11 lutego, 2021

Zdać się na Boga?

Jakiś czas temu pisałem o niewidomym od urodzenia człowieku. Uzdrawiając go Jezus powiedział, że narodził się on niewidomym, aby się na nim objawiły dzieła Boże [Jn 9,3]. Dzisiaj w czasie porannego czytania Biblii natrafiłem na kolejny przypadek, gdy już w trakcie ciąży, zanim dziecko przyszło na świat, już w łonie matki było kalekie. A był w Listrze pewien człowiek chory na bezwład nóg; był on chromy od urodzenia i nigdy jeszcze nie chodził [Dz 14,8], będąc chromy z żywota matki swojej - jak czytamy w Biblii Gdańskiej. Tydzień temu, zaczynając lekturę Dziejów Apostolskich przeczytałem: A mąż niektóry będąc chromy, zaraz z żywota matki swojej był noszony, którego na każdy dzień sadzano u drzwi kościelnych, które zwano piękne, aby prosił jałmużny od tych, którzy wchodzili do kościoła [Dz 3,2 BG].

Ktoś mógłby powiedzieć, że ówczesna wiedza medyczna oraz brak badań prenatalnych nie dawały możliwości określania zdrowia płodu i dlatego matki rodziły wtedy niepełnosprawne dzieci. Trudniej byłoby chorobę płodu w tamtych czasach argumentować zanieczyszczeniem bądź skażeniem środowiska. Faktem pozostaje, że w starożytności też rodziły się niepełnosprawne dzieci i nawet matek w Izraelu przed taką przykrością Bóg nie zabezpieczył. 

Przywołane w pierwszym akapicie, biblijne przypadki narodzin w stanie niepełnosprawności, zgodnie wskazują, że takie nieszczęścia zawierają w sobie zalążek cudu i potencjał do objawienia się mocy Bożej. Nie zawsze chwała Boża objawia się poprzez uzdrowienie. Chwalebność dzieł Bożych po odkryciu choroby może wyrażać się na wiele sposobów. Odsyłam do październikowego wpisu "Aby objawić wielkość dzieł Bożych". Dzisiaj chcę podkreślić znaczenie zdania się w takich okolicznościach na Boga. Ma to ogromne znaczenie w czasach wielkiego postępu technologicznego w medycynie i prężnie działających fundacji pomocowych. Mając takie możliwości w zasięgu, nawet biblijnie wierzący rodzice mogą się tu pogubić. Bywa, że całą swą nadzieję zaczynają upatrywać w zagranicznych lekarzach i w nowatorskich sposobach leczenia. Jeżeli zaś takiej nadziei nikt im nie daje, wówczas gotowi są, by dokonać aborcji.

Bogu podobają się ludzie, którzy - jak Abraham - wbrew nadziei żywiąc nadzieję [Rz 4,18] nie chwieją się w wierze nawet, gdy nie widzą żadnych możliwości pozytywnego rozwiązania problemu. Trwając w przekonaniu, że u Boga wszystko jest możliwe [Mk 10,27] swą wiarą sprawiamy Bogu przyjemność i możemy spodziewać się cudu. Pismo Święte dobitnie świadczy, że - choćby po latach - może on nastąpić. Aborcja w jednej chwili wygasza jakąkolwiek nadzieję na cuda Boże. Staje się manifestacją niewiary.

Ludzie niewierzący mogą sobie myśleć i robić, jak chcą. To ich sprawa. Naśladowcy Jezusa Chrystusa postępują zgodnie z wiarą. Bez wiary zaś nie można podobać się Bogu; kto bowiem przystępuje do Boga, musi uwierzyć, że On istnieje i że nagradza tych, którzy go szukają [Hbr 11,6]. Jeżeli któraś wierząca w Jezusa Chrystusa mama urodziła niepełnosprawne dziecko i jeszcze nie doczekała się jego uzdrowienia, niech wie, że jej wiara wciąż ma sens, a jej zapłata będzie sowita! [1Mo15,1].  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz