13 listopada, 2012

Kto odpowiada za nasze uzbrojenie?

Dziś wątek militarny. Mamy w Polsce Święto Służby Uzbrojenia i Elektroniki. Data nie jest przypadkowa. 13 listopada 1918 roku rozkazem Ministra Spraw Wojskowych powołany został Departament Techniczno-Artyleryjski, przemianowany w 1926 roku na Departament Uzbrojenia, czyli protoplasta dzisiejszej Służby Uzbrojenia i Elektroniki, odpowiedzialnej za uzbrojenie Polskich Sił Zbrojnych.

Święto Służby Uzbrojenia i Elektroniki w swoich założeniach łączy obecnych i byłych żołnierzy odpowiedzialnych za uzbrojenie polskiej armii. Pomaga utrwalać w pamięci jej początki i różne okresy funkcjonowania. Stanowi też okazję do uhonorowania pracy wielu pokoleń naszych uzbrojeniowców.

Jako że Biblia przyrównuje życie chrześcijanina do służby wojskowej, pomyślmy dziś o stanie naszego uzbrojenia. Przede wszystkim pocieszmy się myślą, że nie musimy sami sobie tego organizować, bo kto kiedy pełni służbę żołnierską własnym kosztem? [1Ko 9,7]. Bóg nas powołał do armii duchowej i określił rodzaj oraz zakres uzbrojenia. Dzięki temu każdy normalny chrześcijanin jest na co dzień uzbrojony po zęby i całkiem bezpieczny.

Przywdziejcie całą zbroję Bożą, abyście mogli ostać się przed zasadzkami diabelskimi. Gdyż bój toczymy nie z krwią i z ciałem, lecz z nadziemskimi władzami, ze zwierzchnościami, z władcami tego świata ciemności, ze złymi duchami w okręgach niebieskich. Dlatego weźcie całą zbroję Bożą, abyście mogli stawić opór w dniu złym i, dokonawszy wszystkiego, ostać się. Stójcie tedy, opasawszy biodra swoje prawdą, przywdziawszy pancerz sprawiedliwości i obuwszy nogi, by być gotowymi do zwiastowania ewangelii pokoju, a przede wszystkim, weźcie tarczę wiary, którą będziecie mogli zgasić wszystkie ogniste pociski złego; weźcie też przyłbicę zbawienia i miecz Ducha, którym jest Słowo Boże [Ef 6,11-17].

Takie są duchowe standardy uzbrojenia chrześcijanina. Kto się do nich stosuje, ten jest w stanie przetrwać  każdy atak i ostać się na stanowisku wyznaczonym mu przez Pana. Cierp wespół ze mną jako dobry żołnierz Chrystusa Jezusa. Żaden żołnierz nie daje się wplątać w sprawy doczesnego życia, aby się podobać temu, który go do wojska powołał [2Tm 2,3-4]. Życie żołnierza łatwe nie jest, ale właśnie stąd bierze się jego chwała!

Chociaż nie jestem człowiekiem munduru wojskowego, to jednak dzisiejsze święto ma i dla mnie znaczenie. Pobudziło mnie do refleksji nad stanem mojej zbroi duchowej. Każe mi dostrzec związek pomiędzy moimi rozlicznymi porażkami, a zaniedbaniami w jej przywdziewaniu. Ileż to razy stałem się łatwym celem dla przeciwnika tylko dlatego, że moje uzbrojenie w danym dniu było niekompletne.

A może w lokalnej wspólnocie Kościoła przydałby się ktoś, kto przypominałby nam o potrzebie codziennego korzystania z przypisanego nam uzbrojenia i czasem zrobił nam jego przegląd?

1 komentarz:

  1. Jako uzupełnienie naszej zbroi:
    "Niechaj mnie chronią niewinność i prawość, bo w Tobie, Panie, pokładam nadzieję" (Ps. 25:21)

    OdpowiedzUsuń