15 października, 2009

Dzień Białej Laski

Decyzją Zgromadzenia Ogólnego Europejskiej Unii Niewidomych piętnasty dzień października – to Międzynarodowy Dzień Niewidomych zwany też Dniem Białej Laski. Chodzi w nim o przypomnienie społeczeństwu o potrzebach ludzi dotkniętych utratą wzroku oraz wzbudzenie refleksji, jak można pomóc niewidomym i słabowidzącym w przezwyciężaniu szeregu barier, na które napotykają.

Liczbę niewidomych w Polsce szacuje się na 100 tysięcy. Działający w kraju Polski Związek Niewidomych zrzesza ok. 70 tysięcy osób, co – nawiasem mówiąc – oznacza, że to środowisko dość dobrze zwiera własne szeregi i konkretnie integruje się w dążeniu do swoich celów.

Biblia porusza oczywiście problem braku wzroku. Opisuje cały szereg uzdrowień osób niewidomych ale także kilka przypadków oślepienia ludzi sprzeciwiających się Bogu. Sam Jezus pochylał się nad nieszczęściem niewidomych i cudownie zmieniał ich los. Niewidomy od urodzenia, a uzdrowiony przez Jezusa, młodzieniec miał proste świadectwo: to jedno wiem, że byłem ślepy, a teraz widzę [Jn 9,25]. Pismo zapewnia, że Jezus Chrystus wczoraj i dziś, ten sam i na wieki [Hbr 13,8]. Tak więc i dzisiaj jest dla niewidomych nadzieja na cudowne przejrzenie.

W Dniu Białej Laski przede wszystkim chciałbym jednak wspomnieć o wzroku duchowym. Są ludzie i w tej sferze całkowicie niewidomi. Nie mają poznania ani rozumu, bo zaślepione są ich oczy, tak że nie widzą, a serca zatwardziałe, tak że nie rozumieją [Iz 44,28]. Zaślepieni duchowo, sami błądzą i innych w błąd wprowadzają. Tak właśnie Jezus ocenił zdolności duchowe przywódców religijnych Izraela i dlatego poradził: Zostawcie ich! Ślepi są przewodnikami ślepych, a jeśli ślepy ślepego prowadzi, obaj w dół wpadną [Mt 15,14].

Tylko Bóg dokładnie widzi wszystko, co przeżywamy. Zrozumiała to kiedyś sponiewierana przez swoją panią niewolnica Hagar. I nazwała Pana, który mówił do niej: Tyś Bóg, który mnie widzi, bo mówiła: Wszak oglądałam tutaj tego, który mnie widzi! [1Mo 16,13]. Najlepiej będzie dla każdego z nas, gdy będziemy codziennie trzymać się Pana i żyć pod Jego kierownictwem. Wówczas z pewnością, podobnie jak uczniowie w Emaus, zyskiwać będziemy zdolność widzenia rzeczy wcześniej dla nas zakrytych. Wtedy otworzyły się ich oczy i poznali go [Łk 24,31]. Kto ma kłopoty z duchowym wzrokiem powinien przyjść do Syna Bożego po maść, by nią namaścić oczy twoje, abyś przejrzał [Obj 3,18].

Wracając do fizycznej zdolności widzenia, powiedzmy i to, że ociemnienie nie w każdych okolicznościach oznacza nieszczęście. Są takie sytuacje, w których utrata wzroku może być uznana za przykrość pożyteczną i potrzebną. A Ja wam powiadam, że każdy kto patrzy na niewiastę i pożąda jej, już popełnił z nią cudzołóstwo w sercu swoim. Jeśli tedy prawe oko twoje gorszy cię, wyłup je i odrzuć od siebie, albowiem będzie pożyteczniej dla ciebie, że zginie jeden z członków twoich, niż żeby całe ciało twoje miało pójść do piekła [Mt 5,28–29].

Naturalnie zdrowy wzrok, to wspaniały dar od Boga i warunek dobrej orientacji w otaczającej nas rzeczywistości. Czy jednak niewidomi z powodu swojej niepełnosprawności mają czuć się gorszą częścią społeczeństwa? To w dużym stopniu zależy od nas wszystkich. Niech w Dniu Białej Laski odczują, że są naszymi pełnowartościowymi braćmi i siostrami. Koniecznie poślijmy im jakiś sygnał, że kochamy ich i wspieramy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz