Podstawowym powodem, dla którego bezdyskusyjnie winniśmy trzymać się Pisma Świętego, jest stanowisko samego Jezusa Chrystusa. I dziwili się Żydzi, i mówili: Skąd ta jego uczoność, skoro się nie uczył? Na to odpowiedział im Jezus, mówiąc: Nauka moja nie jest moją, lecz tego, który mnie posłał. Jeśli kto chce pełnić wolę Jego, ten pozna, czy ta nauka jest z Boga, czy też Ja sam mówię od siebie. Kto od siebie samego mówi, ten szuka własnej chwały; ale kto szuka chwały tego, który go posłał, ten jest szczery i nie ma w nim nieprawości [Jn 7,15-18]. Jezus jako Syn Człowieczy ściśle trzymał się Słowa Bożego. Bo Ja nie z siebie samego mówiłem, ale Ojciec, który mnie posłał, On mi rozkazał, co mam powiedzieć i co mam mówić. I wiem, że przykazanie jego jest żywotem wiecznym. Przeto, co Ja wam mówię, mówię tak, jak mi powiedział Ojciec [Jn 12,49-50].
Doktryna, tj. nauka chrześcijańska jest bardzo ważna, bo stanowi fundament i treść zbawczej wiary. Jesteśmy zbawieni nie dlatego, żeśmy sobie wymyśli sposób na życie wieczne, ale dlatego, że Bóg obdarował nas nim w Chrystusie Jezusie i nie ma żadnego innego imienia pod niebem, danego ludziom, przez które moglibyśmy być zbawieni [Dz 4,12]. Ta pewność bierze się z posłuszeństwa i zawierzenia Słowu Bożemu. Wiara tedy jest ze słuchania, a słuchanie przez Słowo Chrystusowe [Rz 10,17]. Apostołowie Jezusa Chrystusa otrzymali zadanie głoszenia Słowa Bożego wszystkim narodom, żeby je przywieść do posłuszeństwa wiary [Rz 16,26], albowiem cokolwiek nie jest z wiary, grzechem jest [Rz 14,23 BG]. Lecz Bogu niech będą dzięki, że wy, którzy byliście sługami grzechu, przyjęliście ze szczerego serca zarys tej nauki, której zostaliście przekazani [Rz 6,17]. Wszyscy prawdziwi chrześcijanie są zbudowani na fundamencie apostołów i proroków, którego kamieniem węgielnym jest sam Chrystus Jezus, na którym cała budowa mocno spojona rośnie w przybytek święty w Panu [Ef 2,20-21].
Ewangelia Chrystusowa musi być bardzo ważna, skoro ludzie zmieniający jej wydźwięk lub zawartość, narażają się na sąd Boży. Dziwię się, że tak prędko dajecie się odwieść od tego, który was powołał w łasce Chrystusowej do innej ewangelii, chociaż innej nie ma; są tylko pewni ludzie, którzy was niepokoją i chcą przekręcić ewangelię Chrystusową. Ale choćbyśmy nawet my albo anioł z nieba zwiastował wam ewangelię odmienną od tej, którą myśmy wam zwiastowali, niech będzie przeklęty! Jak powiedzieliśmy przedtem, tak i teraz znowu mówię: Jeśli wam ktoś zwiastuje ewangelię odmienną od tej, którą przyjęliście, niech będzie przeklęty! [Ga 1,6-9]. Wykraczanie poza granice nauki apostolskiej oznacza wręcz utratę społeczności z Bogiem. Kto się za daleko zapędza i nie trzyma się nauki Chrystusowej, nie ma Boga. Kto trwa w niej, ten ma i Ojca, i Syna. Jeżeli ktoś przychodzi do was i nie przynosi tej nauki, nie przyjmujcie go do domu i nie pozdrawiajcie [2Jn 1,9-10].
Biblia mówi, że doktryna chrześcijańska ma być nienaruszalna. Żaden pastor, kaznodzieja czy nauczyciel Słowa Bożego, nie ma prawa interpretować Pisma Świętego po swojemu. To, że ktoś miał sen, albo że jakaś "odkrywcza" myśl przyszła mu do głowy, nie upoważnia go do nowego podejścia do nauki apostolskiej i głoszenia nowatorskich poglądów. Przede wszystkim to wiedzcie, że wszelkie proroctwo Pisma nie podlega dowolnemu wykładowi. Albowiem proroctwo nie przychodziło nigdy z woli ludzkiej, lecz wypowiadali je ludzie Boży, natchnieni Duchem Świętym [2Pt 1,20-21]. Dlatego troską apostołów Jezusa Chrystusa było należyte formowanie nowo nawróconych chrześcijan. Dzieci moje, znowu w boleści was rodzę, dopóki Chrystus nie będzie ukształtowany w was [Ga 4,19]. Brak ukształtowania poglądów wg myśli Chrystusowej grozi niebezpieczeństwem rozmijania się z naukami apostolskimi, bo są w nich pewne rzeczy niezrozumiałe, które, podobnie jak i inne pisma, ludzie niewykształceni i niezbyt umocnieni przekręcają ku swej własnej zgubie [2Pt 3,16].
Trzymanie się zdrowej nauki jest ważne, skoro szatan tak bardzo stara się ją zanieczyszczać posługując się fałszywymi apostołami, pracownikami zdradliwymi, którzy tylko przybierają postać apostołów Chrystusowych. I nic dziwnego; wszak i szatan przybiera postać anioła światłości [2Ko 11,13-14]. Baczcie, aby was kto nie sprowadził na manowce filozofią i czczym urojeniem, opartym na podaniach ludzkich i na żywiołach świata, a nie na Chrystusie [Kol 2,8]. Skąd ludziom przyszłoby do głowy, - bo przecież nie z samego czytania Biblii - że np. każda choroba jest od diabła, że trzeba wizualizować własne sukcesy, sprowadzać obecność Bożą, albo że chrześcijanie powinni dążyć do przejmowania wpływów w kluczowych sferach funkcjonowania społeczeństw? Bylibyśmy dalecy od takich pomysłów, gdyby nie nauczyciele spod znaku "Słowa Wiary" lub Reformacji Nowoapostoskiej (ang. New Apostolic Reformation NAR). To z powodu kogoś takiego, kto inaczej naucza i nie trzyma się zbawiennych słów Pana naszego Jezusa Chrystusa oraz nauki zgodnej z prawdziwą pobożnością [1Tm 6,3] jest tyle dezorientacji, rozbieżności poglądów i rozdarcia w środowisku ewangelicznego chrześcijaństwa.
Napatrzyłem się już i nasłuchałem ludzi, którzy co sezon głoszą co innego. Kilka lat temu znany nauczyciel ruchu wiary nagle konwertował na rzymski katolicyzm. Niektórzy pastorzy już parę razy przepraszali za propagowanie doktryny dobrobytu, a dzisiaj znowu ją głoszą. Ludzie spod znaku "Polska dla Jezusa", dawni liderzy tzw. "ruchu wstawienników", od lat ogłaszają swe wpływy na kraj, a jedyne, co widać, to ich coraz większą współpracę z kościołem katolickim i przyjaźń ze światem. Są tacy, którzy swego czasu podróżowali po namaszczenie do Toronto, do Pensacoli, do Lakeland i do innych miejsc, ogłaszając po powrocie kolejne przebudzenia w Polsce. Było sporo emocji, wzniosłych haseł i zapowiedzi cudownych uzdrowień. Żyję tu i widzę, co z tego naprawdę miało miejsce. Chrystus Pan wskazuje na wartość trwania w Słowie Bożym. Jeżeli wytrwacie w Słowie moim, prawdziwie uczniami moimi będziecie [Jn 8,31]. To nie znaki i cuda, a nauczanie Słowa Bożego umacnia nas w wierze.
Jednym słowem, nie ma w tym ani cienia przesady, że trwanie w zdrowej nauce chrześcijańskiej jest naprawdę ważne! Dopóki nie przyjdę, pilnuj czytania, napominania, nauki. (…) Pilnuj siebie samego i nauki, trwaj w tym, bo to czyniąc, i samego siebie zbawisz, i tych, którzy cię słuchają [1Tm 4,13-16].
Czytajmy Biblię. Codziennie rozważajmy Słowo Boże i żyjmy zgodnie z Pismem Świętym.
Bardzo dziękuję za ten tekst
OdpowiedzUsuńPrzypomina mi się pewien nr czasopisma Chrześcijanin z roku 2000 nr 5/6
https://www.biblia.info.pl/blog/bitwa/
Oraz drugi z 2015
Todd White nowa rasa Objawionych synów Bożych
Można go znaleźć w internecie
Warto przeczytać
Bo będzie świetnym uzupełnieniem do powyższego tekstu Autora