Gd mężczyzna poślubia kobietę, to od tej chwili tylko on staje się jej facetem. Jakże miałaby pozwolić sobie na jakikolwiek flirt z kimś jeszcze innym? Gdy zbór wzniesie i poświęci dom modlitwy, to ma on służyć wyłącznie chwale Bożej. Jakże lud Boży miałby w tym szczególnym miejscu robić i mówić to, co służyłoby wywyższaniu kogoś innego niż Jezus Chrystus?
Przeznaczeniem Ziemi Obiecanej był kult JHWH. Osadzony w niej lud Boży Starego Przymierza miał czcić wyłącznie Jedynego Prawdziwego Boga. Wszelkie pozostałości innych kultów i wierzeń miały być z tej ziemi usunięte. Zburzycie ich ołtarze, potłuczecie ich pomniki, wytniecie ich Aszery, a ich bóstwa spalicie w ogniu. Ty bowiem jesteś świętym ludem JHWH, twego Boga. Ciebie wybrał JHWH, twój Bóg, spośród wszystkich ludów, które są na obliczu ziemi, abyś był Jego szczególną własnością. […] Posągi ich bogów spalisz w ogniu. Nie będziesz pożądał srebra i złota, które jest na nich, ani nie będziesz brał [go] dla siebie, abyś się przez nie nie usidlił, gdyż jest ono obrzydliwością dla JHWH, twego Boga. Nie przynoś więc tej obrzydliwości do swego domu, bo ściągniesz na siebie klątwę, jak ona. Będziesz odnosił się do nich z największym wstrętem i traktował je z największym obrzydzeniem, ponieważ są [one] pod klątwą [5Mo 7, 5-6 i 25-26 BE przekład dosł.].
Niestety, synowie Izraela nie dotrzymali wierności Bogu. Szybko okazali nieposłuszeństwo przykazaniom Bożym i – początkowo wprawdzie tylko na marginesie – ale zaczęli interesować się wierzeniami narodów, których siedziby przejęli. Bóg przez proroków wzywał: Tak mówi Pan: Nie wdrażajcie się w zwyczaje narodów [Jr 10,2]. Ostrzegał ich, że nie zaakceptuje ich odstępstwa. Jednakże Izraelici lekceważyli Słowo Boże. Uprawiali bałwochwalstwo, aż JHWH usunął Izraela sprzed swojego oblicza, jak zapowiadał za pośrednictwem wszystkich swoich sług, proroków. I Izrael został uprowadzony ze swojej ziemi do Asyrii — aż po dzień dzisiejszy [2Krl 17,23].
Wraz z deportacją Izraelitów do Asyrii, tamtejszy władca postanowił zasiedlić ziemię Izraela rozmaitymi ludźmi pochodzącymi z innych podbitych przez niego terenów. Nieposłuszeństwo Izraelitów nie zmieniło woli Bożej dla ziemi izraelskiej ze stolicą w Samarii. Zgodnie z wolą Bożą Ziemia Obiecana miała być miejscem wyłącznego kultu JHWH! Obowiązywało to również nowych osadników. Przybyli oni ze swoim własnym sposobem czczenia boga. Mieli swoje bóstwa i kult z tym związany. Bliższa analiza pokazuje, że dotyczyło to typowych dziedzin, w których po dziś dzień dochodzi do bałwochwalstwa. Oczywiście, chcieli przy tym też służyć JHWH, który mocno dał im odczuć, że nie godzi się na taki synkretyzm religijny w Swojej ziemi. Nie za bardzo wiedzieli jednak, jak to robić.
Doniesiono wówczas królowi Asyrii: Narody, które uprowadziłeś skądinąd i osiedliłeś w miastach Samarii, nie wiedzą, jak czcić Boga tej ziemi. Dlatego nasłał On na nich lwy, które ich napadają, bo oni nie znają sposobu czczenia Boga tej ziemi. Wtedy król Asyrii rozkazał: Wyprawcie tam jednego z uprowadzonych stamtąd kapłanów. Niech wróci, niech tam zamieszka i nauczy ludzi, jak czcić Boga tej ziemi. Przybył tam więc jeden z uprowadzonych z Samarii kapłanów, zamieszkał w Betel i pouczał ludność, w jaki sposób czcić Pana. Każdy naród sporządzał sobie jednak również swoje bóstwa. Umieszczano je w świątynkach na wzniesieniach, które poczynili sobie ci Samarytanie, każdy z narodów w miejscu swojego zamieszkania. Na przykład Babilończycy sporządzili sobie Sukkot-Benota, Kutejczycy Nergala, Chamatczycy Aszimę, Awwejczycy Nibchaza i Tartaka, Sefarwejczycy spalali swoje dzieci dla bożków sefarwejskich Adrameleka i Anameleka, lecz czcili również Pana, bo spomiędzy siebie ustanowili kapłanów, którzy pełnili posługi w świątynkach na wzniesieniach. Czcili więc Pana, ale także służyli swoim bogom według zwyczaju narodów, z których zostali uprowadzeni. Według tych dawnych zwyczajów postępują do dnia dzisiejszego. Nie czczą zatem Pana, nie postępują według Jego ustaw, rozstrzygnięć, Prawa ani przykazania, które Pan nadał synom Jakuba, zmieniając mu imię na Izrael, z którymi Pan zawarł przymierze i którym przykazał: Nie czcijcie żadnych innych bogów, nie kłaniajcie się im, nie służcie im, nie składajcie im ofiar. W ten bowiem sposób możecie czcić tylko Pana, który was wywiódł z ziemi egipskiej z wielką mocą i z podniesionym ramieniem. Tylko Jego czcijcie, Jemu się kłaniajcie i Jemu składajcie ofiary! Przestrzegajcie ustaw i rozstrzygnięć, Prawa i przykazania, które On dla was spisał. Trzymajcie się ich na zawsze. Nie czcijcie innych bogów! Nie zapominajcie o przymierzu, które z wami zawarłem, i nie czcijcie innych bogów poza Panem, waszym Bogiem, bo tylko On może was wyrwać z mocy wszystkich waszych wrogów. Oni tego nie posłuchali i postępują według swoich dawnych zwyczajów. Tak właśnie te narody zaczęły czcić Pana i służyć swoim bóstwom. Podobnie postępują ich synowie i wnukowie aż po dzień dzisiejszy [2Krl 17,26-41].
JHWH nie zgodził się być dla osadników jednym z bogów! Tak jak nie zgadzał się na to, co wcześniej w Kanaanie robili Izraelici, tak teraz nie zgadzał się, by na tym wybranym przez Niego skrawku ziemi – obce narody żyły w synkretyzmie religijnym. Na tym miejscu należało wyłącznie czcić tylko JHWH!
Dokładnie takie same wymagania Słowo Boże stawia ludowi Bożemu Nowego Przymierza. Wiara w Jezusa Chrystusa nie pozostawia żadnego marginesu na jakikolwiek rodzaj bałwochwalstwa. Przypomnijmy, że bałwochwalstwem jest wszystko, co wciska się na pierwsze miejsce w naszym życiu i chce przesunąć naszego Zbawiciela, Jezusa Chrystusa, na dalszy plan. On jest prawdziwym Bogiem i życiem wiecznym. Dzieci wystrzegajcie się bożyszczy! [1J 5,20-21].
Już we wczesnym Kościele ludzie nawracający się do Chrystusa musieli zmierzyć się z tą sprawą. Dobrze ilustruje to sytuacja w zborze korynckim, gdzie wyznawcy Chrystusa chodzili na imprezy przynajmniej w części związane z jakimś pogańskim kultem. Dlatego, moi ukochani, uciekajcie od bałwochwalstwa. Przemawiam jak do rozsądnych, sami oceńcie to, co mówię: Czy kielich duchowych dóbr, za który jesteśmy tak wdzięczni, nie oznacza udziału we krwi Chrystusa? Czy chleb, który łamiemy, nie oznacza udziału w Jego ciele? Ponieważ jest jeden chleb, my, choć liczni, stanowimy jedno ciało, wszyscy bowiem bierzemy cząstkę pochodzącą z jednego chleba. Przyjrzyjcie się Izraelowi jako ludowi: Ci, którzy spożywają ofiary, stają się uczestnikami ołtarza. Co chcę przez to wszystko powiedzieć? Czy to, że ofiara składana bóstwom ma jakieś znaczenie? Albo że samo bóstwo coś znaczy? Otóż chcę przez to powiedzieć, że to, co składają w ofierze, ofiarują demonom, a nie Bogu. Ja natomiast nie chcę, abyście mieli coś wspólnego z demonami. Nie możecie pić z kielicha Pańskiego i z kielicha demonów. Nie możecie brać cząstki ze stołu Pańskiego i stołu demonów. Czy chcemy wzbudzić w Panu zazdrość? Czy jesteśmy mocniejsi niż On? [1Ko 10,14-22].
Tak jak czynności przy ołtarzu Bożym łączą zebranych wokół niego ludzi w sensie duchowym - tak też każdy pogański "ołtarz" – ma stronę duchową, która łączy ludzi kręcących się wokół niego. Królestwo Boże – to duchowa kraina serc, w których na tronie zasiada Syn Boży - Jezus Chrystus. To jest standard na wieki wieków! Duch, któremu On dał w nas mieszkanie – należy do Niego! Albo czy sądzicie, że na próżno Pismo mówi: Zazdrośnie chce On mieć tylko dla siebie ducha, któremu dał w nas mieszkanie? [Jk 4,5].
Nawracamy się do Boga z krain, w których każdy ma swoje bożki i w których kwitnie różnorodne bałwochwalstwo. Nauka. Wiedza. Pieniądze. Popularność. Władza. Kultura. Sztuka. Literatura. Muzyka. Film. Hobby. Sport. Seks. Inne Przyjemności i Namiętności. Niczym władca Asyrii przeniósł mieszkańców rozmaitych krain do ziemi Izraela – tak nas Bóg przyciągnął do Siebie i postawił w zborze Chrystusowym. Mamy za sobą lata czczenia rozmaitych bożków. Kłanialiśmy się im, fascynowaliśmy się nimi i poświęcaliśmy im mnóstwo uwagi. Ale teraz należymy do Chrystusa! Nowe miejsce domaga się całkiem nowego podejścia do życia. Bóg oczekuje, że zaczniemy się zachowywać stosownie do nowego miejsca, do którego zostaliśmy przeniesieni. Wy wszyscy bowiem synami światłości jesteście i synami dnia. Nie należymy do nocy ani do ciemności [1Ts 5,5]. Postępujmy godnie jak za dnia. Odrzućcie hulanki i libacje, rozpustę i rozwiązłość, kłótnię oraz zazdrość. Przywdziejcie raczej Pana Jezusa Chrystusa i nie czyńcie starań, by zaspokajać żądze ciała [Rz 13,13-14].
Trzeba powiedzieć, że przed nami szerokie możliwości życia dla Pana. Przynależność do społeczności chrześcijańskiej umożliwia owocne życie. Razem przygotowujemy się do wieczności w Królestwie Bożym i gromadzimy sobie skarb niewyczerpany w niebie. Wszystkim nowicjuszom zbór służy w tym nauką i pomocą, aby każdy wiedział, jak żyć dla chwały Bożej. Nasz dzisiejszy tekst podpowiada, że nie wszystko nabywamy z natury rzeczy przez sam fakt, że rodzimy się na nowo. Każdy potrzebuje napełnienia Duchem Świętym. Potrzebujemy też duchowych nauczycieli, starszych w wierze braci i sióstr, którzy nas będą uczyć drogi Pańskiej. Wszystko dlatego, że wciąż grozi nam niebezpieczeństwo łączenia życia dla Boga z dawnym, bałwochwalczym stylem życia.
