14. dzień października, to w Polsce Dzień Edukacji Narodowej. Święto wszystkich nauczycieli! W szkołach i na uczelniach nie tylko mają oni dziś dzień wolny od zajęć ale też otrzymują rozmaite odznaczenia i nagrody. Uczniowie, rodzice oraz władze samorządowe doceniają trud pedagogów. Słusznie robią. Nauczyciel i szkolny wychowawca odgrywa w życiu młodego człowieka ogromną rolę. Polega ona nie tylko na przekazywaniu wiedzy. Bywa, że – przy braku odpowiednich wzorców w domu – dopiero codzienny kontakt z mądrym nauczycielem naprowadza dziecko na właściwe tory. Chwała nauczycielom!
A jak się ma sprawa nauczycieli w Kościele? Czy uczestnicy nabożeństw i spotkań z wykładem Pisma Świętego należycie doceniają rolę i trud braci stojących za kazalnicą? Swego czasu podczas pobytu w jednym ze zborów w Seulu bardzo zbudował mnie akt wdzięczności wiernych, okazywany pastorowi i innym braciom, za nauczanie ich Słowa Bożego. Miało to tak podniosły i okazały charakter, że raczej byłoby nie do przyjęcia w naszej kulturze, lecz czy czasem w Polsce nie przeginamy w drugą stronę?
Biblia wzywa: Starszym, którzy dobrze swój urząd sprawują, należy oddawać podwójną cześć, zwłaszcza tym, którzy podjęli się zwiastowania Słowa i nauczania. Albowiem Pismo mówi: Młócącemu wołowi nie zawiązuj pyska, oraz: Godzien jest robotnik zapłaty swojej [1Tm 5,17-18]. Mowa tu przede wszystkim o należytym zaopatrzeniu nauczycieli Słowa Bożego pod względem materialnym. Podobny wątek nauki apostolskiej napotykamy w Liście do Koryntian: Kto kiedy pełni służbę żołnierską własnym kosztem? Kto zakłada winnicę, a owocu jej nie spożywa? Albo kto pasie trzodę, a mleka od trzody nie spożywa? Czy to tylko ludzkie mówienie? Czy i zakon tego nie mówi? Albowiem w zakonie Mojżeszowym napisano: Młócącemu wołowi nie zawiązuj pyska. Czy Bóg to mówi ze względu na woły? Czy nie mówi tego raczej ze względu na nas? Tak jest, ze względu na nas jest napisane, że oracz winien orać w nadziei, a młocarz młócić w nadziei, że będzie uczestniczył w plonach. Jeżeli my dla was dobra duchowe posialiśmy, to cóż wielkiego, jeżeli wasze ziemskie dobra żąć będziemy? [1Ko 9,7-11].
Braciom nauczającym zbór Słowa Bożego należy się ze strony wiernych nie tylko serdeczna troska o materialną stroną ich życia. Należy się też im od czasu do czasu jakieś dobre słowo. W Dniu Edukacji Narodowej zachęcam cię, abyś cieplej pomyślał o tych, którzy uczyli cię i teraz uczą drogi Bożej. Czy dziękujesz za nich Bogu? Czy doceniasz to, co robią? Nie tylko się o nich dziś pomódl, proszę, ale też – jeśli to możliwe – poślij im jakiś sygnał wdzięczności za ich posługę. Zapewniam cię, nie pękną z tego powodu od pychy.
Nauczycielu Słowa Bożego, drogi Bracie Marianie, życzę Ci, przy okazji dzisiejszego Dnia Edukacji Narodowej, by Pan Jezus dawał Ci nowe poznanie. By Twoja wiedza Ewangelii Chrystusowej była drogowskazem dla ludzi. Wierzących i niewierzących <3 Życzę zdrowia i wytrwałości <3
OdpowiedzUsuńDziękuję, drogi Tadeuszu :)
OdpowiedzUsuń