13 grudnia, 2012

Słabe wyniki stosowania siły

Ściana nadmorskiego kościoła w Trzęsaczu.
Symboliczna pozostałość po reformacji dokonanej
na mocy Sejmiku Trzebiatowskiego?
Dzień 13 grudnia współczesnym Polakom kojarzy się przede wszystkim z wprowadzeniem w 1981 roku stanu wojennego. Jednakże mieszkańcy Polski Północnej, skąd piszę te słowa, mają w swej duchowej historii też inne, wcale nie mniej znaczące wydarzenie, związane z tym grudniowym dniem. Otóż zwołany na 13 grudnia 1534 roku do Trzebiatowa sejm ziemski, pomimo sprzeciwu duchowieństwa katolickiego i szlachty, decyzją książąt pomorskich dokonał  konwersji Pomorza na protestantyzm i utworzył  kościół państwowy o nazwie Pomorski Kościół Ewangelicki.
 
Tak zapoczątkowana na Pomorzu Zachodnim reformacja weszła w życie w 1535 roku zgodnie z ordynacją kościelną autorstwa dr Jana Bugenhagena, byłego norbertanina z Trzebiatowa. Przyjęcie reformacji przez władców Pomorza oznaczało wiele radykalnych zmian, sprowokowanych wewnętrznym kryzysem struktur Kościoła Rzymskokatolickiego, narastającą w społeczeństwie krytyką poczynań poszczególnych duchownych, licznymi przywilejami kleru oraz jego zeświecczeniem. W wyniku postanowień Sejmiku Trzebiatowskiego dobra kościelne w księstwach pomorskich przeszły pod zarząd świecki, a w kościołach zaczęła obowiązywać liturgia protestancka. Czy jednak tak wprowadzona konwersja religijna zmieniła duchowe oblicze Pomorza?
 
Co łączy 13 grudnia 1534 roku z 13 dniem grudnia 1981 roku? W obydwu przypadkach mamy do czynienia z radykalnymi decyzjami władzy, które oznaczały drastyczne zmiany w życiu społeczeństwa. Nie były one jednak w stanie odmienić ludzkich serc. Książęta pomorscy nie zmienili w ten sposób rzeczywistej wiary mieszkańców Pomorza, a dekret Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego nie wygasił polskich marzeń o zmianie systemu politycznego i władzy. Zmieniły się zewnętrzne warunki życia i działalności wielu ludzi, lecz w głębi serc tym bardziej zaczęli oni obstawać przy swoim.
 
Kto chce mieć władzę nad ludzkimi sercami, ten nie powinien sięgać po rozwiązania administracyjne i przemoc, choćby i nawet prawnie usankcjonowaną. Myślę teraz o Synu Bożym, Jezusie Chrystusie. On przyszedł zrewolucjonizować ludzkie życie. Zamierzał całkowicie przeorientować miliony osób na całym świecie, ale ani na chwilę nie sięgnął po instrumenty władzy administracyjnej i tego rodzaju środki nacisku. A jednak swój cel osiągnął. Tak więc, jeśli ktoś jest w Chrystusie, nowym jest stworzeniem; stare przeminęło, oto wszystko stało się nowe [2Ko 5,17]. Jak Chrystus Pan tego dokonał?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz