12 września, 2015

Dwa jak dotąd najważniejsze lata

zbór
Dziś mijają dokładnie dwa lata od chwili podpisania aktu notarialnego i przejęcia przez Centrum Chrześcijańskie NOWE ŻYCIE w Gdańsku zabytkowego Dworu Olszynka. Dwa lata codziennej pracy, czasem w bardzo niesprzyjających warunkach pogodowych. Dwa lata trudu w pocie czoła, a bywało, że  z lekkim  poczuciem  osamotnienia.  Dwa lata świadectwa wiary, nie całkiem wolnych od chwil zwątpienia.

A jednak, gdybym miał stanąć przed tamtą decyzją raz jeszcze, to - o, dziwo - mam w sobie silne przekonanie, że postąpiłbym tak samo. Mijające dziś dwa lata na Olszynce bowiem, stały się dla mnie niezwykłą przygodą! Przede wszystkim na nowo w tym czasie rozsmakowałem się w chodzeniu w wierze. Zwłaszcza ostatnie miesiące dostarczyły mi sporo duchowej adrenaliny. Raz po raz  stawałem się świadkiem  nadzwyczajnych  zwrotów okoliczności. Wiem, że to Bóg - poruszając serca rozmaitych ludzi - udziela nam swojego poparcia. Biblia naucza, że bez wiary nie można podobać się Bogu [Hbr 11,6]. Ma się przez to rozumieć, że aby zyskać przychylność Wszechmogącego, trzeba zacząć żyć i działać w wierze. Pan ma upodobanie w tych, którzy się go boją, Którzy ufają łasce jego [Ps 147,11].

budowa sali spotkań
Od dwóch lat jestem na drodze, na której też dużo lepiej widać, kto rzeczywiście jest moim bratem i siostrą w Chrystusie. Deklaracje przyjaźni niegdyś wypowiadane na miękkiej kanapie i przy filiżance aromatycznej kawy są teraz konkretnie weryfikowane. Przyjaciel zawsze okazuje miłość; rodzi się bratem w niedoli [Prz 17,17]. Gdy jest ciężko, gdy trzeba zakasać rękawy, gdy przyszedł czas praktycznego poświęcenia się sprawie Bożej - teraz, w tych okolicznościach rodzą się prawdziwi bracia!  Jestem szczęśliwy, bo okazało się, że jest ich wielu. Okazują zainteresowanie, włączają się w pracę, składają dziesięciny i ofiary, dodają otuchy dobrym słowem, modlą się i cieszą z postępów.

Z radością dzisiaj zaświadczam, że dobrze jest chodzić w wierze. Wszystko w życiu nabiera smaku i koloru. Przeciwności stają się okazją do kolejnego zwycięstwa i dziękczynienia Bogu. Wiem, co piszę. A ty? Zachęcam cię, abyś również uwierzył, że z Bogiem wszystko jest dla ciebie możliwe. Postawę racjonalną, asekuracyjną, rozumową, może przyjąć niemal każdy człowiek. Wiara nie jest rzeczą wszystkich [2Ts 3,2]. W różnych sferach twojego życia możesz pozostać na poziomie naturalnym, bo tak wydaje się bezpieczniej i mądrzej. Możesz wszakże - podobnie jak niegdyś Abraham - wyruszyć w drogę wiary! Na drodze wiary czeka cię wielka przygoda!

2 komentarze:

  1. Pastorze!!!Bog wiedzial komu powierzyc to zadanie!!!!Rok temu podjelam sie malej sluzbie w kosciele,malej poniewaz takie sa moje mozliwosci.Podeszlam do tego ze szczerym sercem i wiara ,ze Bog widzi czego sie podejmuje i pomoze mi.I tak sie dzieje.Moje skromne dzielo cieszy zborownikow co mnie uskrzydla i napedza do nowych pomyslow.Lubie sluchac i czytac pastora przemyslenia.I juz nie jednej osobie opowiedzialam o tym jak z ruiny budowany jest kosciol.Zycze Bozej opieki na dzis jutro i zawsze!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, Iwono. Cieszę się, że znasz swoje miejsce w kościele i masz radość z tego, co robisz. Tak trzymaj! Pozdrawiam.

      Usuń