08 marca, 2025

Dobrze zaręczony

Dzisiaj mija dokładnie 45 lat od chwili, gdy w obecności najbliższej rodziny zaręczyłem się z moją Gabrysią. O dziwo, była to - tak samo jak dzisiaj - sobota. Miałem wówczas dwadzieścia lat i byłem na drugim roku Szkoły Biblijnej w Warszawie. W przeddzień tego wyjątkowego dla mnie wydarzenia, tak pisałem w moim pamiętniku: 7 marca 1980 roku. Piątek. Wstałem o godz. 7-mej. Schodzę na poranne rozważania Pisma Świętego, a o godz. 9:00 spożywamy śniadanie. Wykłady mamy dziś z br. Tomaszewskim. Zajmujemy się okresem średniowiecznym historii Kościoła. Otrzymuje dziś list od Gabrysi i od Jasia Romanika. O godz. 12:30 zwalniam się z zajęć a godzinę później udaję się na pociąg posp. do Gdańska. Podróż upływa bez większych kłopotów i o 20:10 jestem już na dworcu Gd. Główny. Zawożę torbę do domu i szybko jadę do Gabrysi. Wręczam jej w prezencie zestaw do pielęgnacji włosów. Oficjalnie, przed mamą i tatą Gabrysi mówię, że ją kocham, i że zamierzamy się pobrać. Rozmowa upływa w przyjaznej atmosferze, a na koniec modlimy się. Mieszkanie Gabrysi opuszczam ok. północy, a do domu docieram ok. pierwszej. Wszyscy już śpią ale mamusia budzi się i rozmawiamy prawie do 3-ciej nad ranem.

 Gdyby nie ten odręcznie prowadzony wówczas przeze mnie pamiętnik, nie pamiętałbym już większości szczegółów z tamtych dni. Wciąż wszakże noszę i pielęgnuję w pamięci gorące zakochanie się w dziewczynie, która owej soboty została moją narzeczoną. Powróćmy do moich zapisków. 8 marca 1980 roku. Sobota. Już od godziny 7-mej Eliza i Sławek nie pozwalają mi spokojnie spać. Baraszkuję więc z nimi i wstaję dopiero ok. 9-tej. Myję się, rozmawiam z Tereską i sprzątam w mieszkaniu. Ok. 11-tej przychodzi Gabrysia. Tereska daje jej w prezencie sweterek, który sama zrobiła i po krótkim czasie odwożę ją do domu. Kiedy wracam, jest już mamusia z pracy. Ok. 15:30 wszyscy udajemy się do mieszkania Gabrysi na uroczystość zaręczynową. Wszystko odbyło się bez szczególnego ceremoniału i pompy. Porozmawialiśmy po prostu przy obfitym stole i tylko krótko zabrałem głos, wkładając przy tym obrączkę Gabrysi. Rozeszliśmy się ok. 21:30 a w godzinę później byłem już w domu.

Czterdzieści pięć lat temu Bóg okazał mi tę łaskę, że wyznałem miłość dziewczynie, z którą razem podzielaliśmy wiarę w Boga i obydwoje chcieliśmy służyć naszemu Panu, Jezusowi Chrystusowi. Jej osobisty, poważny związek z Panem Jezusem przez wszystkie te lata był i wciąż jest wspaniałym błogosławieństwem dla naszego związku. Już przed zaręczynami wiedzieliśmy, że w wielu osobistych upodobaniach bardzo się różnimy. Nasz związek jednak trwa i ma się dobrze. Od samego początku w wielkim stopniu przyczynia się do tego postawa mojej Gabrysi. Wiernie towarzyszy mi w służbie, dzielnie znosiła liczne przeprowadzki i dźwigała codzienny trud wychowywania naszych dzieci. Nie zawsze dostatecznie wychodziłem naprzeciw jej potrzebom. Bywało, że czuła się przy mnie niezrozumiana i osamotniona. Jednak od 8 marca 1980 roku trwa u mego boku i nigdy nie dała mi odczuć, że tego żałuje. Dlatego dzisiaj jej mąż sławi ją, mówiąc: Jest wiele dzielnych kobiet, lecz ty przewyższasz wszystkie![Prz 31,28-29].

Co jako dobrze zaręczony przed wieloma laty chrześcijanin chciałbym powiedzieć młodym osobom, które taką decyzję mają jeszcze przed sobą? Najpierw zadbajcie o to, aby naprawdę zaręczyć się z Chrystusem Jezusem. Zabiegam bowiem o was z gorliwością Bożą; albowiem zaręczyłem was z jednym mężem, aby stawić przed Chrystusem dziewicę czystą, obawiam się jednak, ażeby, jak wąż chytrością swoją zwiódł Ewę, tak i myśli wasze nie zostały skażone i nie odwróciły się od szczerego oddania się Chrystusowi [2Ko 11,2-3] - napisał apostoł Paweł w natchnieniu Ducha Świętego. Osobisty związek z Panem Jezusem - oto cała tajemnica. Żyjąc z Nim w bliskiej więzi, ani nie popełnicie błędu przy zaręczynach, ani też - po złożeniu ślubowania małżeńskiego - nigdy na waszych ustach nie pojawią się słowa o rozwodzie. A żonatym braciom dodam: Pilnujcie się więc w waszym duchu i niech nikt nie będzie niewierny żonie swej młodości! [Ml 2,15].

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz