16 lipca, 2012

Miej odwagę stanąć po dobrej stronie!

Pomnik w Drancy upamiętniający
Żydów wywiezionych z Francji 
Chcę dziś przypomnieć mroczną historię sprzed 70. lat. Mam na myśli obławę Vel d'Hiv. W dniach 16 i 17 lipca 1942 roku hitlerowcy wraz z francuskimi kolaborantami urządzili w Paryżu i jego okolicach polowanie na Żydów. W wyniku tej akcji schwytano i skierowano do obozów zagłady około 13 tysięcy Żydów.

 Nazwa wydarzenia pochodzi od krytego toru kolarskiego, tzw. Vélodrome d'Hiver w pobliżu wieży Eiffla w Paryżu, gdzie przetrzymywano ofiary obławy. Pod dyktando gestapo, na polecenie marionetkowego rządu Vichy, około 9 tysięcy policjantów francuskich zganiało tam i zwoziło żydowskich imigrantów, przybyłych z Niemiec, Polski, Czechosłowacji, Austrii oraz Rosji. Obława nie ominęła oczywiście także i Żydów francuskich.

 Gdy dziś rozmyślam o tym wydarzeniu, to serce ściska mi myśl o tym, jak łatwo udało się Niemcom we Francji podporządkować sobie całe rzesze ludzi. Na tyle mieli Francuzów po swojej stronie, że faktycznie ich rękami mogli realizować swój niecny plan wyniszczania narodu żydowskiego.

 Dodatkowym smutkiem napawa fakt, że nawet po upadku Hitlera i zakończeniu II Wojny Światowej, Francja do dziś nie rozliczyła należycie swoich obywateli za udział w obławie Vel d'Hiv. O ile wiem, jedynie dwóch żandarmów francuskich odsiedziało za to karę dwóch lat więzienia, a dopiero 16 lipca 1995 roku prezydent Jacques Chirac wydusił z siebie oficjalne przeprosiny za działalność francuskiej policji w czasie okupacji.

 Zastanawiam się dlaczego większość ludzi ostatecznie opowiada się i staje po stronie tych, którzy aktualnie mają władzę? Nieważne, kto ma rację. Nieważne jaka jest prawda. Nieważne, że dzieje się niesprawiedliwość i ktoś cierpi krzywdę. Rację ma silniejszy i basta. Co dzieje się z ludźmi, że tak łatwo przeobrażają się w konformistów?

 Trzecia Rzesza była potęgą i miała władzę. Mało kto miał odwagę sprzeciwić się Niemcom i w twarz zarzucić im jakąkolwiek niegodziwość. Jednakże należało tak zrobić. Najwidoczniej we Francji po 1940 roku, czyli po przegranej bitwie o Francję, zabrakło dzielnych ludzi, którzy widząc poczynania Niemców, potrafiliby się im przeciwstawić.

 A jak się mają sprawy w kręgach kościelnych? Przecież i tu ludzie będący przy władzy nie są wolni od błędów. Jakże smutno w oczach Bożych wyglądają bracia, którzy patrzą na zło i nie mają odwagi nawet się odezwać. Lecz mam ci za złe, że pozwalasz niewieście Izebel, która się podaje za prorokinię, i naucza, i zwodzi moje sługi, uprawiać wszeteczeństwo i spożywać rzeczy ofiarowane bałwanom [Obj 2,20].

 W czasach samowoli i narastającej w kręgach chrześcijańskich bezbożności, Bóg pilnie potrzebuje takich ludzi jak Pinechas, Jan Chrzciciel, czy apostoł Paweł, którzy będą mieli odwagę otwarcie przeciwstawić się obłudzie, kolesiostwu, pomijaniu norm biblijnych i wszelkiej niesprawiedliwości wśród ludu Bożego.

Głoś Słowo, bądź w pogotowiu w każdy czas, dogodny czy niedogodny, karć, grom, napominaj z wszelką cierpliwością i pouczaniem. Albowiem przyjdzie czas, że zdrowej nauki nie ścierpią, ale według swoich upodobań nazbierają sobie nauczycieli, żądni tego, co ucho łechce, i odwrócą ucho od prawdy, a zwrócą się ku baśniom. Ale ty bądź czujny we wszystkim, cierp, wykonuj pracę ewangelisty, pełnij rzetelnie służbę swoją [2Tm 4,2-5].

 Żaden chrześcijanin, choćby nie wiem jak ważny, jeżeli nie postępuje zgodnie ze Słowem Bożym, nie ma prawa spokojnie działać i układać się do snu. Ktoś czym prędzej powinien udzielić mu braterskiej nagany. Nie trzeba dodawać, że odpowiedzialność za to w pierwszej kolejności ponoszą bracia, którzy są najbliżej dziejącego się zła.

 We Francji 1942 roku nie byłoby obławy Vel d'Hiv, a przynajmniej nie w takich rozmiarach, gdyby Francuzi stanęli na wysokości zadania i nie chcieli współpracować z Niemcami w tak złej sprawie. I w Kościele będzie o wiele chwalebniej, uczciwiej i piękniej, gdy jeden po drugim będziemy mieli odwagę stawać po właściwej stronie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz