19 grudnia, 2014

Plaga drogowych kapusiów

Panująca od niedawna moda na samochodowe rejestratory jazdy zdawała się mieć tylko same dobre strony. Mając taką kamerkę  kierowca w każdej chwili dysponował dowodem, jak było naprawdę. Kto komu zajechał drogę? Czy rzeczywiście przejechał skrzyżowanie na czerwonym świetle? Kto doprowadził do kolizji? Kto uciekł z miejsca wypadku? Jednym słowem, bardzo pożyteczne narzędzie, pozwalające udowodnić własną niewinność, albo pokazać znajomym niezwykłość jakiegoś zdarzenia z podróży. Amen. Na tym powinna się kończyć funkcja rejestratora jazdy.

Niestety, tak już jest, że to co dobre i pożyteczne, może być też użyte do złych celów. Nie inaczej dzieje się też z kamerkami samochodowymi. Otóż coraz częściej się zdarza, że kierowca z włączonym rejestratorem jazdy staje się tropicielem i kapusiem. Bierze sobie za cel innych kierowców, którzy nawet wcale osobiście mu nie zawinili a jedynie popełnili jakieś wykroczenie, nagrywa ich przez jakiś czas, a potem denuncjuje. Mniejsza o to, gdy wyśle swoje nagranie do podrzędnej redakcji, która zrobi z niego chwilową pożywkę dla żądnych sensacji internetowych klikaczy. Gorzej, że coraz częściej Polak Polakowi staje się wilkiem wysyłając takie nagranie na policję. Obrzydliwe.

Najwidoczniej Biblia jest bardziej życiowa i wspaniałomyślna od niejednego z nas, bo mówi: Dopuszczamy się bowiem wszyscy wielu uchybień [Jk 3,2]. Każdemu kierowcy zdarzy się popełnić jakiś błąd na drodze. Jednak człowiek z naturą kapusia nie bierze tego pod uwagę. Rusza w pościg i odnajduje w tym jakąś dziką satysfakcję, gdy  uda mu się cudzy błąd nagłośnić. Jego cała chluba, to na kogoś donieść. Co innego ma w naturze człowiek Boży. Chwałą Bożą  jest rzecz ukryć [Prz 25,2] – głosi Biblia.

Stąd mój apel: Okazujmy innym kierowcom wyrozumiałość. Raczej posądzajmy ich o dobre intencje lub o zwykły brak umiejętności, aniżeli o świadome wykroczenie na drodze. Owszem, czasem wyraźnie widać, że mamy do czynienia z przestępcą drogowym, lecz na Boga, w każdym, kto trochę inaczej pojechał, nie upatrujmy od razu pijaka lub wariata, którego trzeba ścigać, nagrać i zapodać organom ściągania. Nie wyręczajmy policjantów w ich pracy. Przede wszystkim miejcie wytrwałą miłość jedni ku drugim, bo miłość zakrywa wiele grzechów [1Pt 4,8].

Proszę, niech pożyteczne urządzenie, jakim jest rejestrator jazdy, nie będzie pożywką do mnożenia się w naszym społeczeństwie kapusiów drogowych.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz