15 stycznia, 2012

Kikut w nowej roli!

Latarnia morska KIKUT
Na początku lat 60. ubiegłego wieku, z uwagi na rosnący ruch w portach Szczecina i Świnoujścia, zaistniała konieczność dokładniejszego określania pozycji na torze podejściowym do portu dla coraz większych statków wpływających do Świnoujścia. Krótko mówiąc, potrzebna była w tym rejonie druga latarnia morska.

 Pojawił się więc pomysł, aby w latarnię morską zamienić wieżę widokową, stojącą na wzniesieniu Kikut, tuż obok miejscowości Wisełka na wyspie Wolin. Czym prędzej opracowano więc w Gdańsku adaptację owej starej wieży widokowej na latarnię morską. Na okrągłej, zbudowanej z kamieni polnych wieży dobudowano ceglane podwyższenie, ustawiono na nim okrągłą, pomalowaną na biało laternę, zamontowano oświetlenie i w dniu 15 stycznia 1962 roku latarnia po raz pierwszy posłała sygnał świetlny w stronę morza.

 Dziś mija już dokładnie 50. rocznica działania latarni morskiej Kikut. Dodajmy, że jest ona całkowicie zautomatyzowaną i jedyną w Polsce latarnią bezobsługową. Wyjątkowe w niej jest też to, że chociaż po Jastarni jest najniższą ze wszystkich polskich latarń, to jednak ze względu na usytuowanie na wysokim brzegu morza, ma najwyżej położone źródło światła na całej polskiej linii brzegowej, dokładnie 91,5 m.n.p.m. i świeci na odległość około 30 km.

 Latarnia morska Kikut, jej pomysł, położenie, uruchomienie, charakterystyka, a także parametry, stanowią dość trafną ilustrację duchowej roli, jaką Bóg wyznaczył chrześcijanom na świecie. Spróbujmy to sobie dziś nieco przybliżyć.

 Za oczywistą uchodzi potrzeba światła w duchowych mrokach. Wielu ludzi błąka się, nie wiedząc, w którą stronę należy się zwrócić. Biblia oznajmia: Kto mówi, że jest w światłości, a brata swojego nienawidzi, w ciemności jest nadal. Kto miłuje brata swego, w światłości mieszka i nie ma w nim zgorszenia. Kto zaś nienawidzi brata swego, jest w ciemności i w ciemności chodzi, i nie wie, dokąd idzie, gdyż ciemność zaślepiła jego oczy [1Jn 2,9–11].

 Bóg postanowił więc, aby poprzez wiarę w Jezusa Chrystusa powołać grono ludzi, którzy będą pełnić na świecie rolę przewodniego światła. Dotyczy to każdego prawdziwego ucznia Jezusa. Wy jesteście światłością świata; nie może się ukryć miasto położone na górze. Nie zapalają też świecy i nie stawiają jej pod korcem, lecz na świeczniku, i świeci wszystkim, którzy są w domu [Mt 5,14–15].

 Jak wiem z autopsji, Boży wybór padł na całkiem zwyczajnych ludzi. Tak jak latania Kikut została umieszczona w miejscu starej wieży z polnych kamieni, tak Bóg miał plan, aby zrobić coś z byle czego, aby z tak marnej jak ja istoty, uczynić narzędzie swojej światłości! I nas, którzy umarliśmy przez upadki, ożywił wraz z Chrystusem - łaską zbawieni jesteście - i wraz z nim wzbudził, i wraz z nim posadził w okręgach niebieskich w Chrystusie Jezusie, aby okazać w przyszłych wiekach nadzwyczajne bogactwo łaski swojej w dobroci wobec nas w Chrystusie Jezusie [...] Jego bowiem dziełem jesteśmy, stworzeni w Chrystusie Jezusie do dobrych uczynków, do których przeznaczył nas Bóg, abyśmy w nich chodzili [Ef 2,5–10].

 Dzięki oświeceniu przez Słowo Boże i napełnieniu Duchem Świętym, chrześcijanin stal się – niczym latarnia Kikut – bezobsługowym źródłem światła. Kto trwa w społeczności z Bogiem, ten - by należycie świecić - nie potrzebuje "obsługi" drugiego człowieka. Albowiem Bóg to według upodobania sprawia w was i chcenie i wykonanie. Czyńcie wszystko bez szemrania i powątpiewania, abyście się stali nienagannymi i szczerymi dziećmi Bożymi bez skazy pośród rodu złego i przewrotnego, w którym świecicie jak światła na świecie [Flp 2,13–15].

 Jakość światłości jaką jesteśmy bierze się nie z nas samych, ale ze źródła światła – którym jest sam Jezus Chrystus! To o Nim jest powiedziane: Prawdziwa światłość, która oświeca każdego człowieka, przyszła na świat [Jn 1,9]. Tak, On jest źródłem duchowej światłości!

 Na polskim wybrzeżu jest bodajże szesnaście bardzo pożytecznych latarni morskich. Są też niestety i latarnie już nieczynne. Jedna, wyłączona, bo tuż obok uruchomiono inną, druga, bo starsza okazała się jednak lepsza, czy wreszcie trzecia, wyłączona dlatego, że zbyt często zawodziła. Latarnia Kikut natomiast, chociaż prawie najniższa, wciąż jest źródłem najwyższego na polskiej linii brzegowej źródła światła!

 Ten obraz pobudza mnie do podjęcia wyzwania, jakie rzuca mi dziś Słowo Boże! Tak niechaj świeci wasza światłość przed ludźmi, aby widzieli wasze dobre uczynki i chwalili Ojca waszego, który jest w niebie [Mt 5,16]. Byliście bowiem niegdyś ciemnością, a teraz jesteście światłością w Panu. Postępujcie jako dzieci światłości, bo owocem światłości jest wszelka dobroć i sprawiedliwość, i prawda. Dochodźcie tego, co jest miłe Panu [Ef 5,8–10].

 Powołanie do bycia światłością dla innych ludzi – to wezwanie do większych i chwalebnych spraw! Kikut przedtem służył wyłącznie do tego, żeby ludzie mogli sobie wejść na wieżę i popatrzeć. Pięćdziesiąt lat temu – 15 stycznia miejsce to nabrało dużo większego znaczenia! Zaczęło wskazywać bezpieczną drogę wejścia do portu!

 A co z nami? Co z naszym życiem!? Czy dla innych pożytkiem twe życie? – pyta stara pieśń chrześcijańska. Wniosek jest prosty: Powołani i oświeceni Słowem Bożym, świećmy innym i wskazujmy im drogę zbawienia!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz