30 listopada, 2012

Spokojnie poczekam

Wiara wyraża się między innymi poprzez spokojne oczekiwanie na urzeczywistnienie się woli Bożej. Pomimo niesprzyjających okoliczności, nawet gdy sprawy przybierają niekorzystny obrót, człowiek wierzący nie popada w panikę i się nie gorączkuje. Ufa, że Bóg widzi, co się dzieje i trzyma rękę na pulsie. Ma pewność, że Wszechmogący w stosownej chwili wkroczy do akcji.

Wielokrotnie się przekonałem, że pośpiech nie licuje z prawdziwą wiarą. Kto wierzy, nie pokwapi się [Iz 28,16] poucza Pismo Święte w przekładzie Biblii Gdańskiej. Innymi słowy, chrześcijanin nie wycofuje się pośpiesznie i nie ucieka. Nie rezygnuje tak łatwo. Nie spieszy się z decyzją o zmianie planów i się nie zniechęca w wierze.

Owszem, są w życiu sprawy, które nie cierpią zwłoki. Na przykład, trzeba się pośpieszyć z wyznaniem   grzechów  i pojednaniem się z Bogiem. Dziś, jeśli głos Jego usłyszycie, nie zatwardzajcie serc waszych [Hbr 3,15].  Oto teraz czas łaski, oto teraz dzień zbawienia  [2Ko 6,2].  Z tym nie należy czekać nawet do jutra. Gdy zaś otrzymaliśmy od Boga jakąś obietnicę, to chociaż długo nie widać jej spełnienia, nie spieszmy się. Spokojnie czekajmy.

Ile czasu czekał Abraham na spełnienie obietnicy o narodzinach Izaaka? Ile lat Józef doznawał przeżyć przeciwnych jego proroczym snom o wywyższeniu? Jak szybko Mojżesz, po tym, jak dowiedział się o swoim powołaniu, mógł to powołanie zrealizować i wyprowadzić synów Izraela z egipskiej niewoli?  Cały szereg historii biblijnych wskazuje na to, że prawdziwa wiara dość często wiąże się z długim oczekiwaniem. Wiara się nie spieszy.

Przypominają mi się słowa starego hymnu chrześcijańskiego ze Śpiewnika Pielgrzyma (Nr 403).
Nie wiem, co dzień przyniesie mi
Lecz to nie trwoży mnie
Gdyż moja dusza ufa Ci
Na Ciebie spuszcza się
 
A więc spokojnie czekać chcę
Jak, Panie, Sam powiedziesz mnie
Bo zaprowadzisz pewnie mię
Tam, gdzie Twą chwałę widzieć śmiem 

Mam w moim życiu i służbie co najmniej parę spraw do wyjaśnienia i rozwiązania. Nie ukrywam, że na to czekam. Jeżeli jednak naprawdę wierzę Bogu, to się nie będę niecierpliwił. Spokojnie poczekam.

2 komentarze:

  1. Witam bracie Marianie.Bardzo budują mnie pieśni ze
    śpiewnika pielgrzyma.Ta pieśń,którą brat zacytował jest mi nieznana.Ponieważ nie znam nut,mam gorącą prośbę,żeby np.została zaśpiewana w Waszym zborze na najbliższym nabożeństwie,a kiedy je zamieścicie na stronie będę mogła sobie wysłuchac i się jej nauczyc.Czy jest taka możliwośc?Z wielkim zainteresowaniem czytam ten blog od ok.2 lat.Jesteś bracie takim nauczycielem Słowa,że wielokrotnie słuchając Cię serce mi pała.Przyznam,że w ciągu 20 lat chodzenia za Panem niewielu takich nauczycieli słuchałam.Pozdrawiam i błogosławię cały Twój dom.

    OdpowiedzUsuń
  2. Pieśń została zaśpiewana na koniec nabożeństwa w niedzielę, 9 grudnia :) Można posłuchać w Radiu Pielgrzym w niedzielę, 16 grudnia o godz. 22:00 lub znaleźć na stronie www.ccnz.pl/audio Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń