16 kwietnia, 2025

Z czego tu się cieszyć?

Gałązka judaszowca z pierwszymi pączkami kwiatów
Parę lat temu posadziłem w przykościelnym ogrodzie drzewko o intrygującej nazwie - judaszowiec kanadyjski. Skąd wzięła się taka nazwa? Według bliżej nieznanej mi legendy podobno na drzewie tego gatunku powiesił się Judasz, gdy dopadły go wyrzuty sumienia. Osobliwością judaszowca są jego wiosenne kwiaty wyrastające bezpośrednio z pnia i konarów, zanim drzewo okryje się liśćmi. Parę dni temu po raz pierwszy zobaczyłem to na naszym judaszowcu.

Z ewangelii wiadomo, że Judasz wpisał się w historię Pana Jezusa jako czarny charakter Wielkiej Środy. I przybliżyło się święto Przaśników zwane Paschą. I szukali arcykapłani i uczeni w Piśmie sposobu, jak by go zgładzić; bali się bowiem ludu. W Judasza zaś, zwanego Iskariot, który należał do dwunastu, wstąpił szatan; I ten odszedłszy, umówił się z arcykapłanami i dowódcami straży co do sposobu, jak im Go wydać. I ucieszyli się, i ułożyli się z nim, że mu dadzą pieniądze. A on zgodził się i szukał sposobu, jak by Go wydać z dala od ludu [Łk 22,1-6]. Cieszyć się można z różnych powodów. Byłoby najlepiej, gdybyśmy cieszyli się wyłącznie z tego, co dobre. Niestety, arcykapłanom i uczonym w Piśmie zdarzyło się cieszyć z bardzo złych powodów. Motywowani zawiścią pragnęli śmierci Jezusa. Dlatego Judasz ze swoją ofertą zdrady tak bardzo ich ucieszył. Właśnie nad tym zastanówmy się w połowie Wielkiego Tygodnia.

Niezależnie od rozmaitych dywagacji na temat Judasza i prób wybielania go w naszych czasach, Jezus jednoznacznie nazwał go synem zatracenia [Jn 17,12]. Szatański pomysł wydania Jezusa za trzydzieści srebrników został wyraźnie potępiony też w nauce apostolskiej. Z czegoś takiego nie wolno się cieszyć. Ba! Nie ciesz się z upadku swojego nieprzyjaciela, a gdy się potknie, niech się nie raduje twoje serce [Prz 24,17]. Nie paś oczu widokiem swojego brata w dniu jego nieszczęścia! Nie ciesz się z powodu synów Judy w dniu ich zagłady [Abd 1,12]. Nieszczęście - nawet nielubianych przez nas ludzi - nigdy nie powinno nas cieszyć.

W czynie Judasza kryje się wszakże jeszcze bardziej wyrafinowane zło. Otóż, gdy zdarzy się nam zejść z drogi prostolinijnego posłuszeństwa Słowu Bożemu, wówczas szukamy usprawiedliwienia i pociechy u kogoś, kto uczynił podobnie. Każdy głos kojący nasze zaniepokojone i obciążone sumienie zaczyna brzmieć nam, jak piękna muzyka. Cieszy nas każda wiadomość świadcząca, że w naszym błędzie nie jesteśmy sami. Judasz - jako uczeń Jezusa - dostarczył przeciwnikom Jezusa właśnie takiej wyjątkowej uciechy. W ścisłym gronie najbliższych Jezusa mieli odtąd kreta - człowieka, który za trzydzieści srebrników zaczął działać po ich myśli i zgodnie z ich planem.

Pomyślmy. Uczeń Jezusa, który realizuje szatański plan! Ktoś taki jest bardzo mile widziany przez osoby bezbożne, tzn. postępujące po swojemu. Gdy zaczynamy tracić wiarę, cieszy nas odstępstwo od wiary innych ludzi. Gdy robimy coś w niezgodzie z Biblią, znajdujemy oparcie w ludziach nam podobnych. Dla przykładu, nie dalej jak wczoraj pewna kobieta bardzo cieszyła się w Internecie po przeczytaniu książki, wg której kobiety mogą nauczać w kościele i być pastorami. Najwidoczniej wygłaszając kazania wcześniej odczuwała jakieś obawy, czy aby nie działa wbrew nauce apostolskiej. Teraz jednak jakiś autor ją uspokoił, a nawet pocieszył.  I z czego tu się cieszyć? Że nie tylko my jesteśmy nieposłuszni Bogu? Że również inni zlekceważyli Słowo Boże i wykroczyli poza wyznaczone granice nauki Chrystusowej? Że ktoś, jak my, również zdradził? 

O arcykapłanach żydowskich przeczytaliśmy, że ucieszyło ich to, co zrobił Judasz. Dzięki temu mogli skutecznie realizować swoje grzeszne plany zmierzające do uśmiercenia Jezusa. Judasz popełnił podwójne zło. Po pierwsze, zdradził Jezusa. Po drugie, stał się pomocny dla innych w czynieniu zła. Samemu zgrzeszyć to jedno, lecz ucieszyć innych w ich grzesznym postępowaniu - to grzech podwójny.

1 komentarz:

  1. Bardzo ważne rozważanie Słowa Bożego. W wielu sytuacjach musimy podejmować trudne decyzje. Dziękuję Bogu za lustro Słowa Bożego i delikatny głos Ducha Świętego. Nawet nie chcę myśleć gdzie bym dziś była gdyby nie mój Zbawiciel. Dziękuję Pastorze Marianie 🕊️🙌

    OdpowiedzUsuń