30 lipca, 2016

Gdybym dzisiaj w nocy miał odejść z tego świata...

30 lipca 1998 roku to data nagłej śmierci pastora Anatola Matiaszuka. W kolejną rocznicę jego niespodziewanego odejścia zamyślam się znowu nad potrzebą bycia gotowym na przejście do wieczności. Pastor Anatol, chociaż leczył się u kardiologa, nie przewidział, że nastąpi to aż tak szybko. Normalnie rzecz biorąc, pięćdziesięciotrzyletni mężczyzna, a tyle miał wspominany dziś przeze mnie pastor, nie planuje rychłej śmierci. Raczej zamierza żyć, pracować, rozwijać się i osiągać życiowe plany. A jednak upodobało się Bogu zabrać nam tego towarzysza wiary i służby jakby o wiele za wcześnie...

Tempo dzisiejszego życia nie pomaga pamiętać o zmarłych. Dość szybko, zbyt szybko przechodzimy nad śmiercią innych ludzi do porządku dziennego. Nie ma czasu na dłuższe rozpamiętywanie ich życia i odejścia. Karawana idzie dalej... Mało kto dziś przechowuje i pielęgnuje wspomnienia o swoich poprzednikach. Zresztą, dla samego zmarłego - niezależnie nawet od tego kim był -  nie ma to już żadnego praktycznego znaczenia.  Bo pamięć po mędrcu jak i po głupcu nie pozostanie na wieki, ponieważ w przyszłości zapomni się o wszystkim [Kzn 2,16]. Czy odejdziemy stąd wcześniej, czy później, i tak odchodzimy w ludzką niepamięć.

Tym bardziej więc trzeba nam zadbać przede wszystkim o to, aby na co dzień żyć w bliskiej i stałej więzi z Panem Jezusem Chrystusem.  Sprawiedliwy nigdy nie będzie zapomniany [Ps 112,6].  Owszem, ludzie o nas zapomną, ale nie Pan! Wiara w Chrystusa Jezusa daje nam pewność życia wiecznego w obecności z Nim. I tak zawsze z Panem będziemy [1Ts 4,17]. - pociesza nas Słowo Boże.

Nie o pamięć o zmarłych jednak dziś mi chodzi, a o gotowość na rozstanie się z życiem w ciele. Któregoś dnia i ja nagle odejdę. Nieważne ilu ludzi i jak długo zechce o mnie pamiętać. Ważne, ażebym był duchowo przygotowany na tę chwilę i został przyłączony do Chrystusa. Pan powiedział: Kto we Mnie wierzy, choćby i umarł, żyć będzie. A kto żyje i wierzy we Mnie, nie umrze na wieki. Czy wierzysz w to? [Jn 11,25-26].

Co powinienem w tym celu zrobić? O co koniecznie należy zadbać, aby nie tylko spokojnie zasypiać ale wręcz cieszyć się tą myślą, że dzisiejsza noc może być tutaj moją ostatnią chwilą?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz