo-Persji.

Przykładu podobnej postawy udzielają nam apostołowie Jezusa Chrystusa. W sytuacji spięcia z arcykapłanem Ananiaszem, apostoł Paweł rzekł: Nie wiedziałem, bracia, że to arcykapłan; napisano bowiem: O przełożonym ludu twego źle mówić nie będziesz [Dz 23,5]. Stając przed - notabene marionetkowym - królem, powiedział: Uważam się za szczęśliwego, królu Agryppo, że mogę się dziś wobec ciebie bronić przed tym wszystkim, o co mnie oskarżają Żydzi [Dz 26,2]. A odpowiadając  przedstawicielowi rzymskiej władzy okupacyjnej, Paweł rzecze: Nie szaleję, najdostojniejszy Festusie, lecz wypowiadam słowa prawdy i rozsądku [Dz 26,25]. W każdych okolicznościach widać w apostołach postawę szacunku i respektu, zarówno dla władzy religijnej jak i świeckiej. Dodajmy, że apostolskie "Trzeba bardziej słuchać Boga niż ludzi" [Dz 5,29] w żadnym razie nie namawia do występowania przeciwko władzy i tego nie usprawiedliwia.

Podsumowując, od lat nie wybieram, kto ma mną rządzić. Wybieram natomiast to, że będę szanował i uznawał ustanowionych w moim kraju przywódców oraz przedstawicieli władzy. Mało tego, zgodnie z wezwaniem Słowa Bożego wybieram też to, że - niezależnie od tego kim owi przywódcy są - będę się o nich modlił.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz