31 października, 2021

Czy można się w to bawić?

Następnie wszedł na górę, po czym przywołał do siebie tych, których On sam chciał, a oni przyszli do Niego. I powołał dwunastu, których też nazwał apostołami. Wybrał ich po to, by Mu towarzyszyli, by móc ich posyłać do głoszenia dobrej nowiny oraz by ich obdarzyć władzą wypędzania demonów
[Ewangelia wg św. Marka 3,13-15]. 

Tym natomiast, którzy uwierzą, towarzyszyć będą takie znaki: w moim imieniu będą wyganiać demony, będą mówić nowymi językami [Ewangelia wg św. Marka 16,17].

Gdy duch nieczysty wychodzi z człowieka, przemierza miejsca bezludne w poszukiwaniu wytchnienia. Lecz gdy go nie znajdzie, mówi: Wrócę do mojego domu, tam, skąd wyszedłem. Jeśli przychodzi i zastaje dom wysprzątany i przyozdobiony, wtedy idzie, bierze z sobą siedem innych duchów, bardziej zepsutych od siebie, wchodzą tam i mieszkają. I końcowy stan tego człowieka staje się gorszy, niż był na początku [Ewangelia wg św. Łukasza 11,24-26].

Złodziej przychodzi tylko po to, by kraść, zarzynać i niszczyć. Ja przyszedłem, aby owce miały życie i to życie w całej pełni [Ewangelia wg św. Jana 10,10].

Nie będę już z wami długo rozmawiał. Władca tego świata jest już bowiem w drodze. We Mnie jednak nie ma nic, na co mógłby się powołać, nic, co by mogło nas łączyć [Ewangelia wg św. Jana 14,30].

Jednego razu zły duch odpowiedział: Jezusa znam i wiem, kim jest Paweł, lecz wy kim jesteście? Następnie człowiek, w którym był zły duch, rzucił się na nich, pokonał obu i pobił ich tak, że nadzy i poranieni uciekli z tego domu. Dowiedzieli się o tym wszyscy Żydzi i Grecy mieszkający w Efezie, padł na nich strach i zaczęto wywyższać imię Pana Jezusa [Dzieje Apostolskie 19,15-17].

Otóż chcę przez to powiedzieć, że to, co składają w ofierze, ofiarują demonom, a nie Bogu. Ja natomiast nie chcę, abyście mieli coś wspólnego z demonami. Nie możecie pić z kielicha Pańskiego i z kielicha demonów. Nie możecie brać cząstki ze stołu Pańskiego i stołu demonów [I List do Koryntian 10,20-21].

Przestańcie wprzęgać się w nierówne jarzmo z niewierzącymi. Cóż za towarzystwo sprawiedliwości z bezprawiem? Co za wspólnota światła i ciemności? Co za harmonia między Chrystusem a Beliarem? Gdzie część wspólna wierzącego z niewierzącym? [II List do Koryntian 6,14-15].

Włóżcie na siebie pełną zbroję Bożą, byście umieli sobie radzić z podstępami diabła. Nasza walka bowiem nie toczy się przeciwko krwi i ciału. Walczymy ze zwierzchnościami, z władzami, z zarządcami ogarniającej świat ciemności, z niegodziwymi zakusami duchowych sił na wysokościach nieba. Właśnie dlatego przywdziejcie pełną zbroję Bożą. Musicie wiedzieć, jak stawić opór w krytycznej chwili i jak wyjść z potyczek zwycięsko [List do Efezjan 6,11-13].

Wy wszyscy jesteście synami światła i synami dnia. Nie należymy do nocy ani do ciemności [I List do Tesaloniczan 5,5].

Trzymajcie się z dala od wszelkiego rodzaju zła [I List do Tesaloniczan 5,22].

A sługa Pana nie powinien wdawać się w spory. Powinien być uprzejmy dla wszystkich, zdolny do nauczania, cierpliwie znoszący przeciwności, z łagodnością wychowujący krnąbrnych. Być może Bóg sprawi im opamiętanie dla właściwego poznania prawdy i wyrwą się z sideł diabła, który schwytał ich i przymusił do pełnienia swej woli [II List do Tymoteusza 2,24-26].

Bądźcie trzeźwi! Czuwajcie! Wasz przeciwnik, diabeł, krąży dookoła niczym ryczący lew, wypatrujący łupu [I List Piotra 5,8].

30 października, 2021

Czy zmarli mogą nam pomagać, a my im?

Niech nie znajdzie się u ciebie nikt, kto przeprowadzałby swojego syna lub córkę przez ogień, ani przepowiadający przyszłość, ani guślarz, ani czarownik, ani zaklinacz, ani radzący się zmarłych przodków lub duchów, ani zwracający się do umarłych. Każdy, kto dopuszcza się tych rzeczy, jest obrzydliwością dla PANA. Właśnie z powodu tych obrzydliwości PAN, twój Bóg, wydziedzicza te narody przed tobą. Ty natomiast bądź bez skazy przed PANEM, twoim Bogiem. Narody, które wydziedziczasz, słuchają wieszczbiarzy i wróżbitów, tobie jednak PAN, twój Bóg, na to nie pozwolił [V Księga Mojżeszowa 18,10-14].

Bo po śmierci — któż o Tobie pamięta? Kto Cię będzie sławił z głębin świata zmarłych? [Psalm 6,5].

Czy dla umarłych dokonujesz cudów? Czy cienie powstaną, aby Ciebie wielbić? Sela. Czy w grobie opowiada się o Twojej łasce? I czy Twoją wierność głosi podziemny świat? Czy w mrokach można dostrzec Twój cud i Twoją sprawiedliwość — w kraju zapomnienia? [Psalm 88,10-12].

A gdy wam powiedzą: Radźcie się wywoływaczy duchów, idźcie do wróżbitów, ćwierkających i szemrzących zaklęcia, to czy lud nie ma się radzić swojego Boga? Czy w sprawie żywych ma się radzić umarłych? [Księga Izajasza 8,19].

Egipcjanie upadną na duchu, zniweczę ich plany. Wówczas będą szukać rady u swoich bóstw i zaklinaczy, u duchów zmarłych i u wróżbitów [Księga Izajasza 19,3].

Przecież człowiek niczym nie wykupi swego brata, Nie jest w stanie dać Bogu za niego opłaty; okup za duszę jest na to zbyt wysoki, a nikt przecież nie posiada aż tak wiele, aby sprawić, że ktoś będzie żył wiecznie i uniknie zejścia do grobu. Każdy widzi, że i mądrzy umierają, głupiec, prostak — wszyscy giną w ten sam sposób i bogactwo zostawiają ludziom obcym. Mogli myśleć, że ich domy są wieczne, że mieszkania przetrwają pokolenia — swoimi imionami mogli nawet nazywać jakieś kraje. Człowiek jednak nie obroni się przepychem, przypomina on bydlęta, które giną. Taka właśnie jest droga pewnych siebie i tych, którzy wierzą w ich przechwałki. Sela. Są jak owce, które wchłonie świat umarłych, gdzie tylko śmierć będzie ich pasterzem — to prawi, gdy nastanie już poranek, będą nad nimi panowali — a ich postać? Ta zniszczeje wśród umarłych, nie pomogą im ich świetne pałace. Lecz mą duszę Bóg wykupi z mocy śmierci; to dlatego, że przyjmie mnie do siebie. Sela [Psalm 49,7-15].

Bóg nie jest Bogiem umarłych, lecz żywych. Jesteście w wielkim błędzie [Ewangelia wg św. Marka 12,27].

W końcu żebrak zmarł, a aniołowie przenieśli go do miejsca, gdzie mógł cieszyć się szczęściem u boku Abrahama. Bogaty człowiek również zmarł i został pochowany. A gdy w krainie umarłych doznawał udręki, podniósł oczy i zobaczył z daleka Abrahama oraz Łazarza u jego boku. Ojcze Abrahamie — zawołał — zlituj się nade mną i poślij Łazarza, aby zanurzył w wodzie koniec swego palca i zwilżył mi język, gdyż cierpię w tym płomieniu. Dziecko — odpowiedział Abraham — przypomnij sobie, że swoje dobro odebrałeś za życia, podobnie jak Łazarz zło. Teraz on doznaje tu pociechy, a ty cierpisz. A poza tym między nami a wami rozciąga się wielka przepaść, aby ci, którzy chcieliby przejść stąd do was, nie mogli, i aby stamtąd do nas nikt nie zdołał się przenieść [Ewangelia wg św. Łukasza 16,22-26].

Wtedy Jezus skierował do niej słowa: Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem. Kto we Mnie wierzy, choćby nawet umarł — żyć będzie [Ewangelia wg św. Jana 11,25].