Problem w tym, że chociaż chcemy służyć Jezusowi, to wciąż mamy też swoje nawyki i przyzwyczajenia. Kochamy lud Boży ale mamy też starych przyjaciół. Lubimy społeczność świętych ale też przyciągają nas inne, od dawna ulubione miejsca. Nie przestaliśmy lubić świeckiej muzyki. Przywykliśmy do atmosfery klimatycznych knajpek wypełnionych bezbożnymi ludźmi. Niektórym zostało dobre wspomnienie koedukacyjnych wypadów na łono natury. Innym siedzi w głowie przygoda pielgrzymki na Jasną Górę utrwalona sierpniowym słońcem, radosnym śpiewem i zapachem kadzidła. Ktoś dobrze pamięta rozluźniający smak dobrego trunku. Chrystus Pan? O tak, jak najbardziej! Ale równocześnie mamy też w życiu wiele innych obiektów uwielbienia.
Nasz dzisiejszy tekst w związku z tym udziela nam bardzo ważnego pouczenia. Nasz Pan i Zbawiciel nie zgadza się być jednym z wielu obiektów czci. Nie kochajcie świata ani tego, co go napędza. Kto darzy miłością świat, nie ma w nim miłości Ojca. Bo to wszystko, co steruje światem; żądze ciała, żądze oczu oraz pycha życia, nie pochodzi od Ojca. To należy do świata [1J 2,15-16].
Każda nowa osoba, która trafia do zboru Pańskiego powinna otrzymać czytelny przykład, że w tej ziemi czci się wyłącznie Chrystusa Pana! Trzeba nam świecić dobrym wzorem dla innych. Przecież nie chodzi tylko o nas samych! Zostawiamy przykład dla tych, którzy przyjdą tu po nas. Uprowadzeni Izraelici zostawili w ziemi izraelskiej znaki rozmaitych bożków, które czcili. Stanowiło to mylącą informację dla nowych przybyszów. Niech w naszym zborze tak nie będzie! Niech – gdy Pan nas stąd zabierze – pozostali ludzie nie będą mieć wątpliwości, kogo czciliśmy na tym miejscu!
Dlatego ważne jest gdzie chodzimy i przesiadujemy. Co udostępniamy na Facebooku. Co mamy w skrzynce mailowej i historii SMS. Takie rzeczy ujawniają, kto faktycznie jest naszym Bogiem. Co za wartości nosimy w naszych sercach. Kogo i co uwielbiamy. Każdy zostawiony przez nas ślad winien świadczyć o nas, że w naszym życiu czciliśmy wyłącznie Pana Jezusa Chrystusa!
Siedziba Centrum Chrześcijańskiego NOWE ŻYCIE na Olszynce cztery lata temu została zadedykowana chwale Bożej. Jakże mielibyśmy na tej posesji robić i mówić to, co służyłoby naszej chwale albo wywyższałoby kogoś innego niż Jezusa Chrystusa? Tak jak ziemia Izraela została poświęcona chwale Bożej i kto w niej się osiedlał miał zaczynać żyć i służyć wyłącznie JHWH, tak moje i twoje życie – jako poświęcone Bogu – mają należeć wyłącznie do Chrystusa. Tak jak żona od dnia ślubu należy tylko do męża, tak każdy wierzący w Jezusa Chrystusa ma wiedzieć, że teraz tylko Jezus ma prawo do jego serca. On tylko dla Siebie chce mieć ducha, któremu dał w nas mieszkanie.
Uwaga! Chrystus Pan jest zazdrosny w miłości! Chyba nie chcielibyśmy, aby nasze zachowanie w Nim ją wzbudzało…
PS. Powyższe przesłanie do posłuchania w wersji audio - tutaj!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz