Tak rozumianą duchową rzeczywistość bardzo dobrze ilustruje biblijny obraz Izraela wędrującego z niewoli egipskiej do Kanaanu. W tym obrazie Pascha w Egipcie i przejście przez Morze Czerwone - to czas nawrócenia i początek nowego życia, potwierdzony zanurzeniem w wodzie chrztu. Tułaczka po pustyni - to nasze doczesne życie w ciele, a przekroczenie Jordanu i wejście do Ziemi Obiecanej - to kres życiowej wędrówki i dotarcie do Domu Ojca w niebie. Mając całą tę panoramę na uwadze, zobaczmy, co niektórym Izraelitom przyszło do głowy.
A synowie Rubena i synowie Gada mieli wiele stad bardzo licznych. Gdy tedy zobaczyli ziemię Jazer i ziemię Gilead, uznali, że okolice te nadawały się na pastwiska dla stad; Przyszli więc synowie Gada i synowie Rubena i rzekli do Mojżesza i do Eleazara, kapłana, i do książąt zboru tak: Atarot, Dibon, Jazer, Nimra, Cheszbon, Eleale, Sebam, Nebo i Beon, ta ziemia, którą Pan podbił na oczach zboru izraelskiego, to ziemia nadająca się na pastwiska dla bydła, a słudzy twoi mają właśnie bydło. I mówili dalej: Jeśli znaleźliśmy łaskę w oczach twoich, to niech ta ziemia zostanie nadana na własność twoim sługom. Nie każ nam więc przeprawiać się przez Jordan. Wtedy rzekł Mojżesz do synów Gada i do synów Rubena: Jakże to! To bracia wasi mają pójść na wojnę, a wy chcecie tu pozostać? Dlaczego odwodzicie serca synów izraelskich od przeprawienia się do ziemi, którą Pan im dał? [4Mo 32,1-7].
Przekładając tę sytuację na język naszej duchowej pielgrzymki do Nieba, w tym obrazie dostrzegamy smutną przypadłość niektórych chrześcijan. Polega ona na ich zafascynowaniu się doczesnym światem na tyle, że przestali być zainteresowani celem chrześcijańskiej wiary. Skupiają się na tym, aby urządzić się 'po tej stronie Jordanu' i już nie dążą do Niebiańskiej Ojczyzny. Sercem przylgnęli do tego, na co się zapatrzyli po drodze, nie osiągnąwszy celu wędrówki. Umiłowali świat doczesny i rzeczy, które są na świecie.
Po której stronie Jordanu jest dziś moje serce? Biblia zapowiada, że Bóg tym, którzy przez trwanie w dobrym uczynku dążą do chwały i czci, i nieśmiertelności, da żywot wieczny [Rz 2,7]. Nie chcę być w gronie tych, którym się odechciało dążyć do nieba i woleliby na stałe pozostać w doczesności. Chcę być razem z tymi, którzy wytrwale zmierzają do celu, do nagrody w górze, do której zostałem powołany przez Boga w Chrystusie Jezusie [Flp 3,4], zwłaszcza, że poprzez odwrotną postawę mógłbym też źle wpłynąć na innych pielgrzymów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz