18 czerwca, 2012

To będzie nasza najwspanialsza godzina!


premier Winston Churchill
 Wiosną 1940 roku III Rzesza rozpoczęła ofensywę na froncie Zachodnim. Wojskom niemieckim w krótkim czasie udało się podporządkować sobie Belgię i Holandię. Przesądzona w czerwcu 1940 roku kapitulacja Francji formalnie wyłączała również ten wielki naród z koalicji antyhitlerowskiej. Stawało się jasne, że Wielka Brytania będzie "samotną wyspą", także w znaczeniu jedynego państwa w Europie Zachodniej, konkretnie stawiającego czoła hitlerowskiej inwazji.

 Świeżo upieczony premier Wielkiej Brytanii, Winston Churchill, z uwagą śledził losy Bitwy o Francję. Trzy dni po rozpoczęciu inwazji niemieckiej na froncie Zachodnim, 13 maja 1940 roku wygłosił przed Brytyjskim Parlamentem pierwsze przemówienie. Zapowiedział w nim swoim Rodakom czekające ich – krew, znój, łzy i pot (ang. "blood, toil, tears, and sweat"). Churchill starał się przy tym zbudować międzypartyjną koalicję, niezbędną do prowadzenia zbliżającej się wojny.

 4 czerwca przemówił w Parlamencie po raz drugi. Informując o niemieckich sukcesach w pokonaniu Holandii, Belgii i Francji, brytyjski premier zawołaniem –  będziemy walczyć na plażach (ang."we shall fight on the beaches"), hartował ducha Brytyjczyków do walki z Niemcami i uświadamiał, że trzeba będzie walczyć o każdą piędź ziemi.

 Dziś rocznica trzeciego przemówienia Winstona Churchilla z tamtego okresu. 18 czerwca 1940 roku zakończył on swoją mowę, mniej więcej następująco:

[...] Jak dzwonił generał Weygand, Bitwa o Francję się skończyła. Spodziewam się, że zaczyna się Bitwa o Anglię. Od tej bitwy zależy przetrwanie cywilizacji chrześcijańskiej. Zależy od niej życie Brytyjczyków oraz kontynuacja naszych wielowiekowych instytucji i Imperium. Cała złość i potęga wroga wkrótce zwróci się przeciwko nam. Hitler wie, że albo złamie nas na tej wyspie, albo przegra wojnę. Jeżeli będziemy zdolni stawić mu czoła, wówczas cała Europa będzie mogła być wyzwolona, a życie świata przesunie się na szerokie, słoneczne wyżyny.

 Jeżeli jednak przegramy, wówczas cały świat, Stany Zjednoczone i w ogóle wszyscy, których znamy i o których się troszczymy, pogrążą się w otchłani nowego wieku ciemności, tym bardziej złowieszczego, bo wspieranego zwodniczymi światłami wypaczonej nauki.

 Zechciejmy wobec tego stanąć na wysokości zadania i tak się zbierzmy sami w sobie, ażeby jeżeli Imperium Brytyjskie i Cała Wspólnota Narodów przetrwa następny tysiąc lat, ludzie wciąż mogli o nas mówić: To była ich najwspanialsza godzina.
  [posłuchaj: This was their finest hour]

 Podobnie jak w życiu całego narodu, tak i w przypadku pojedynczego człowieka zdarzają się takie momenty, które potrafią przesądzić o całej przyszłości. Dramatyzm danej chwili, podejmowanie wielkiego ryzyka, przeciwstawianie się złu, odważne wyruszanie w nieznaną przyszłość – to wszystko może się w końcu okazać najwspanialszą godziną naszego życia. Bardzo ważne więc, ażeby rozpoznać taki czas, przyjąć należytą postawę i podjąć wyzwanie.

 Bywa, że człowiek całymi latami ulega grzechowi, podaje tyły duchowym wrogom i chowa głowę w piasek, aż przychodzi taki moment, zew z góry, krótka chwila uniesionego serca, kiedy postanawiamy zmienić otaczającą nas rzeczywistość. Takie dni nie zdarzają się często, lecz gdy nadchodzą, nie wolno nam ich przegapić. Jest to bowiem dany nam przez Boga czas, by nastąpiły zbawienne zmiany i przekierowanie naszego losu. To jest niewątpliwie najważniejszy czas w całym życiu, bo przesądza on o wiecznym przeznaczeniu!

 Mam nieodparte wrażenie, że również Centrum Chrześcijańskie NOWE ŻYCIE w Gdańsku, jako wspólnota ludzi wierzących w Jezusa Chrystusa, znalazło się na takim ważnym zakręcie dziejów i wypełniania naszej misji. Serce mi drży, bo czuje zbliżające się - krew, znój, łzy i pot. Trzeba nam jednak powstać w wierze i odważnie zmierzyć się z ogromnym zadaniem. Wszystkich przyjaciół proszę o modlitwę.

 Być może po latach się okaże, że jest to nasza najwspanialsza godzina?