Foto: Trójmiasto.tv |
Zachęcam do zapoznania się z tą prezentacją Dwór Olszynka, bowiem w naszym środowisku jest powszechnie wiadome, że absolutnie nie bylibyśmy zdolni wykonać w tak krótkim czasie dotychczasowej pracy, gdyby nie towarzyszyło nam Boże błogosławieństwo. Tajemnicą dobrych zmian na Olszynce, po pierwsze jest to, że w naszych sercach mieszka Pan Jezus Chrystus. To Duch Święty inspiruje nas i pobudza do ciężkiej, bezinteresownej pracy. Inaczej nie sądzę, że chciałoby się nam tak trudzić. Każdy z nas mógłby przecież na sto innych, łatwiejszych sposobów przeżywać swoje dni i w ogóle nie byłoby nas na Olszynce. Dlatego nie nam, a Panu Jezusowi należy się chwała!
Po drugie, w naszym środowisku oczywiste jest to, że absolutnie nie bylibyśmy w stanie udźwignąć finansowych kosztów podnoszenia dworu olszyńskiego z ruiny. Ktoś postronny może odnosić wrażenie, że najwidoczniej mamy sporo pieniędzy, skoro w ciągu osiemnastu miesięcy całkowitą ruinę dawnej wozowni zamieniliśmy w nowy budynek odtwarzając jego pierwotną bryłę i detale architektoniczne. Prawda jednak jest taka, że gdyby Bóg nie pobudził rozmaitych - czasem nam wcześniej zupełnie nieznanych - ludzi do ofiarności, to chociaż jest w nas zapał do pracy - moglibyśmy co najwyżej posprzątać na Olszynce, gdyż po prostu nie mielibyśmy pieniędzy na zakup materiałów. Wdzięczność za dotychczasowe efekty naszej pracy należy się więc naszemu Panu, Jezusowi Chrystusowi i naszym wspaniałomyślnym Darczyńcom. My w tym dziele jesteśmy jedynie szafarzami darów Bożych.
Tak więc wdzięczność i chwałę z tytułu pozytywnych zmian na dworze olszyńskim z radością kieruję ku Bogu i oddaję Panu Jezusowi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz