Czytelnik Pisma Świętego wie, że w czasach Starego Przymierza Bóg nakazał narodowi wybranemu trzykrotnie świętować w ciągu każdego roku. Trzy razy w roku będziesz świętował na moją cześć [2Mo 23,14]. Oczywiście były też inne święta, ale Izraelici otrzymali bezwzględny, coroczny nakaz uroczystego wspominania cudu wyjścia z niewoli egipskiej. Siedem tygodni po zebraniu pierwszych kłosów mieli uroczyście świętować zakończenie żniwa. Po zamieszkaniu w ziemi obiecanej zobowiązani byli także do corocznego dziękowania Bogu za wszelkie dary i wspominania przy tym, że w latach wędrówki mieszkali w namiotach. Trzy razy w roku zjawią się wszyscy mężczyźni twoi przed obliczem Wszechmocnego, Pana [2Mo 23,17].
Każde z tych głównych świąt izraelskich nawiązuje do wielkich faktów Nowego Przymierza i je symbolizuje. Święto Paschy odnosimy do śmierci i zmartwychwstania Jezusa Chrystusa, Święto Pięćdziesiątnicy do zesłania Ducha Świętego, a Święto Namiotów łatwo można skojarzyć z cudem Wcielenia Syna Bożego, bo przecież Słowo ciałem się stało i zamieszkało pośród nas [Jn 1,14]. Syn Boży stał się największym darem Bożym dla świata. Bóg przyszedł na świat i żył tu jako Człowiek pomiędzy ludźmi. Słowo "zamieszkało" oznacza "rozbiło namiot", "zbudowało szałas". Jego ciało było namiotem, w którym mieszkał pomiędzy ludźmi przez trzydzieści trzy lata. (Komentarz biblijny do Nowego Testamentu, William MacDonald).
Czasy Nowego Przymierza przyniosły ludowi Bożemu na ziemi wielką zmianę. W miejsce przykazań niegdyś wyrytych na tablicach kamiennych, Duch Święty wprowadził nas w radosne posłuszeństwo Prawu Bożemu wpisanemu w nasze serca. I dam wam serce nowe, i ducha nowego dam do waszego wnętrza, i usunę z waszego ciała serce kamienne, a dam wam serce mięsiste. Mojego Ducha dam do waszego wnętrza i uczynię, że będziecie postępować według moich przykazań, moich praw będziecie przestrzegać i wykonywać je [Ez 36,26-27]. Znajduje to swoje odzwierciedlenie także w wewnętrznej potrzebie wspominania i świętowania wszystkich wielkich wydarzeń składających się na Boży Plan Zbawienia. Mapą drogową jest tu życie i śmierć naszego Zbawiciela i Pana, Jezusa Chrystusa. Miłość do Jezusa wywołuje w nas zachwyt nad każdym Jego słowem i czynem. Szczególnie wspominanie narodzin, śmierci za nasze grzechy, zmartwychwstania i wniebowstąpienia Jezusa oraz zesłania nam Ducha Świętego, stało się dla nas powodem do wielkiego świętowania.
W temacie uwielbiania i rozgłaszania Syna Bożego, Jezusa Chrystusa, już nie trzeba nam niczego nakazywać. Odrodzeni z Ducha Świętego każdego dnia, a tym bardziej w święta na cześć Chrystusa Pana, pragniemy świadczyć, że należymy do Niego, będąc niejako listem znanym i czytanym przez wszystkich ludzi; wiadomo przecież, że jesteście listem Chrystusowym sporządzonym przez nasze usługiwanie, napisanym nie atramentem, ale Duchem Boga żywego, nie tablicach kamiennych, lecz na tablicach serc ludzkich [2Ko 3,2b-3]. Świętujemy nie dlatego, że musimy i nie dlatego, że taki panuje obyczaj. Świętujemy, bo kochamy Jezusa i cieszymy się ze sposobności, by o Nim rozmawiać, śpiewać i poszerzać w swoim otoczeniu świadomość znaczenia osobistej wiary w Jezusa Chrystusa.
Nasz Pan, Jezus Chrystus, godzien jest tego, byśmy każdej niedzieli świętowali Jego zmartwychwstanie. Abyśmy regularnym udziałem w Wieczerzy Pańskiej ogłaszali Jego śmierć za nasze grzechy. On godzien jest również tego, abyśmy przynajmniej raz w roku całkowicie skupili się na Jego narodzinach. Świętowaniu ważnych wydarzeń z własnego życia potrafimy poświęcić wiele uwagi. Staliśmy się mistrzami ceremonii ślubnych i urodzinowych. Hucznie świętujemy rozmaite jubileusze. Nie żal nam na to ani czasu, ani pieniędzy. Tym więcej serca przyłóżmy do Świąt Narodzenia Pańskiego. Miej w pamięci Jezusa Chrystusa [2Tm 2,8] - wzywa Pismo Święte.
Dlatego z Bożą pomocą również w tym roku, w powszechnie przyjętym, umownym terminie, będę radośnie świętować kolejną Rocznicę Narodzin Jezusa Chrystusa. Na cześć Pana Jezusa przyozdobię mieszkanie, odświętnie się ubiorę i zasiądę z moimi bliskimi do stołu. Będziemy o naszym Zbawicielu rozmawiać i śpiewać okolicznościowe pieśni. Żarliwą wdzięczność za przyjście Syna Bożego w ludzkiej postaci poniosę też na świąteczne nabożeństwo i będę głośno ją wyrażać w zgromadzeniu ludu Bożego. Tej mojej postawy serca nie zmieni ani powierzchowność świętowania jednych, ani dopatrywanie się w tych świętach elementów pogaństwa, nagłaśniane przez drugich. Miłuję Jezusa Chrystusa i zamierzam najlepiej, jak potrafię, znowu wspominać Jego przyjście na świat. A Ty?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz