24 lutego, 2013

Napełniajcie się Duchem!

Nasz dwunastodniowy wypad z grupą przyjaciół do Izraela dobiegł końca. Wczoraj powróciliśmy szczęśliwie do Gdańska i słowa te piszę już siedząc znowu w zaciszu mojego gabinetu. Pełny różnych wrażeń wracam przede wszystkim do miejsca, do którego wracaliśmy wszyscy każdego dnia w Izraelu, czyli do Cezarei nad Morzem Śródziemnym.

Jak wiadomo z Biblii, Cezarea to miejsce, gdzie Duch Święty po raz pierwszy zstąpił na ludzi spoza grona judeochrześcijan. A gdy Piotr jeszcze mówił te słowa, zstąpił Duch Święty na wszystkich słuchających tej mowy. I zdumieli się wierni pochodzenia żydowskiego, którzy z Piotrem przyszli, że i na pogan został wylany dar Ducha Świętego; słyszeli ich bowiem, jak mówili językami i wielbili Boga [Dz 10,44-46].

Napełnienie pogan Duchem Świętym całkowicie zmieniało ich duchową pozycję. Niektórym Żydom, którzy mieli trudności z uznaniem tego faktu, Piotr wyjaśniał: A gdy zacząłem mówić, zstąpił na nich Duch Święty, jak i na nas na początku. I przypomniałem sobie słowo Pana, gdy powiedział: Jan chrzcił wodą, ale wy będziecie ochrzczeni Duchem Świętym. Jeżeli więc Bóg dał im ten sam dar, co i nam, którzy uwierzyliśmy w Pana Jezusa Chrystusa, to jakże ja mogłem przeszkodzić Bogu? A gdy to usłyszeli, uspokoili się i wielbili Boga, mówiąc: Tak więc i poganom dał Bóg upamiętanie ku żywotowi [Dz 11,15-18].

Związek Cezarei z zstąpieniem Ducha Świętego na pogan ma swoją symbolikę w odniesieniu do naszego pobytu w Izraelu.  Zmęczeni, pełni różnych wrażeń, głodni, czy najedzeni, z poczuciem niedosytu, czy bardzo usatysfakcjonowani, szczęśliwi, czy niezadowoleni, z bliska, czy z bardzo daleka – codziennie wracaliśmy do naszej bazy. W Cezarei  wypoczywaliśmy, odzyskiwaliśmy siły i nakreślaliśmy nowe plany. Dzięki temu rano mogliśmy znowu ruszać do nowych miejsc i przeżyć.

Ludzie mają różne swoje sposoby na relaks, odreagowywania stresu i nabieranie chęci do dalszego działania. Chrześcijanom Słowo Boże udziela następującej wskazówki: Nie upijajcie się też winem, bo przy tym łatwo o nieprzyzwoitość, ale dbajcie o to, aby Duch mógł was stale napełniać [Ef 5,18].

Swego czasu Jezus tak bardzo zasmucił się marnymi skutkami swej służby w Chorazynie, Betsaidzie i Kafarnaum, że wypowiedział nad tymi miastami sławetne „Biada tobie…” Wszakże zaraz potem został napełniony Duchem. W owej godzinie rozradował się w Duchu Świętym i rzekł: Wysławiam cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je prostaczkom; zaprawdę, Ojcze, bo tak się tobie upodobało [Łk 10,21].

Nie inaczej było, gdy pierwsi chrześcijanie znaleźli się w ogniu prześladowań. Zatrwożeni narastającym zagrożeniem padli na kolana przed Bogiem i szybko zostali przeniesieni do ich „Cezarei”, czyli miejsca odzyskania sił poprzez napełnienie Duchem: A gdy skończyli modlitwę, zatrzęsło się miejsce, na którym byli zebrani, i napełnieni zostali wszyscy Duchem Świętym, i głosili z odwagą Słowo Boże [Dz 4,31].

Jakże przetrwalibyśmy dwanaście dni w Izraelu, gdybyśmy nie mieli swojej bazy w Cezarei? Żaden chrześcijanin nie przetrwa też w wierze na tym świecie, jeżeli wciąż na nowo nie będzie napełniany Duchem Świętym.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz