17 kwietnia, 2025

Nie ma mocnych

W Wielki Czwartek wieczorem Judasz - znając miejsce nocowania Jezusa - poszedł spotkać się z ludźmi arcykapłana i podprowadzić ich na miejsce aresztowania. Wtedy mówi do nich Jezus: Wy wszyscy zgorszycie się ze mnie tej nocy; napisano bowiem: Uderzę pasterza i będą rozproszone owce trzody. Ale po moim zmartwychwstaniu wyprzedzę was do Galilei. A odpowiadając, Piotr rzekł do niego: Choćby się wszyscy zgorszyli z ciebie, ja się nigdy nie zgorszę. Rzekł mu Jezus: Zaprawdę powiadam ci, że jeszcze tej nocy, zanim kur zapieje, trzykroć się mnie zaprzesz. Rzecze mu Piotr: Choćbym miał z tobą umrzeć, nie zaprę się ciebie. Podobnie mówili i wszyscy uczniowie [Mt 26,31-35].

Nie tylko Judasz okazał się uczniem całkowicie zawodnym. W nocy z czwartku na piątek cała reszta też dała plamę. Zapewnienia Piotra: Panie z tobą gotów jestem iść i do więzienia, i na śmierć [Łk 22,32] - okazały się słowami pustymi. Najpierw nikt z nich nie był w stanie dotrzymać Jezusowi towarzystwa w modlitwie. Potem nastąpiła chwila aresztowania Pana. Wtedy wszyscy uczniowie Go opuścili i uciekli [Mt 26,56].

Chciałoby się myśleć, że we współczesnych kręgach ewangelikalnych mamy całe mnóstwo wiernych Bogu braci i sióstr, a tylko nieliczni okazują się judaszami. Jednakże piąty dzień Wielkiego Tygodnia pozbawia nas takich złudzeń. Jak wówczas każdy z wybranych przez Jezusa uczniów zawiódł Go w jakiś sposób, tak i dzisiaj nie ma ani jednego sprawiedliwego, nie masz, kto by rozumiał, nie masz, kto by szukał Boga; Wszyscy zboczyli, razem stali się nieużytecznymi, nie masz, kto by czynił dobrze, nie masz ani jednego [Rz 3,10-12]. Przestańmy chwalić się swoimi modlitwami, postami, misjami, darami duchowymi i objawieniami. Nikt nie ma prawa nosić wysoko głowy i czuć się lepszym od innych, gdyż wszyscy zgrzeszyli i brak im chwały Bożej [Rz 3,23]. Kto dobrze myśli o sobie, ten tym boleśniej, jak niegdyś Piotr, któregoś dnia przekona się o tym, że jest jak inni - słaby i grzeszny.

Smutna informacja o zawodności wszystkich uczniów Jezusa uwypukla wszakże błogosławioną prawdę o łasce Bożej, okazanej nam w Jezusie Chrystusie. Tak, to prawda! Wszyscy jak owce zbłądziliśmy, każdy z nas zboczył na swą drogę, a PAN włożył na Niego nieprawość nas wszystkich [Iz 53,6]. Jednakowo wszyscy zasługiwaliśmy na karę, lecz wszyscy też mamy jednakowy dostęp do tronu łaski miłosiernego Boga. Bóg poddał wszystkich w niewolę nieposłuszeństwa, aby się nad wszystkimi zmiłować [Rz 11,32]. Syn Boży zrównał nas i w ten sposób, że zapłacił za wszystkich jednakową i tę samą cenę. Oczyszczenie z grzechów i przebaczenie win nie następuje jednak z automatu. Konieczna jest osobista wiara. Śmierć i Zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa są po to, aby każdy, kto w Niego uwierzy nie zginął, ale miał żywot wieczny [Jn 3,16].

Nie ma mocnych. Nikt z nas sam w sobie nie jest dobry. Nikt o własnych siłach nie dostąpi zbawienia. Wszyscy potrzebujemy Jezusa. Tą otrzeźwiającą refleksją zachęcam dzisiaj każdego do uniżenia się przed Bogiem i do osobistej wiary w Syna Bożego.

1 komentarz: