Wiadomo, że gdyby ludzie żyli w bojaźni Bożej i kierowali się Słowem Bożym, nie mielibyśmy na świecie poranków takich, jak dzisiaj. Niestety, od wieków ten świat nie chce być posłuszny Bogu. Obmyśla bezbożne plany i realizuje je po swojemu. Polityka świata, choćby nie wiem jak często używała imienia Bożego, jest daleka od ducha ewangelii Chrystusowej. Świat nie może więc liczyć na błogosławieństwo Boże ani nawet o to nie zabiega. A my? Póki co żyjemy pośród ludzi tego świata. Czy w obliczu takich wieści jak dzisiejsze, Biblia daje nam jakieś wskazówki? Owszem. Syn Boży na odchodne powiedział swoim naśladowcom:
Potem usłyszycie o wojnach i wieści wojenne. Baczcie, abyście się nie trwożyli, bo musi się to stać, ale to jeszcze nie koniec. Powstanie bowiem naród przeciwko narodowi i królestwo przeciwko królestwu, i będzie głód, i mór, a miejscami trzęsienia ziemi. Ale to wszystko dopiero początek boleści. Wtedy wydawać was będą na udrękę i zabijać was będą, i wszystkie narody pałać będą nienawiścią do was dla imienia mego. I wówczas wielu się zgorszy i nawzajem wydawać się będą, i nawzajem nienawidzić. I powstanie wielu fałszywych proroków, i zwiodą wielu. A ponieważ bezprawie się rozmnoży, przeto miłość wielu oziębnie. A kto wytrwa do końca, ten będzie zbawiony. I będzie głoszona ta ewangelia o Królestwie po całej ziemi na świadectwo wszystkim narodom, i wtedy nadejdzie koniec [Mt 24,6-14].
Z Biblii wynika, że nie czeka nas na tym świecie żadna świetlana przyszłość. Poza sferą emocjonalną, przepełnioną serdecznym współczuciem, jedno przychodzi mi więc dziś do głowy. Niech będzie błogosławione imię Boga od wieków na wieki, albowiem do Niego należą mądrość i moc. On zmienia czasy i pory, On utrąca królów i ustanawia królów, udziela mądrości mądrym, a rozumnym rozumu [Dn 2,20-21]. Bez cienia wątpliwości wiem, że rozwój sytuacji na świecie jest pod Bożą kontrolą. Nie musimy znać i rozumieć wszystkich duchowych aspektów tego, co się dzieje, by z całego serca ufać Najwyższemu, że On wie na co pozwala i do czego dopuszcza. Czy zdarza się w mieście nieszczęście, którego by Pan nie wywołał? [Am 3,6]. Mając takie przekonanie, podobnie jak apostoł Paweł w zagrożeniu życia, każdy prawdziwy chrześcijanin może powiedzieć: Wyrwie mnie Pan ze wszystkiego złego i zachowa dla królestwa swego niebieskiego; Jemu niech będzie chwała na wieki wieków. Amen [2Tm 4,18].
Żyjąc codziennie z myślą o Królestwie Bożym i modląc się o jego nadejście, ze wzmożoną nadzieją i pokojem w sercu przyjmuję zapowiedziany przecież w Biblii niepokój na świecie, PAN bowiem idzie sądzić ziemię! On będzie sądził świat sprawiedliwie i ludy zgodnie z tym, co słuszne [Ps 98,9]. Nie rozumiem dlaczego sprawy na Ukrainie przybrały dziś taki obrót. Co mogę w tej sytuacji zrobić? Swego czasu, gdy prorok Habakuk zobaczył straszne dzieło Boże, ogrom przykrości mających nawiedzić jego kraj, zaczął się modlić. Przeraziło mnie, o PANIE, Twoje dzieło! Wzbudź je z biegiem lat, z biegiem czasu spraw jego poznanie, a we wzburzeniu pamiętaj o miłosierdziu! [Hb 3,2]. Zauważmy, że z jakiegoś powodu prorok PANA nie modlił się o wycofanie sądu Bożego, a tylko o łagodniejsze potraktowanie. W ślad za nim i ja podobnie modlę się dzisiaj o sytuację na Ukrainie, kładąc akcent na miłosierdzie dla tamtejszych Braci i Sióstr.
AMEN
OdpowiedzUsuńAmen
OdpowiedzUsuńAMEN
OdpowiedzUsuńAmen
OdpowiedzUsuńDziękuję za to co modlitwy za nas
OdpowiedzUsuń