24 lipca, 2012

Dlaczego nie boję się policjanta?

Dziś w Polsce Święto Policji. Zostało ustanowione przez Sejm Rzeczypospolitej Polskiej w 1995 roku, przy okazji nowelizacji ustawy o policji, a przypada w rocznicę powołania w dniu 24 lipca 1919 roku polskiej Policji Państwowej.

 Mamy w społeczeństwie dość powszechny zwyczaj straszenia policjantem. Ma to być pomocne np. przy dyscyplinowaniu niegrzecznych dzieci, czy  też zmiękczać postawę ludzi, z którymi znaleźliśmy się w konflikcie sąsiedzkim lub w jakimś niespodziewanym sporze na ulicy.

 Groźba wezwania policji robi na ludziach spore wrażenie. Dla większości myśl o bezpośrednim kontakcie z policjantem nie wzbudza najmilszych wspomnień. Wolą załatwić sprawę bez jego udziału. Kto, wie? Policjant zawsze potrafi przecież do czegoś się przyczepić...  No, chyba, że policjant jest bliską nam osobą, albo że w danych okolicznościach naprawdę zachowaliśmy się wzorcowo. Wtedy nie mamy się czego obawiać.

 Rządzący bowiem nie są postrachem dla tych, którzy pełnią dobre uczynki, lecz dla tych, którzy pełnią złe. Chcesz się nie bać władzy? Czyń dobrze, a będziesz miał od niej pochwałę; jest ona bowiem na służbie u Boga, tobie ku dobremu. Ale jeśli czynisz źle, bój się, bo nie na próżno miecz nosi, wszak jest sługą Boga, który odpłaca w gniewie temu, co czyni źle. Przeto trzeba jej się poddawać, nie tylko z obawy przed gniewem, lecz także ze względu na sumienie [Rz 13,3-5].

 Niech boi się policjanta ten, kto świadomie łamie przepisy prawa, kto wyrządza krzywdę swojemu bliźniemu, kto kradnie, zaśmieca itd. Ja nie muszę drżeć na widok człowieka w mundurze. Dlaczego? Ponieważ chadzam prostymi drogami...

W Dniu Policji wszystkim stróżom prawa życzę  błogosławieństwa Bożego w pełnionej służbie, a każdemu zwykłemu obywatelowi takiej jakości i przejrzystości postępowania, abyśmy kontaktu z policjantem nigdy nie musieli się obawiać.

1 komentarz:

  1. Jak wdziewają zielone kominiarki i prowokują z za pleców swoich umundurowanych kolegów rzucając w tłum kammieniami i nie tylko, w trakcie święta 11 listopada to mam się ich nie obawiać. Takie same draństwo co mnie pałowało w 81. A do tego propaganda z prawie wszystkich ekranów nazywa mnie faszystą i gnojem ba mam w ręku polską flagę - to krew mnie zalewa. Cholerny pierwszy sekretarz donald ze swoimi zomuchami! Poprzednie zaprzaństwo nie zostało osądzone a tu następne - to boli.

    OdpowiedzUsuń