31 października, 2019

Co pozostało z naszych ślubowań?


Przypomniała mi się dzisiaj prawdziwa historyjka o człowieku, który w porywie serca zatrzymał wychodzących od niego gości, bo wpadł na pomysł, że obdaruje ich swoimi wyrobami. Pobiegł więc na strych, gdzie wisiały świeżo uwędzone wędliny z myślą, że da im na wychodnego jakiś smakowity, pierwszy lepszy kawałek wędzonki. Tam jednak nie poszło mu łatwo. Gdy wziął do ręki kawałek szynki, pomyślał, że jest za duży na taki poczęstunek. Gdy spojrzał na pętka kiełbasy, szybko przeliczył, że wszystkie mają już swoje przeznaczenie. Kilka ładnych minut zabrała mu ta walka z samym sobą zanim się otrząsnął, zdecydowanym ruchem odciął ze sznurka najpiękniejszy kawałek, zniósł na dół i podarował go gościom.

A jak nieraz bywa z naszymi deklaracjami poświęcenia się Panu Jezusowi Chrystusowi? W chwili nawrócenia lub na okoliczność jakiegoś innego silnego przeżycia obiecujemy, że nasz czas, uzdolnienia albo pieniądze poświęcimy Bogu na chwałę. Postanawiamy, że oddamy się pracy dla Pana. Potem jednak nasze żarliwe śluby stygną i z upływem lat nie tylko nie znajdujemy już czasu na poważniejsze zaangażowanie się w służbę, ale nawet opuszczamy nabożeństwa swojego zboru i coraz rzadziej czytamy Biblię. Miłość do Jezusa ustępuje miłości do samego siebie. Nasze utalentowanie przede wszystkim zaczyna służyć zarabianiu pieniędzy i robieniu osobistej kariery a wydatków mamy tak dużo, że nie tylko zamiera w nas ofiarność ale nawet przestajemy oddawać Bogu dziesięcinę i zatrzymujemy ją dla siebie.

Trwanie w dobrych postanowieniach stało się dla nas wielkim wyzwaniem. Składamy ślubowanie małżeńskie, a parę lat później myślimy o rozwodzie. Z zachwytem na ustach przyłączamy się do zboru, a po jakimś czasie ukradkiem zaczynamy szukać innego. Z poczuciem zaangażowania w wielką sprawę zgłaszamy się do służby w swoim zborze, a niedługo potem na tyle wciągamy się w rozmaite konferencje i akcje organizacji parakościelnych, że w swoim zborze już prawie nie bywamy.

Biblia mówi: Pułapką dla męża uznać pochopnie coś ze swoich dóbr za poświęcone, zdarza się bowiem po złożonym ślubie zmiana postanowienia [Prz 20,25 wg Biblii Pierwszego Kościoła]. Nie składajmy pochopnych obietnic. Dobrze rozważmy swą decyzję, zanim ją obwieścimy, zwłaszcza, gdy dotyczy ona naszych relacji z Bogiem. Gdy złożysz Bogu jakiś ślub, nie zwlekaj z jego wypełnieniem, gdyż w głupcach nie ma On upodobania. Cokolwiek ślubujesz, wypełnij. Lepiej jest nie ślubować, niż ślubować i tego nie wypełnić [Kzn 5,4-5 UBG].

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz