11 maja, 2018

Godnie jedzmy i pijmy przy Stole Pańskim

Przedmiotem tego rozważania jest Wieczerza Pańska czasem błędnie zwana "Pamiątką Wieczerzy Pańskiej". Błędnie, ponieważ Wieczerza Pańska jest wspominaniem śmierci Jezusa, a nie wspominaniem samej Wieczerzy. Jeżeli więc mówiąc o Wieczerzy Pańskiej chcielibyśmy koniecznie użyć słowa "pamiątka" to należałoby powiedzieć "Pamiątka Śmierci Pańskiej". Mamy wszakże inne biblijne jej nazwy, takie jak "Łamanie chleba" lub "Stół Pański".

Klasycznym fragmentem Biblii o ustanowieniu i praktykowaniu Wieczerzy Pańskiej jest nauka apostolska z jedenastego rozdziału Pierwszego Listu do Koryntian. Albowiem jam wziął od Pana, com też wam podał, iż Pan Jezus tej nocy, której był wydan, wziął chleb, a podziękowawszy, złamał i rzekł: Bierzcie, jedzcie; to jest ciało moje, które za was bywa łamane; to czyńcie na pamiątkę moję. Także i kielich, gdy było po wieczerzy mówiąc: Ten kielich jest nowy testament we krwi mojej; to czyńcie, ilekroć pić będziecie, na pamiątkę moję. Albowiem ilekroć byście jedli ten chleb i ten kielich byście pili, śmierć Pańską opowiadajcie, ażby przyszedł. A tak, kto by jadł ten chleb, albo pił ten kielich Pański niegodnie, będzie winien ciała i krwi Pańskiej. Niechże tedy człowiek samego siebie doświadczy, a tak niech je z chleba tego i z kielicha tego niechaj pije. Albowiem kto je i pije niegodnie, sąd sobie samemu je i pije, nie rozsądzając ciała Pańskiego. Dlatego między wami wiele jest słabych i chorych, i niemało ich zasnęło. Bo gdybyśmy się sami rozsądzali, nie bylibyśmy sądzeni. Lecz gdy sądzeni bywamy, od Pana bywamy ćwiczeni, abyśmy z światem nie byli potępieni [1Ko 11,23-29  w przekładzie Biblii Gdańskiej]

Jak wiadomo, Paweł apostoł nie był w gronie uczniów w wieczerniku. Jednak nie tylko nauczał o Wieczerzy tak samo jak inni apostołowie, ale też bardzo dobrze rozumiał jej znaczenie. Sam zmartwychwstały Chrystus Pan objawił się Pawłowi i przekazał mu, czego i jak trzeba nauczać. Jest to wyraźny dowód, że Wieczerza Pańska nie jest pomysłem apostolskim. Pochodzi ona od samego Jezusa Chrystusa, jako czynność na Jego pamiątkę, wciąż na nowo przypominająca o Jego śmierci za nasze grzechy. Trzeba nam przy tym pamiętać, że śmierć krzyżowa Jezusa Chrystusa ma absolutnie wyjątkową rangę i znaczenie. Owszem, znamy w dziejach ludzkości takie przypadki, że ludzie oddawali swe życie za ojczyznę, rodzinę lub ideę, lecz ich śmierć w żadnym razie nie rozwiązywała problemu grzechu. Tylko śmierć wcielonego Syna Bożego, doskonałego Baranka Bożego, stanowiła ofiarę gładzącą grzech świata i jednającą nas z Bogiem.

Wieczerza Pańska jest głoszeniem śmierci Pańskiej, aż przyjdzie. Mowa tu o powtórnym przyjściu Jezusa Chrystusa. Do czasu powrotu Chrystusa na ziemię trwa czas łaski Bożej. Grzesznicy słysząc ewangelię, słuchając o śmierci Jezusa na krzyżu, mogą się opamiętać ze swoich grzechów i przez wiarę osobiście skorzystać z ofiary Chrystusowej. Trzeba nam więc opowiadać o ofierze złożonej przez Baranka Bożego aż do końca, aż On powróci.

Do wspominania śmierci Jezusa poprzez sprawowanie Wieczerzy Pańskiej używamy prostego obrazu podstawowego pokarmu i napoju w Izraelu z czasów Jezusa. Są to chleb i wino.  Pojawiają się one już na początku Biblii w rękach Melchizedeka, kapłana Boga Najwyższego [1Mo 14,18]. Obietnica Boża złożona Izraelowi, głosi o Ziemi Obiecanej, że w niej nie zabraknie im chleba i wina  [3Mo 26,5]. Chleb i wino było w Izraelu na każdym stole paschalnym i tak jest do dzisiaj. Księga Psalmów mówi o winie, które rozwesela serce człowieka i chlebie, co wzmacnia serce człowieka [Ps 104,15].

Chleb złamany rękami samego Syna Bożego, to obraz ciała Jezusa ubiczowanego i ukrzyżowanego jako ofiara za grzech świata. Wziął chleb, a podziękowawszy, złamał i rzekł: Bierzcie, jedzcie; to jest ciało moje, które za was bywa łamane. Z pewnością nikt z uczniów nie pomyślał wówczas, że Jezus daje im do jedzenia swoje ciało w sensie dosłownym. Tak. Jego ciało jest prawdziwym pokarmem, a Jego krew jest prawdziwym napojem, lecz są pokarmem i napojem duchowym, a nie materialnym. Łamiąc chleb własnymi rękami Syn Boży dał do zrozumienia, że oddanie życia za grzech świata jest Jego czynem osobistym i dobrowolnym. Ja jestem dobrym pasterzem. Dobry pasterz oddaje za owce własne życie [Jn 10,11]. Ja kładę życie swoje, aby je znowu wziąć. Nikt mi go nie odbiera, ale Ja kładę je z własnej woli. Mam moc dać je i mam moc znowu je odzyskać; taki rozkaz wziąłem od Ojca mego [Jn 10,17-18].

Jedząc z jednego, rozłamanego chleba, karmiąc swe dusze Chrystusem, zbór daje tym samym świadectwo jedności Kościoła tj. Ciała Chrystusowego. Czy chleb, który łamiemy, nie oznacza udziału w Jego ciele? Ponieważ jest jeden chleb, my, choć liczni, stanowimy jedno ciało, wszyscy bowiem bierzemy cząstkę pochodzącą z jednego chleba [1Ko 10,16-17].

Kielich podany do picia uczniom – to obraz Nowego Przymierza Syna Bożego z wierzącymi w Niego ludźmi. Kielich ten jest Nowym Przymierzem we krwi mojej (wg BW-P). Biblia mówi, że bez krwi nie ma przebaczenia grzechów. Krew doskonałego Baranka Bożego musiała zostać wylana w ofierze, raz na zawsze złożonej za grzech świata. Syn Boży, Jezus Chrystus jako Arcykapłan złożył ofiarę z własnej krwi za nasze grzechy i w ten sposób ustanowił Nowe Przymierze, na mocy którego wszyscy wierzący w Niego zostali pojednani z Bogiem. 

Ideę Nowego Przymierza Boga z człowiekiem dobrze ilustruje związek małżeński w dawnym Izraelu. Tajemnica to wielka, ale ja odnoszę to do Chrystusa i Kościoła [Ef 5,31-32] – napisał o małżeństwie apostoł Paweł w natchnieniu Ducha Świętego. Przypatrując się żydowskim zaślubinom, rzeczywiście można lepiej zrozumieć, jak dochodzi do związku pomiędzy Chrystusem i wierzącym w Niego człowiekiem.

W tamtych czasach w Izraelu ojciec oblubieńca wyszukiwał synowi oblubienicę, wypłacał za nią określoną należność i wtedy następował akt zaręczyn. Podpisywano kontrakt, w którym oblubieniec zobowiązywał się, że zatroszczy się o całą przyszłość oblubienicy. Oblubieniec rozpoczynał przygotowanie domu, a oblubienica szykowała się do dnia ślubu i wesela, nie wiedząc, kiedy oblubieniec przyjdzie zabrać ją do ich wspólnego miejsca zamieszkania. W końcu następował ten wyczekiwany dzień zaślubin i czas wesela.

Czyż można lepiej zobrazować związek Chrystusa z Kościołem? Bóg Ojciec wybiera i pociąga człowieka do Syna Bożego. Nikt nie może przyjść do mnie, jeżeli go nie pociągnie Ojciec, który mnie posłał [Jn 6,44] powiedział Jezus. Następnie grzesznik zostaje wykupiony ze swojej grzesznej przeszłości, ze wszystkich uzależnień, naturalnych powiązań i świeckiego środowiska. Wiedząc, że nie rzeczami znikomymi, srebrem albo złotem, zostaliście wykupieni z marnego postępowania waszego, przez ojców wam przekazanego, lecz drogą krwią Chrystusa, jako baranka niewinnego i nieskalanego [1Pt 1,18-19]. Duch Święty wzbudza wiarę w sercu człowieka i w ten sposób powstaje osobista więź z Synem Bożym. Albowiem zaręczyłem was z jednym mężem, aby stawić przed Chrystusem dziewicę czystą [2Ko 11,2]. Tym samym Syn Boży bierze na Siebie odpowiedzialność za nasze zbawienie. Daje nam dar żywota wiecznego, a poprzez zadatek Ducha zapewnia wszystkich napełnionych Duchem Świętym, że doprowadzi do końca, to co z nimi zaczął i że zabierze ich do Siebie. Idę przygotować wam miejsce. A gdy pójdę i przygotuję wam miejsce, przyjdę znowu i wezmę was do siebie, abyście i wy byli tam, gdzie ja jestem [Jn 14,2-3].

Kościół - jako Oblubienica Chrystusowa - ma się przygotowywać na powtórne przyjście Jezusa Chrystusa. I wy bądźcie gotowi, gdyż Syn Człowieczy przyjdzie o takiej godzinie, której się nie spodziewacie [Łk 12,40]. Wraz z ponownym przyjściem Chrystusa nadejdzie czas wesela Baranka.  Weselmy się i radujmy się, i oddajmy mu chwałę, gdyż nastało wesele Baranka, i oblubienica jego przygotowała się; i dano jej przyoblec się w czysty, lśniący bisior, a bisior oznacza sprawiedliwe uczynki świętych. I rzecze do mnie: Napisz: Błogosławieni, którzy są zaproszeni na weselną ucztę Baranka. I rzecze do mnie: To są prawdziwe Słowa Boże [Obj 19,7-9].

Czy wszystko w tym obrazie jest jasne? Kielich podczas Wieczerzy Pańskiej rozdzielany pomiędzy wiernych  obrazuje Nowe Przymierze, jakie Bóg zawarł z wierzącymi, poprzez krew Syna Bożego.

Z powyższych powodów odczytane Słowo Boże nakazuje konieczność rozsądzania Ciała Pańskiego i godnego przystępowania do Wieczerzy Pańskiej. W naszym tekście występują dwa ważne pojęcia: rozróżnianie i doświadczanie. Rozróżnianie, gr. diakrino, znaczy - rozdzielać, rozróżniać, rozstrzygać, rozsądzać. Albowiem kto je i pije niegodnie, nie rozróżniając ciała Pańskiego, sąd własny je i pije [w. 29]. To nie jest zwyczajne jedzenie chleba i picie wina. Udział w Wieczerzy Pańskiej domaga się rozróżnienia pomiędzy tym, co święte i godne, a tym, co jest duchowo nieczyste. Kto chce mieć udział w Łamaniu Chleba potrzebuje oddzielenia dla Pana! Nie możecie pić kielicha Pańskiego i kielicha demonów; nie możecie być uczestnikami stołu Pańskiego i stołu demonów [1Ko 10,21].

Aby należycie oddzielać się dla Chrystusa Pana, trzeba samego siebie wciąż na nowo poddawać próbie. Doświadczanie, gr. dokimadzo, znaczy próbować, doświadczać, poddać próbie, wybadać. Chodzi o zdolność duchową, niektórym ludziom zupełnie nieznaną. Poddawajcie samych siebie próbie, czy trwacie w wierze, doświadczajcie siebie; czy nie wiecie o sobie, że Jezus Chrystus jest w was? [2Ko 13,5]. Tylko ludzie dorośli i odrodzeni z Ducha Świętego potrafią na tyle wejrzeć w siebie, aby oczyścić się od wszelkiej zmazy ciała i ducha, dopełniając świątobliwości swojej w bojaźni Bożej [2Ko 7,1].

Oto dlaczego do Wieczerzy Pańskiej w naszym zborze przystępują wyłącznie osoby odrodzone duchowo i pojednane z Bogiem, będące we właściwych relacjach z innymi ludźmi. Oto dlaczego osobom przybliżonym i dzieciom zalecamy, aby z udziałem w Wieczerzy Pańskiej poczekali aż do chwili ich osobistego nawrócenia i przyjęcia chrztu wiary.

Coraz więcej wspólnot zaprasza do Wieczerzy wszystkich uczestników nabożeństwa, nawet dzieci, które do żadnego diakrino ani dokimadzo jeszcze nie są zdolne. My tak nie robimy, bo Słowo Boże mówi o konsekwencjach niegodnego jedzenia i picia przy Stole Pańskim. Dlatego też kto spożywa chleb lub pije kielich Pański niegodnie, winnym staje się Ciała i Krwi Pańskiej [1Ko 11,27]. Być winnym Ciała i Krwi Pańskiej to poważna sprawa. Taka wina musi wiązać się z konsekwencjami. Dlatego to właśnie wielu wśród was słabych i chorych i wielu też pomarło [1Ko 11,32].

Przystępowanie do Stołu Pańskiego z należytym respektem i oddzieleniem się dla Pana wzmacnia chrześcijanina duchowo i powoduje jego dalszy rozwój. Niegodny, lekkomyślny udział w Wieczerzy Pańskiej nie tylko mu nie pomaga, ale wręcz powoli go zabija i to nie tylko duchowo. Gdy ktoś ze zboru zachoruje nagle lub umrze, to najczęściej szukamy naturalnych przyczyn takiego stanu rzeczy. Nawet do głowy nam nie przychodzi, że mogło to nastąpić z omawianych tu powodów duchowych. Naprawdę warto o tym pomyśleć.

Oczywiście, nikt z nas nie potrafi policzyć, ile z znanych nam chorób i zgonów w kręgach chrześcijańskich nastąpiło z powodu niegodnego udziału w Wieczerzy Pańskiej. Zresztą, nie naszą rolą jest ocenianie innych ludzi. Słowo Boże zobowiązuje nas wszakże do rozsądzania znaczenia Ciała i Krwi Pańskiej. Przymusza nas też do należytej samooceny przed przystąpieniem do stołu Pańskiego. Jeżeli zaś sami siebie osądzimy, nie będziemy sądzeni. Lecz gdy jesteśmy sądzeni przez Pana, upomnienie otrzymujemy, abyśmy nie byli potępieni ze światem [1Ko 11,31-32].

Każdy własny ciężar poniesie – naucza Biblia [Ga 6,5]. Wieczerza Pańska jest nam dana, abyśmy wciąż na nowo karmili naszego wewnętrznego człowieka Ciałem i Krwią Pańską. Biorąc regularnie udział w Wieczerzy Pańskiej należycie pielęgnujemy społeczność z naszym Zbawicielem i Panem, Jezusem Chrystusem. Łamiąc chleb dajemy też świadectwo naszej jedności ze zborem Pańskim, a to ma również wielkie znaczenie w praktycznym zastosowaniu Bożego Planu Zbawienia. Chrystus Pan bowiem na ziemi działa poprzez zbór i na rzecz zboru.

Dlatego serdecznie zachęcam do godnego jedzenia i picia przy Stole Pańskim.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz