23 lipca, 2013

Obejrzałem i zmierzyłem

Już wiem. Obwód zespołu dworsko - parkowego Olszynka liczy sobie łącznie ponad 470 metrów. Dziś przedarłem się przez wszystkie chaszcze i dokonałem pomiaru granic całej posesji, o którą się staramy jako Centrum Chrześcijańskie NOWE ŻYCIE w Gdańsku. To dla nas ważna informacja, bowiem już wkrótce staniemy przed nie lada zadaniem ogrodzenia tego terenu.

Przedzierając się dziś z taśmą mierniczą wzdłuż granic działki, pokonując wyższe ode mnie pokrzywy i poszukując słupków geodezyjnych, przypomniałem sobie świadectwo Nehemiasza, który przybył do zburzonej Jerozolimy z zadaniem odbudowania jej murów. Przybywszy do Jeruzalemu, spędziłem tam trzy dni, a potem zerwałem się nocą, ja i kilku mężów ze mną, nikomu nie wyjawiwszy, jaką myślą natchnął mnie mój Bóg, aby czegoś dokonać dla Jeruzalemu - a miałem ze sobą tylko to zwierzę, na którym jechałem - i przyjechałem nocą przez Bramę nad Doliną w kierunku Źródła Smoczego i dotarłem do Bramy Śmietnisk, i badałem dokładnie mury Jeruzalemu, które były zburzone i jej bramy strawione przez ogień. Potem pojechałem do Bramy Źródlanej i do Stawu Królewskiego; a ponieważ nie było tam miejsca, aby zwierzę, na którym jechałem, mogło tamtędy przejechać, poszedłem piechotą pod osłoną nocy korytem potoku, obejrzałem dokładnie mur. Potem zawróciłem, wszedłem przez Bramę nad Doliną i tak powróciłem [Neh 2,11-15].

Co nieco z tego rodzaju emocji przeżyłem i ja, gdy z moim synem mierzyliśmy dzisiaj granice posesji zabytkowego Dworu Olszynka. Wprawdzie nie robiliśmy tego - jak Nehemiasz - nocą, tylko późnym popołudniem, ale i tak serce biło mi mocno. Podejmuję się wielkiego dzieła, które przerasta moje naturalne możliwości. Jak wiele osób zechce nam sprzyjać i pomagać? Ilu będzie przeciwników?

 Nehemiaszowi udało się pozyskać wielu pomocników, gdy zaapelował: Wy oglądacie niedolę, w jakiej się znajdujemy, że oto Jeruzalem jest spustoszone a jego bramy spalone ogniem. Nuże! Odbudujmy mur Jeruzalemu, abyśmy już nie byli pohańbieni. I opowiedziałem im o dobrotliwej ręce mojego Boga, która była nade mną, oraz o słowach, jakie wypowiedział do mnie król. A wtedy oni rzekli: Zabierzmy się do budowy! I przyłożyli ręce do dobrego dzieła [Neh 2,17-18]. Jak będzie z nami? Niebawem zacznie się to wyjaśniać.

2 komentarze:

  1. Skoro teren ma być ogrodzony przez zbór, to jak rozumiem znaczy, że transakcja nabycie obiektu została pomyślnie doprowadzona do końca. Cóż, życzę Bożego błogosławieństwa w tym dziele. Niech Wam Bóg błogosławi i niech Was prowadzi!

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję za dobre słowo i proszę o wsparcie w modlitwie. Przed nami dzieło wiary, w którym od samego początku potrzebujemy łaski Bożej

    OdpowiedzUsuń