12 maja, 2011

Zawód godny szacunku

Mamy ich w Polsce około dwieście tysięcy, o pięćdziesiąt tysięcy za mało. Pielęgniarki. Wkrótce, po złagodzeniu przez Wielką Brytanię wymagań wobec zagranicznej kadry medycznej, kolejnych kilka tysięcy polskich pielęgniarek, kuszonych lepszym zarobkiem, wyjedzie pracować na Wyspach. Po 2004 roku z takich powodów za granicę pojechało ich już kilkanaście tysięcy.

Dziś ich dzień – Międzynarodowy Dzień Pielęgniarek. Chyba każdy, kto zna jakąś pielęgniarkę, ten wie, że to niełatwy kawałek chleba. I nie tylko o niskie zarobki tu chodzi. Obciąża je zbyt wielka ilość obowiązków, świadomość bycia zdanym na „humory” pacjentów i ich rodzin, a do tego zawsze praca w cieniu, niekoniecznie dobrego lekarza.

A jednak pielęgniarki dzielnie pełnią swą misję społeczną. "W chwili cierpienia, ciężkiej choroby, umierania i przychodzenia na świat pacjenci mogą liczyć na to, że zawsze będziemy przy nich. Mimo tego, że są trudności, że wprowadzana jest kolejna reforma i protestujemy, bo czujemy się niedowartościowane, to nigdy naszych pacjentów nie zostawiłyśmy" - oświadczyła Pani Elżbieta Buczkowska - prezes Naczelnej Izby Pielęgniarek i Położnych.

Pielęgniarstwo to bardzo stara profesja. Jak świat światem pomoc pielęgniarek była potrzebna i to w najróżniejszych przypadkach. Również Biblia o nich wspomina.

Za wzór dobrej pielęgniarki mogą służyć dwie położne izraelskie z okresu niewoli egipskiej. Ich mądrości i niezłomnej postawie cały naród zawdzięczał swoje przetrwanie, a nawet rozwój. Wtedy król egipski rzekł do położnych hebrajskich, z których jedna nazywała się Szifra, a druga Pua, mówiąc: Gdy będziecie przy porodach niewiast hebrajskich, uważajcie, co się rodzi: Jeżeli rodzi się chłopiec, zabijcie go, a jeżeli dziewczynka, niech zostanie przy życiu. Lecz położne bały się Boga i nie czyniły tak, jak im nakazał król egipski, ale pozostawiały chłopców przy życiu. Wtedy król egipski wezwał położne i rzekł do nich: Czemuście to uczyniły i pozostawiały przy życiu także chłopców? Położne odpowiedziały faraonowi: Kobiety hebrajskie nie są takie jak kobiety egipskie; są one tak żywotne, że rodzą wcześniej, niż przyjdzie do nich położna. A Bóg nagradzał te położne dobrym powodzeniem, lud zaś rozmnażał się i potężniał [2Mo 1,15–20]. W jakże skomplikowanej sytuacji się znalazły. A jednak stawiły jej czoła!

Niezwykła rola pielęgniarki przypadła też w udziale młodej dziewczynie z Szunem. Została osobistą pielęgniarką króla. Gdy król Dawid się zestarzał i posunął się w latach, choć go okrywano derkami, nie mógł się rozgrzać. Rzekli do niego jego słudzy: Należałoby poszukać dla naszego pana, króla, młodej dziewczyny, która by była przy królu i pielęgnowała go, i sypiając z nim, ogrzewała naszego pana, króla. I szukano pięknej dziewczyny po całym obszarze Izraela, a gdy znaleziono Abiszag, Szunamitkę, przyprowadzono ją do króla. Była to bardzo piękna dziewczyna; pielęgnowała i obsługiwała króla, lecz król z nią nie obcował [1Kr 1,1–4]. Czy był to szczyt marzeń młodej i pięknej dziewczyny? Cóż miała jednak zrobić? Odmówić opieki królowi?

Opieka nad ludźmi chorymi, sędziwymi i niedołężnymi – to zadanie dla osób o dużej wrażliwości, cechujących się silną odpornością psychiczną, a przy tym także zdolnych do wysiłku fizycznego. Mało kto – jeśli nawet mógłby – chce się tym zajmować.

Właśnie. W Międzynarodowym Dniu Pielęgniarek dobrze byłoby pomyśleć, że nie zawsze można robić tylko to, co jest dla nas miłe i przyjemne. Czasem przychodzi nam stanąć oko w oko z zadaniem mniej dla nas  atrakcyjnym, a nawet bardzo przykrym i niewygodnym. Domownicy, bądźcie poddani z wszelką bojaźnią panom, nie tylko dobrym i łagodnym, ale i przykrym, albowiem to jest łaska, jeśli ktoś związany w sumieniu przed Bogiem znosi utrapienie i cierpi niewinnie. Bo jakaż to chluba, jeżeli okazujecie cierpliwość, policzkowani za grzechy? Ale, jeżeli okazujecie cierpliwość, gdy za dobre uczynki cierpicie, to jest łaska u Boga. Na to bowiem powołani jesteście, gdyż i Chrystus cierpiał za was, zostawiając wam przykład, abyście wstępowali w jego ślady [1Pt 2,18-21].

Mówi się, że pielęgniarką trzeba być z powołania. Warto więc pomyśleć, jakie jest nasze osobiste powołanie? Jeżeli robimy coś w życiu w niezgodzie z tym powołaniem, to wciąż będziemy niezadowoleni z życia. Jeśli natomiast dobrze je rozpoznamy, to będziemy w życiu szczęśliwi i spełnieni, nawet jeżeli będziemy pracować za niewielkie pieniądze, narażeni na rozmaite nieprzyjemności i zawsze w cieniu innych „ważniejszych” osób. Tak jak pielęgniarki.

Pełny szacunek – drogie Panie!

1 komentarz:

  1. Zajrzałam z ciekawości: który to zawód zasłużył na to miano i na artykuł zarazem. Miły to gest. Dziękuję w imieniu reprezentantów tego zawodu :).

    OdpowiedzUsuń