30 grudnia, 2013

Gdybym miał wymienić trzy wydarzenia...

Rok 2013 nagle w tych dniach zrobił się Stary i dobiega końca. Dla mnie był to rok na tyle niezwykły, że chociaż zazwyczaj tego nie robię, tym razem mam ochotę przynajmniej z grubsza go podsumować. Ograniczę się przy tym do trzech chyba najbardziej znaczących dla mnie przeżyć mijającego roku.

Z moją Gabrysią nad Jez. Galilejskim
Po pierwsze, w lutym 2013 roku dane mi było na własną rękę polecieć wraz z Gabrysią i grupką osób z naszego zboru do Izraela. Dwa tygodnie. Przez cały czas jedna, luksusowa kwatera w Cezarei. Pełna niezależność. Cztery tysiące kilometrów wzdłuż i wszerz Ziemi Świętej śladami Jezusa. Wspaniałomyślność przyjaciela z Cezarei. Doborowe towarzystwo ludzi zgodnych i miłujących Pana Jezusa! Coś takiego od dawna chodziło mi po głowie. W tym roku Bóg spełnił moje marzenie.

Po drugie, we wrześniu 2013 roku, po siedemnastu latach starań o siedzibę dla założonego przeze mnie w 1996 roku zboru Centrum Chrześcijańskie NOWE ŻYCIE w Gdańsku, podpisałem akt notarialny przejęcia w użytkowanie na 50 lat zespołu dworsko - parkowego Gdańsk Olszynka. 
Widok Dworu Olszynka
zaraz po podpisaniu aktu notarialnego

Dwa spore budynki i hektarowa działka nad Motławą. Od zawsze marzyłem, aby zbór miał dostatecznie dużo przestrzeni na rozwijanie różnego rodzaju aktywności. Pragnąłem miejsca pełnego zieleni, gdzie słychać śpiew ptaków, a jednocześnie nieodległego od centrum miasta. Zależało mi na tym, aby nasi ludzie, zjeżdżając się w niedzielę, mieli gdzie postawić samochód, pogawędzić swobodnie po nabożeństwie, zjeść razem posiłek, podczas, gdy ich dzieci będą miały gdzie bezpiecznie sobie pohasać. Nareszcie. Pomimo czekającej nas pracy takim miejscem już dysponujemy. Autobus komunikacji miejskiej podjeżdża pod samą bramę. Nikogo w przyszłości nie odeślemy z powodu braku miejsca. Jestem szczęśliwy. Dzięki niech będą Bogu!

nowo ochrzczeni w grudniu bracia i siostry
Po trzecie, na sam koniec roku Bóg rozradował moje serce uroczystością chrztu wiary dziesięciu nowo nawróconych w naszym środowisku osób. Jakże słodko mi było aż dziesięciokrotnie usłyszeć wyznanie wiary w Pana Jezusa Chrystusa. Jakże budująco brzmiało ich pragnienie naśladowania Pana Jezusa. Nie może człowiek niczego wziąć, jeśli mu nie jest dane z nieba [Jn 3,27]. To Bóg daje liczebny wzrost zboru. Z łaski Bożej mamy w Centrum Chrześcijańskim NOWE ŻYCIE duchowe dziesięcioraczki. Zdarzył się nam cud. Będziemy się teraz o nie troszczyć, otaczać je miłością i dobrze uczyć Chrystusa. Niech Pan będzie uwielbiony w każdym z nich!

W ciągu mijającego roku wydarzyło się  jeszcze wiele innych, godnych uwagi i dziękczynienia Bogu rzeczy w moim życiu. Obiecałem na początku, że ograniczę się do wymienienia trzech. Tak niech więc już zostanie.

3 komentarze:

  1. Gratuluję Marian! Bardzo dobre wieści! I oczywiście i przede wszystkim chwała Bogu!!! Niech ten rok dzięki obfitej łasce Pana będzie jeszcze lepszy!

    OdpowiedzUsuń
  2. Wojtek Leszczyński

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak,aby najdalej od przymorza !!! bo tam już pan zrobił swoje ... ;-)

    OdpowiedzUsuń