Zobaczyłem też umarłych. Byli wśród nich wielcy i mali. Stali przed tronem. Rozwinięto zwoje. Otwarto też inny zwój — Zwój życia. I dokonał się sąd nad umarłymi. Podstawą sądu były zapisy w zwojach, a jego miarą — czyny podsądnych. A umarłych wydało morze — tych, którzy w nim byli — a także śmierć oraz świat zmarłych. I wszyscy zostali osądzeni — każdy według swych czynów. Następnie śmierć i świat zmarłych zostały wrzucone do jeziora ognistego. To jezioro ogniste jest drugą śmiercią. Jeśli kogoś nie znaleziono w spisie Zwoju życia, ten został wrzucony do jeziora ognistego [Księga Objawienia św. Jana 20,12-15].

29 października, 2021

Biblia na 'gorący' dzisiaj temat

Nie będziesz cieleśnie obcował z mężczyzną jak z kobietą. Jest to obrzydliwością [III Księga Mojżeszowa 18,22].

Podając się za mądrych, właściwie zgłupieli. Zastąpili przy tym chwałę nieśmiertelnego Boga podobizną śmiertelnego człowieka, wyobrażeniami ptaków, ssaków oraz płazów. Dlatego Bóg wydał ich na pastwę żądz ich własnych serc. Dalecy od czystości bezczeszczą zatem swoje ciała między sobą — ci właśnie, którzy Bożą prawdę zmienili w fałsz i z nabożną czcią służą stworzeniu zamiast Stwórcy, godnemu chwały na wieki. Amen

Dlatego właśnie Bóg wydał ich na pohańbienie. Ich kobiety zamieniły potrzeby naturalne na nienaturalne. Podobnie mężczyźni porzucili naturalny pociąg do kobiety i oddali się współżyciu między sobą. Mężczyźni z mężczyznami dopuszczają się bezwstydu i ściągają na siebie samych zapłatę godną ich zboczenia. Poszanowanie Boga przestało być dla nich ważne. Dlatego również Bóg wydał ich na pastwę rozumu, niezdolnego do trafnych ocen, tak że czynią to, co nieprzyzwoite — oni, ludzie pełni przeróżnej niesprawiedliwości, zła, chciwości, niegodziwości, zazdrości, chęci mordu, niezgody, podstępu, złośliwości, plotkarstwa, oszczerstwa; ludzie nienawidzący Boga, zuchwali, zarozumiali, promujący samych siebie, wynajdujący zło, nieposłuszni rodzicom, nierozumni, niesumienni, nieczuli, bezlitośni

Ludzie ci poznali słuszny wyrok Boga. Wiedzą, że ci, którzy wspomniane rzeczy czynią, poniosą śmierć. A mimo to, nie tylko sami się ich dopuszczają, pochwalają również tych, którzy postępują podobnie [List do Rzymian 1,22-32].

Albo czy nie wiecie, że niesprawiedliwi nie odziedziczą Królestwa Bożego? Nie łudźcie się! Ludzie dopuszczający się nierządu, bałwochwalcy, cudzołożnicy, mężczyźni współżyjący między sobą i ci, którzy się im oddają, złodzieje, chciwcy, pijacy, oszczercy i zdziercy nie odziedziczą Królestwa Bożego. A takimi właśnie niektórzy z was byli. Obmyliście się jednak, doznaliście uświęcenia i dostąpiliście usprawiedliwienia w imieniu Pana, Jezusa Chrystusa, i w Duchu naszego Boga [I List do Koryntian 6,9-11].

28 października, 2021

Biblia na granicy

Gdy Najwyższy przydzielał dziedzictwo narodom, kiedy rozdzielał synów ludzkich, już wówczas ustalał granice ludów według liczby synów Boga [V Księga Mojżeszowa 32,8].

I ustanowię twe granice od Morza Czerwonego po Morze Filistyńskie i od pustyni aż po Rzekę, bo wydam w wasze ręce mieszkańców tej ziemi, a wy ich z niej wypędzicie. Nie zawieraj przymierza z nimi ani z ich bóstwami. Nie pozwól im mieszkać w twojej ziemi, by nie doprowadzili cię do grzechu przeciwko Mnie — bo jeśli będziesz służył ich bóstwom, wpadniesz przez to w pułapkę [II Księga Mojżeszowa 23,31-33]. 

A jeśli zagości u ciebie cudzoziemiec i będzie chciał obchodzić Paschę na cześć PANA, to najpierw obrzezaj u niego każdego mężczyznę i wtedy możesz mu pozwolić na jej obchodzenie — możesz go potraktować na równi z tubylcem. Paschy nie może spożywać człowiek nieobrzezany. W tym przypadku zarówno tubylca, jak i goszczącego wśród was cudzoziemca dotyczyć będzie to samo prawo [II Księga Mojżeszowa 12,48-49].

Jeśli w twoim kraju będzie z tobą mieszkał cudzoziemiec, nie będziesz go gnębił. Cudzoziemca, który zamieszka u was, będziesz traktował tak jak tubylca, tak jak jednego z was. Będziesz go kochał jak samego siebie, gdyż sami byliście cudzoziemcami w ziemi egipskiej — Ja, PAN, jestem waszym Bogiem [III Księga Mojżeszowa 19,33-34].

Również cudzoziemca, który nie należy do Twojego ludu Izraela, a jednak przyjdzie z odległej ziemi ze względu na Twoje wielkie imię i Twoją mocną rękę, i Twoje wyciągnięte ramię, gdy więc przyjdzie, by modlić się w tej świątyni, to Ty wysłuchaj z nieba, z miejsca, gdzie przebywasz, i postąp zgodnie ze wszystkim, o co Cię ten cudzoziemiec poprosi. Niech przez to wszystkie ludy ziemi poznają Twoje imię i boją się Ciebie, podobnie jak Twój lud, Izrael, i wiedzą, że to Twoje imię wzywane jest nad tą świątynią, którą zbudowałem [II Księga kronik 6,32-33].

Niektórzy bowiem niegodziwi przesuwają granice. Zagarniają stada, po czym pasą jak własne. Przywłaszczają sobie osły sierot i biorą w zastaw bydlęta od wdów. Potrzebujących spychają z drogi i wszyscy ubodzy muszą się przed nimi kryć [Księga Hioba 24,2-4].

Wspomnij, o PANIE, co się z nami stało! Przyjrzyj się, zobacz naszą zniewagę. Nasze dziedzictwo przypadło obcym, a nasze domy cudzoziemcom. Staliśmy się sierotami — bez ojca, nasze matki są niczym wdowy. Naszą wodę pijemy za pieniądze, z naszych drzew korzystamy odpłatnie. Gnano nas z jarzmem na karkach, brakowało nam sił, ale nie dano nam spocząć [Treny 5,1-5].

Tak mówi Wszechmocny PAN: Żaden cudzoziemiec, nieobrzezany na sercu i nieobrzezany na ciele, nie wejdzie do mojego świętego miejsca! Żaden cudzoziemiec zamieszkały wśród synów Izraela! [Księga Ezechiela 44,9].

A twój lud? To kobiety na łup dla twoich wrogów. Szeroko otworzą bramy twojej ziemi i ogień pożre twe zasuwy! [Księga Nahuma 3,13].

Z jednego też wyprowadził każdy naród ludzki, by zamieszkiwał oblicze całej ziemi, a wszystkim tym narodom ustalił czas i granice zamieszkania, aby szukały Boga, czy Go może nie wyczują albo nie odnajdą, chociaż nie jest On daleki od nikogo z nas [Dzieje Apostolskie 17,26-27].

Wtedy jako Król powie tym po prawej stronie: Wyróżnieni przez mojego Ojca, podejdźcie, odziedziczcie Królestwo przygotowane wam od stworzenia świata. Bo byłem głodny, a daliście Mi jeść, byłem spragniony, a daliście Mi pić, byłem obcym przybyszem, a przyjęliście Mnie, byłem nagi, a ubraliście Mnie, byłem chory, a doglądaliście Mnie, byłem w więzieniu, a odwiedziliście Mnie.  A sprawiedliwi zapytają: Panie! Kiedy widzieliśmy Cię głodnym, a daliśmy Ci jeść, lub spragnionym, a daliśmy Ci pić? Kiedy widzieliśmy Cię obcym przybyszem, a przyjęliśmy Cię, lub nagim, a ubraliśmy Cię? Kiedy też widzieliśmy Cię chorym lub w więzieniu, a odwiedziliśmy Cię? Król natomiast odpowie: Zapewniam was, cokolwiek uczyniliście jednemu z tych najmniejszych moich braci, uczyniliście Mnie [Ewangelia wg św. Mateusza 25,34-40].

27 października, 2021

Który początek nas obowiązuje?

Osoby głoszące ewangelię, wzywając ludzi do nawrócenia, dość często natrafiają na opór tłumaczony obowiązkiem pozostawania w wierze ojców. W takiej wierze się urodziłem i w takiej pozostanę - pada z ust wielu ludzi, co oznacza, że nie zamierzają niczego zmieniać. Czy takie stanowisko jest zawsze złe i świadczy o duchowym zacofaniu? A może  jest jak najbardziej właściwe?

Jeśli chodzi o was, pozostawajcie przy tym, co usłyszeliście na początku. Jeżeli pozostaniecie przy tym, co usłyszeliście na początku, to pozostawać będziecie również w Synu oraz w Ojcu. A łączy się z tym obietnica, którą sam nam złożył - życie wieczne [1Jn 2,24-25].

Początek, o którym Biblia w tym miejscu mówi, to nie początek czyjegoś życia ani też nie początek działalności jakiegoś kościoła. Także nie chodzi tu o początkowe lekcje z chrześcijaństwa, których po nawróceniu udzielają nam nasi pierwsi nauczyciele. Wszystkie takie "początki" są oczywiście bardzo ważne. Środowisko, w jakim przychodzimy na świat, doktryna kościoła, w który robimy pierwsze kroki w wierze oraz chrześcijanie, którzy jako pierwsi uczą nas drogi Bożej - to czynniki mające kolosalny wpływ na to, jakimi chrześcijanami się stajemy. 

Fakty są jednak takie, że rodząc się w kraju o chrześcijańskiej tradycji i kulturze, nie stajemy się automatycznie przez to chrześcijanami. Zdarza się, że po przeżyciu duchowego odrodzenia, w poszukiwaniu wspólnoty, w której chcielibyśmy się rozwijać duchowo i budować, trafiamy między ludzi żyjących nie całkiem zgodnie z Biblią. Oczywiste więc, że w zacytowanym fragmencie Pisma Świętego nie może chodzić o pozostawaniu przy takich 'początkach'. Niebiblijna tradycja narodowa czy wspólnota religijna, niebiblijnie żyjąca rodzina ani nawet nie trzymający się Biblii najbliższy przyjaciel - nic takiego i nikt taki nie ma prawa trzymać nas na jakiejkolwiek uwięzi tylko dlatego, że wiąże się z jakimiś początkami w naszym życiu. 

Kilka dni temu przeczytałem u proroka Ezechiela: I rzekłem do ich synów na pustyni: Nie postępujcie według przykazań waszych ojców i nie przestrzegajcie ich praw, i nie kalajcie się ich bałwanami! Ja, Pan, jestem waszym Bogiem. Postępujcie według moich przykazań i przestrzegajcie moich praw, i wykonujcie je! [Ez 20,18-19]. Należy mieć odwagę, aby od takich 'początków' się odciąć! 

Początek, przy którym trzeba nam pozostawać i do którego zawsze powinniśmy powracać - to nauka apostołów Jezusa Chrystusa, objawiona nam w Pismach Nowego Testamentu. Tylko ten jeden początek, tj. Ewangelia Chrystusowa, nadaje zbawienny bieg naszemu życiu i gwarantuje nam wejście do Królestwa Bożego. Ten początek trzeba odnaleźć i uchwycić się go na całe dalsze życie.  Ale ty trwaj w tym, czegoś się nauczył i czego pewny jesteś, wiedząc, od kogoś się tego nauczył [2Tm 3,14].

Czytając osobiście Biblię należy upewnić się, że nasz 'początek' nie został zafałszowany, a następnie pozostawać przy nim aż do końca. Kto się za daleko zapędza i nie trzyma się nauki Chrystusowej, nie ma Boga. Kto trwa w niej, ten ma i Ojca, i Syna [2Jn 1,9].

12 października, 2021

Dlaczego nie zajmuję się innymi?

Każdemu prawdziwemu chrześcijaninowi Bóg wyznaczył określony rodzaj, czas i stanowisko służby. Czy wszyscy są apostołami? Czy wszyscy prorokami? Czy wszyscy nauczycielami? Czy wszyscy mają moc czynienia cudów? Czy wszyscy mają dary uzdrawiania? Czy wszyscy mówią językami? Czy wszyscy je wykładają? [1Ko 12,29-30]. Prowadzony Duchem Świętym sługa Boży przyjmuje od Boga powołanie zgodne z wolą Bożą i skupia się na pracy dla Pana, zgodnej ze swoim powołaniem. Raczej nie powinien ciągle śledzić tego, co robią inni, bo wtedy może nie wywiązać się dobrze ze swojego zadania.

To, co poszczególni słudzy Boży mają robić, określa sam Bóg. Czasem jest to jednoznaczne polecenie zajmowania się tylko swoim narodem, jak w przypadku proroka Ezechiela. I rzekł do mnie: Synu człowieczy! Posyłam cię do synów izraelskich, do narodu buntowników, którzy zbuntowali się przeciwko mnie... [Ez 2,3]. Bóg może też wysłać kogoś do służby dużo szerszej i - podobnie jak Pawła - powołać na apostoła narodów. Wybawię cię od ludu tego i od pogan, do których cię posyłam, aby otworzyć ich oczy, odwrócić od ciemności do światłości i od władzy szatana do Boga, aby dostąpili odpuszczenia grzechów i przez wiarę we mnie współudziału z uświęconymi [Dz 26,17-18]. Jedno wszakże jest wspólne dla wszystkich: Każdy powinien znać swoje powołanie i jego granice.

Najczęściej określenie woli Bożej w tym zakresie następuje poprzez miejsce duchowych narodzin chrześcijanina oraz przez rozpalone w nim pragnienie przyłączenia się do konkretnej wspólnoty kościelnej, która staje się miejscem jego rozwoju i służby. Zazwyczaj taki lokalny zbór jest częścią denominacji kościelnej, co znaczenie poszerza możliwości współpracy z innymi sługami Pana. Bywa i tak, że ktoś, nawracając się do Chrystusa, nie chce się do nikogo przyłączać i postanawia zbierać ludzi wokół siebie, tworząc nową wspólnotę. To również może być przejawem woli Bożej. Bóg jest suwerenny w swoim działaniu i nie wszystkich prowadzi jednakowo. Każdy ma własny dar od Boga, jeden taki, a drugi inny. 

Wskazując pole służby i zakreślając jego granice, Chrystus Pan chce, abyśmy się trzymali wyznaczonych nam granic. Ogólnie rzecz biorąc, chrześcijanie powinni zajmować się rozstrzyganiem spraw w swoim środowisku, a nie wtrącać się w sprawy ludzi spoza zboru. Bo czy to moja rzecz sądzić tych, którzy są poza zborem? Czy to nie wasza rzecz sądzić raczej tych, którzy są w zborze? Tych tedy, którzy są poza nami, Bóg sądzić będzie. Usuńcie tego, który jest zły, spośród siebie [1Ko 5,12-13]. Owszem, wszystkim ludziom należy głosić ewangelię. Nie wszystko wszakże w ich życiu powinno nas obchodzić, jeżeli nie żyją oni w kręgu naszej odpowiedzialności. 

Jednym z przejawów wykraczania poza swoje granice, jest zajmowanie się sługami Bożymi spoza naszego pola służby. Kimże ty jesteś, że osądzasz cudzego sługę? Czy stoi, czy pada, do pana swego należy; ostoi się jednak, bo Pan ma moc podtrzymać go. Jeden robi różnicę między dniem a dniem, drugi zaś każdy dzień ocenia jednakowo; niechaj każdy pozostanie przy swoim zdaniu. Kto przestrzega dnia, dla Pana przestrzega; kto je, dla Pana je, dziękuje bowiem Bogu; a kto nie je, dla Pana nie je, i dziękuje Bogu. Albowiem nikt z nas dla siebie nie żyje i nikt dla siebie nie umiera; bo jeśli żyjemy, dla Pana żyjemy; jeśli umieramy, dla Pana umieramy; przeto czy żyjemy, czy umieramy, Pańscy jesteśmy. Na to bowiem Chrystus umarł i ożył, aby i nad umarłymi i nad żywymi panować. Ty zaś czemu osądzasz swego brata? Albo i ty, czemu pogardzasz swoim bratem? Wszak wszyscy staniemy przed sądem Bożym [Rz 14,4-10].

Chrystus Pan każdemu wierzącemu człowiekowi wyznaczył zadanie i miejsce pracy. Znam swoje miejsce w szeregu. Od dnia duchowych narodzin jestem i pracuję w tym samym środowisku kościelnym. Nie wtrącam się do cudzych spraw. Nie moją sprawą jest to, co dzieje się w innych zborach i denominacjach. Obchodzi mnie to, co dzieje się w Centrum Chrześcijańskim NOWE ŻYCIE. Gdy sił i czasu starczy, mam duchowe prawo zajmować się też tym, co dostrzegam w Kościele Zielonoświątkowym, do którego należę. Czy popełniam błąd, że nie zajmuję się pastorami i zborami spoza wyznaczonych mi granic?

Czy pastorzy i nauczyciele, którzy postanowili kiedyś, że będą pracować samodzielnie, mają teraz moralne prawo zajmować się tymi, od których się oddzielili?