23 maja, 2013

Tymczasowe, a jednak warte zachodu

Z Biblii wiemy, że wszystko na tym świecie ma charakter przejściowy i krótkotrwały. Z tego powodu winniśmy w stosunku do doczesnego świata widzialnego zachowywać odpowiedni dystans. Miejsce naszego zamieszkania, pozycja społeczna, wykształcenie, stan posiadania, relacje z ludźmi, używana odzież i  spożywany pokarm - to wszystko przemija. A ci, którzy używają tego świata, jakby go nie używali; przemija bowiem kształt tego świata [1Ko 7,31].

Zagłębiając się w filozoficzne rozmyślania nad kwestią ulotności naszej obecności na ziemi, łatwo możemy popaść w poczucie bezsensu starań o cokolwiek, bowiem to, co dzisiaj wydaje się ważne, być może już jutro nie będzie  miało żadnego znaczenia. Ciało zestarzeje się i straci wigor. Praca magisterska trafi na półkę i nikt nie będzie jej czytać. Piastowane przez nas ważne stanowisko zajmie ktoś inny. Dzisiejsze przysmaki jutro zaczną nam szkodzić. Samochód zardzewieje, wykruszy się grono przyjaciół, a czas choroby pokaże nam, że naszym bliźnim nie jesteśmy aż tak niezbędni do życia, jak się nam  wcześniej wydawało. Dobrze, że już się nie dowiemy, jak wielu ludzi zaglądać będzie na nasz cmentarz i o nas pamiętać.

Po co więc to całe nasze staranie? Czy warto na tym świecie o cokolwiek zabiegać?  Czy stylowy wystrój mieszkania, ładnie podany obiad niedzielny, utrzymanie dobrej kondycji fizycznej, gustowny ubiór itd. - to sprawy, o  które warto zabiegać?

O, dziwo! Bóg nadając naszemu życiu na ziemi status doczesności i pobudzając w nas świadomość krótkotrwałości naszych dni, wcale nie chce nas widzieć filozoficznie zadumanych i wycofanych z życia. Biblia raczej nas od takiej postawy odciąga. Pisaniu wielu ksiąg nie ma końca, a nadmierne rozmyślanie męczy ciało [Kzn 12,12] przypomina w natchnieniu najmądrzejszy człowiek świata. Oto, co uznałem za dobre i co za piękne: Móc jeść i pić, i być dobrej myśli przy wszelkim trudzie, jaki się znosi pod słońcem podczas krótkiego swojego życia, które mu dał Bóg; bo to jest jego los. Również gdy Bóg daje człowiekowi bogactwo i skarby i pozwala mu korzystać z tego, i mieć w tym swój dział, i radować się w swoim trudzie - jest to dar Boży, bo taki nie myśli wiele o swoim krótkim życiu, gdyż Bóg udziela mu radości serca [Kzn 5,17-19].

W świetle powyższego pragnę zaapelować o to, abyśmy nie opuszczali się w sprawach codziennego życia. Dbajmy o wygląd swojego mieszkania i jego obejścia. Także zatroszczmy się o miejsce zgromadzeń swojej wspólnoty kościelnej. Oczywiste, że nie są to miejsca na wieki wieków. Czas, który pozostał, jest krótki; dopóki jednak trwa [1Ko 7,29] powinniśmy - zachowując zdrowy dystans do rzeczy materialnych - poprzez radosne zainteresowanie szczegółami doczesnego życia, wydawać dobre świadectwo wiary w Pana Jezusa Chrystusa.

Pan Jezus zadbał o to, aby wieczerzę paschalną spożywać z uczniami w przestronnej sali odpowiednio przygotowanej i przystrojonej. Król Dawid długo poszukiwał właściwego miejsca pod budowę świątyni, a  Salomon zatroszczył się o najdrobniejsze szczegóły jej wystroju. Przy całym staraniu o duchowy rozwój towarzyszy wiary, apostoł Paweł pomyślał o chorym żołądku Tymoteusza. Gdy jego przerażeni towarzysze morskiej podróży z wrażenia zapomnieli o posiłku, bynajmniej nie zalecał im modlitwy. A gdy miało już świtać, nalegał Paweł na wszystkich, aby się posilili, mówiąc: Dziś mija czternasty dzień, jak czekacie i pozostajecie bez posiłku nic nie jedząc. Dlatego wzywam was, abyście się posilili, bo to przyczyni się do waszego ocalenia; nikomu bowiem z was nawet włos z głowy nie spadnie. A gdy to powiedział, wziął chleb, podziękował Bogu wobec wszystkich, łamał i zaczął jeść. A wszyscy oni, nabrawszy otuchy, również się posilili [Dz 27,33-36].
 
Do czego zmierzam? Myśl o krótkotrwałości naszego pobytu na ziemi nie ma prawa wyłączać nas z życia. Bądźmy aktywnymi jego uczestnikami, tak jakbyśmy mieli tu żyć co najmniej sto lat. Jednocześnie zaś sercem bądźmy tak blisko Pana Jezusa, jak byśmy już dziś wieczorem mieli znaleźć się w niebie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz