W dobie silnego parcia ku jednoczeniu się różnorodnych środowisk religijnych czytam dziś i rozważam fragment z Księgi Ezechiela, traktujący o ostatecznym losie faraona i powiązanych z nim narodów. Wszyscy znaleźli się w jednym miejscu. Tam jest Aszur i jego poddani [Ez 32,22]. Elam i cała jego armia leży tam wokół jego grobu [Rz 32,24]. Tam Mesech i Tubal z całą swą armią leżą wokół ich grobu — sami nieobrzezani i pobici mieczem! Tak, siali grozę w krainie żyjących. A teraz leżą między padłymi bohaterami [Ez 32,26-27]. Tam jest Edom, jego królowie i wszyscy panujący [Ez 32,29].
Tam są wszyscy wodzowie północy oraz wszyscy Sydończycy. Pobito ich, choć sami niegdyś siali grozę. Mimo męstwa zostali pokonani. Legli jak nieobrzezani razem z pobitymi mieczem. Ponieśli swą hańbę z tymi, którzy zeszli do grobu. Gdy faraon ich zobaczy, pocieszy się po stracie swojej armii, po klęsce tych, którzy padli od miecza. Pocieszy się faraon i całe jego wojsko — oświadcza Wszechmocny PAN [Ez 32,30-31].
Owszem, to spotkanie wszystkich w jednym miejscu sprawia przyjemność faraonowi, który jako władca biblijnego Egiptu symbolizuje diabła. Pocieszy się faraon, bo aż tylu dało się wciągnąć w zależność od Egiptu. Lista kościołów, wspólnot, formacji, fundacji i organizacji religijnych biorących udział i jednoczących się we współczesnym ekumenizmie jest znacznie dłuższa, a więc i pociecha dla faraona jeszcze większa. Na szczęście w tym 'grobowym' towarzystwie nie widać Izraela Bożego. Wprawdzie i lud Boży niejeden raz ciągnęło do Egiptu, ale ostatecznie - dzięki łasce Bożej - nie zalegli pośród nieobrzezanych.
Znam ludzi, którzy bardzo się ekscytują najnowszymi osiągnięciami ekumenistów. Nie razi ich już żadne odstępstwo od nauki Chrystusa i Jego apostołów. Kompromis przestał być problemem. Biblijne wezwania do oddzielenia się od świata nikogo już w tym gronie nie obchodzą. Za wszelką cenę chcą jedności i cieszą się, że zaczynają ją osiągać. Nie wiem jak długo się pocieszą, ale jestem przekonany w Panu, że taka jedność - to marna pociecha.
Kościół jako Ciało Chrystusa nigdy nie był podzielony. Czy rozdzielony jest Chrystus? [1Ko 1,13]. Chcę brać udział w tym, co cieszy naszego PANA i Zbawiciela, Jezusa Chrystusa. W dalszym budowaniu i pielęgnowaniu duchowej jedności prawdziwego Kościoła.
Takie moje przemyślenia sprzed pół roku, po jednej z ekumenicznych głośnych konferencji - https://swidrowanie.blogspot.com/2022/02/juz-czas-by-przestac-obnosic-sie-ze.html
OdpowiedzUsuń