![]() |
Moja błędna droga, z której należało zawrócić |
Wielkie zadanie postawił przed polskim narodem Pan Prezydent, przywołując te słowa Pisma Świętego. Chcąc je bowiem zastosować do naszej Ojczyzny koniecznie należałoby wziąć pod uwagę warunki, od których Bóg uzależnił uzdrowienie ziemi Izraela. Z punktu widzenia sługi Słowa Bożego jest dla mnie oczywiste, że powyższa obietnica dotyczyła Ziemi Świętej. Zatem nawet przy spełnieniu przez Polaków wszystkich postawionych Izraelowi warunków - nie mielibyśmy podstaw do oczekiwania, że Bóg automatycznie uzdrowi także naszą ziemię. Ponieważ jednak to, co niegdyś napisano, dla naszego pouczenia napisano, abyśmy - dzięki cierpliwości i pociesze, jaką dają Pisma - mieli nadzieję [Rz 15,4] i znali zasady działania Bożego wśród ludzi, proponuję przyjrzenie się bliżej wspomnianym czterem warunkom uzdrowienia. Niewątpliwie stanowią one bowiem ważną, natchnioną wskazówkę dla wszystkich chrześcijan pragnących własnego uzdrowienia, także w znaczeniu uzdrowienia związku małżeńskiego, uzdrowienia relacji w rodzinie, w sąsiedztwie czy też w lokalnej wspólnocie Kościoła.
Po pierwsze, pragnąc uzdrowienia winniśmy się ukorzyć. Przede wszystkim - oczywiście - należy ukorzyć się przed Bogiem ale nauka apostolska wzywa do ukorzenia się także przed ludźmi. Wszyscy zaś przyobleczcie się w szatę pokory względem siebie, gdyż Bóg pysznym się sprzeciwia, a pokornym łaskę daje [1Pt 5,5]. Niektórym z nas dość łatwo przychodzi ukorzenie się przed Bogiem. Trudność pojawia się w sytuacji, gdy należałoby ukorzyć się przed żoną, dzieckiem, sąsiadem, współpracownikiem czy bratem lub siostrą w Chrystusie. Nie ma jednak co liczyć na uzdrowienie wzajemnych związków, jeżeli nie potrafimy prawdziwie się ukorzyć.
Po drugie, trzeba zacząć się modlić. Chociaż wszyscy teoretycznie zgadzamy się, że modlitwa jest nam potrzebna a Pismo Święte wyraźnie zaleca wytrwałość w modlitwie, to jednak wielu chrześcijan prowadzi bardzo skąpe życie modlitewne. W wyniku wielu własnych doświadczeń dobrze wiemy, że uzdrowienie relacji interpersonalnych jest ściśle powiązane z rozmową. Po jej wznowieniu szybko się przekonujemy, że ma ona zbawienny wpływ na atmosferę wzajemnych kontaktów. Tak więc nieustannie się módlcie [1Ts 5,18], a gdyby nasze życie modlitewne zamarło, to pragnąc uzdrowienia, czym prędzej znowu zacznijmy się modlić.
Kolejnym warunkiem uzdrowienia jest szukanie woli Bożej. Trudność wielu z nas polega na tym, że mamy wiele własnych pomysłów, projektów i planów bez większego zainteresowania się wolą Bożą dla naszego życia. W takiej sytuacji podejmując rozmaite decyzje i realizując je, oddalamy się od woli Bożej. Gdy się nam coś w życiu popsuje - zdrowie, atmosfera w rodzinie czy wyniki w biznesie - wtedy zaczynamy prosić Boga o uzdrowienie, bo nadal chcemy robić swoje. Tymczasem trzeba zmienić podejście do sprawy. Chociaż bardzo przywiązaliśmy się do własnych pomysłów, wszakże nie moja, lecz Twoja wola niech się stanie [Łk 22,42]. Dlatego nie bądźcie nierozsądni, ale rozumiejcie, jaka jest wola Pańska [Ef 5,17]. Abyśmy umieli rozróżnić, co jest wolą Bożą, co jest dobre, miłe i doskonałe [Rz 12,2] potrzebujemy zmienić myślenie. Uzdrowienie nastąpi, gdy zaczniemy pełnić wolę Bożą, a nie swoją.
Po czwarte wreszcie, należy zawrócić ze swoich błędnych dróg. Nie dalej jak wczoraj, podziębiony po niedzielnej agapie, wyruszyłem motocyklem z zamiarem dotarcia do ostatnich miejsc, jakie mi zostały na liście odwiedzin miejscowości, w których głosiłem Słowo Boże w przeszłości. Czułem, że nie jest to rozsądne, a jednak pojechałem. Nie przejechałem dziesięciu kilometrów, a zaczęło padać. Złe samopoczucie i wzmagający się deszcz, wzbudziły we mnie myśl o tym, aby zawrócić. Należę do ludzi, którzy zawracania nie mają we krwi. Tocząc wewnętrzną walkę dojechałem w ulewie aż do Kościerzyny. Dopiero tam ostatecznie i słusznie zawróciłem z tej swojej błędnej drogi. Po powrocie okazało się, że mam 39,7 stopni C, a deszcz pada na całej pięćsetkilometrowej trasie, którą miałem do pokonania. Bywa, że jakaś droga wydaje się prosta, lecz u swego kresu okazuje się drogą do zguby [Prz 16,25]. Każda droga niezgodna z wolą Bożą objawioną w Piśmie Świętym, to droga zgubna, niezależnie od tego, jak wielu ludzi ją wybrało. Wchodźcie przez ciasną bramę; albowiem szeroka jest brama i przestronna droga, która wiedzie na zatracenie, a wielu jest takich, którzy przez nią wchodzą. A ciasna jest brama i wąska droga, która prowadzi do żywota; i niewielu jest tych, którzy ją znajdują [Mt 7,13-14]. Kto pragnie uzdrowienia, ten powinien wykazać się gotowością do zawrócenia z każdej swojej błędnej drogi.
Wszyscy chcemy uzdrowienia? Poważnie więc potraktujmy jego warunki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz