15 lutego, 2024

Potrójne kryterium nowego narodzenia

Jeżeli ktoś chciałby polecieć do Ameryki, to musi nabyć bilet i wsiąść do samolotu. Kto w porze żniw chce na swojej ziemi zbierać plony, ten wcześniej musi ją obsiać dobrym nasieniem. Biblia mówi, że jeżeli ktoś chciałby żyć wiecznie w Królestwie Bożym, ten za życia w ciele musi się narodzić na nowo. Zaprawdę, zaprawdę powiadam ci: Kto nie narodzi się na nowo, nie może ujrzeć królestwa Bożego. Mówi do Niego Nikodem: Jak może narodzić się człowiek będąc starcem? Czy może wejść po raz drugi do łona matki i narodzić się? Jezus odrzekł: Zaprawdę, zaprawdę powiadam ci: Kto nie narodzi się z wody i z Ducha, nie może wejść do królestwa Bożego. Co rodzi się z ciała, jest ciałem, a co z Ducha, jest Duchem. Nie dziw się, że powiedziałem: musicie narodzić się na nowo [Jn 3,3-7].

Ponieważ Pismo Święte sprawę nowego narodzenia stawia na ostrzu noża jako konieczny warunek wejścia do Królestwa Bożego, byłoby dobrze, gdybyśmy zawczasu osobiście upewnili się, czy rzeczywiści jesteśmy zrodzeni z Boga i możemy być spokojni, co do swojego zbawienia. Jako że w tym temacie istnieje sporo niejasności i błędnych przekonań, oddajmy głos Słowu Bożemu: Dzieci, niech was nikt nie zwodzi. Kto postępuje sprawiedliwie, ten jest sprawiedliwy, tak jak i On  jest sprawiedliwy. Kto popełnia grzech, ten jest [dzieckiem] diabła, ponieważ diabeł grzeszy od początku. Po to właśnie objawił się Syn Boży, aby zniszczyć dzieła diabła. Każdy, kto narodził się z Boga, nie popełnia grzechu, albowiem trwa w nim nasienie Boże; taki człowiek nie może trwać w grzechu, bo narodził się z Boga. Po tym można rozpoznać dzieci Boże i dzieci diabła: każdy, kto nie postępuje sprawiedliwie i nie miłuje brata swego, ten nie pochodzi od Boga. Takie bowiem jest orędzie, które słyszeliście od początku: miłujcie się wzajemnie. Nie tak, jak Kain, który był [dzieckiem] Złego i zamordował swego brata. A dlaczego zamordował go? Ponieważ czyny jego były złe, a brata jego sprawiedliwe [1Jn 3,7-12].

Pierwszą cechą człowieka narodzonego na nowo jest to, że stał się sprawiedliwy i sprawiedliwie zaczął postępować. Wiemy z Biblii, że nikt nie jest sprawiedliwy sam z siebie, gdyż wszyscy zgrzeszyli i nie ma sprawiedliwego ani jednego. Sprawiedliwym przed Bogiem można stać się w jeden tylko sposób, a mianowicie dostąpić usprawiedliwienia przez wiarę w Syna Bożego. On jako sprawiedliwy udziela usprawiedliwienia każdemu, kto przyjmuje wiarę w Jezusa [Rz 3,26]. Lecz uwaga! Gdy człowiek przez wiarę w Jezusa Chrystusa rodzi się na nowo z wody i z Ducha, sprawiedliwość zostaje wpisana w jego geny i na tyle staje się jego wewnętrzną potrzebą, że już nie może postępować niesprawiedliwie. Kto czyni sprawiedliwość, jest sprawiedliwy. To znaczy, że wiara w Jezusa wyraża się sprawiedliwym postępowaniem. Nie jest więc tak, że w zachowaniu chrześcijanina nadal pełno niesprawiedliwości, a sprawiedliwość wciąż jest mu jedynie przypisywana z racji wiary w Chrystusa. Dziateczki! niechaj was nikt nie zwodzi; kto czyni sprawiedliwość, sprawiedliwy jest, jako i On sprawiedliwy jest – mówi Biblia Gdańska.

Znam ludzi uważających się za chrześcijan, którzy bez zmrużenia oka dla własnej korzyści potrafią zmienić treść dokumentu, wystawić lewą fakturę lub ukryć wadę sprzedawanego towaru. Jeżeli komuś z łatwością przychodzi łamanie prawa, lekceważenie przepisów drogowych, nierówne traktowanie bliźnich, nieuczciwość, niedotrzymywanie danego słowa, okłamywanie pracodawcy lub chociażby pospolite kłamstwo, to sam sobie wydaje świadectwo, że nie narodził się na nowo. Nieodrodzeni duchowo chrześcijanie, aby sprawiedliwie postępować, wciąż potrzebują do tego zewnętrznego bodźca nagrody bądź kary. Natomiast ludzie zrodzeni z Boga noszą w sobie potrzebę sprawiedliwości, bo stali się uczestnikami Bożej natury, uchroniwszy się od zepsucia, jakie w świecie szerzy pożądliwość [2Pt 1,4].

Drugim kryterium pozwalającym upewnić się co do nowego narodzenia jest to, na ile potrafimy żyć w stanie grzechu. Odrodzony duchowo człowiek nie może trwać w grzechu, bo narodził się z Boga. Narodzeni na nowo ludzie wciąż – oczywiście - są narażeni na niebezpieczeństwo upadku w grzech, lecz mając naturę dziecka Bożego są zabezpieczeni przed trwaniem w grzechu. Dobrze to ilustruje zachowanie zwierząt o odmiennych naturach, takich jak np. owca i świnia. Owcy może się przytrafić, że wpadnie w błoto, lecz natychmiast stara się z niego wydostać. Świnia natomiast lubi błoto i chętnie w nim przebywa. Człowiek narodzony na nowo, gdy zgrzeszy, natychmiast odczuwa straszny dyskomfort i jak najszybciej pragnie oczyszczenia. Niestety, na niektórych osobach, uważających się za chrześcijan, sprawdza się jednak treść owego przysłowia: Wraca pies do wymiocin swoich, oraz: Umyta świnia znów się tarza w błocie [2Pt 2,22].

Każdy z nas ma kryterium do oceny prawdziwości nowego narodzenia we własnym sercu i sumieniu. Prawdziwy chrześcijanin nie potrzebuje kogokolwiek pytać, czy coś jest grzechem, czy też nie. Rodząc się na nowo otrzymaliśmy bowiem narzędzie w postaci dobrego sumienia. Za pośrednictwem tej duchowej busoli Duch Święty na bieżąco aplikuje nam stosowne Słowo Boże, sygnalizując poprawność myślenia i postępowania. A namaszczenie, które otrzymaliście od Niego, twa w was i dlatego nie ma potrzeby, żeby was ktoś jeszcze pouczał; lecz ponieważ namaszczenie Jego poucza was o wszystkim - a jest ono prawdziwe, a nie kłamliwe - dlatego trwajcie w nim tak, jak was ono pouczyło [1Jn 2,27].

Po trzecie, ważną oznaką nowego narodzenia jest miłość do ludzi, a zwłaszcza do braci i sióstr w Chrystusie. Choćbyśmy nie wiem jak wcześniej byli przesiąknięci niechęcią do różnych osób, to z chwilą duchowego odrodzenia zostajemy przepełnieni miłością i to wręcz do wszystkich! Kto nie miłuje brata swego, ten nie pochodzi od Boga – wyrokuje Słowo Boże. Jeśli kto mówi: Miłuję Boga, a nienawidzi brata swego, kłamcą jest; albowiem kto nie miłuje brata swego, którego widzi, nie może miłować Boga, którego nie widzi. A to przykazanie mamy od Niego, aby ten, kto miłuje Boga, miłował i brata swego [1Jn 4,20-21]. Narodzone na nowo osoby pragną społeczności z innymi chrześcijanami. Wręcz nie mogą się doczekać kolejnego nabożeństwa. Okazują sobie wzajemnie zainteresowanie. Pomagają jedni drugim. Cieszą się na myśl o współpracy, o spotkaniu w grupie domowej czy o wspólnym wyjeździe, nie mówiąc już o wypoczynku w towarzystwie braci i sióstr w Chrystusie. Jednym słowem, narodzeni na nowo ludzie miłują się wzajemnie. O braciach i siostrach w Chrystusie mówią: Są wspaniali i są mą rozkoszą [Ps 16,3]. Po tej miłości, którą będziecie mieć jedni do drugich, wszyscy poznają, żeście uczniami moimi [Jn 13,35] – powiedział Jezus.

Skąd możemy wiedzieć, czy na pewno narodziliśmy się na nowo? Po pierwsze, że postępujemy sprawiedliwie. To znaczy, nie tylko cieszymy się, że jesteśmy usprawiedliwieni ofiarą Chrystusa ale z racji wiary w Boga, sami też zaczęliśmy czynić sprawiedliwość. Po drugie, że nie potrafimy już trwać w grzechu. Gdy zdarzy się nam zgrzeszyć, natychmiast czujemy się z tym źle, wyznajemy swój grzech i powracamy do trwania w uświęceniu. I po trzecie, stąd wiemy, że narodziliśmy się na nowo, że miłujemy braci i siostry w Chrystusie i lubimy ich towarzystwo. Uwaga! Nie wystarczy jeden z tych objawów, ani nawet dwa z nich. Gdy zaś wszystkie trzy są obecne w naszym życiu jednocześnie, to mamy dobitne świadectwo, że jesteśmy ludźmi duchowo odrodzonymi i możemy spać spokojnie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz