28 czerwca, 2012

O chleb, o Boga, czy o co?

Pomnik Ofiar Czerwca 1956  w Poznaniu
Wikipedia
Dziś w Polsce Narodowy Dzień Pamięci Poznańskiego Czerwca 1956. Ogłosił go Sejm Rzeczypospolitej Polskiej uchwałą z dnia 21 czerwca 2006 roku o następującej treści:

 W 50. rocznicę Poznańskiego Czerwca 1956 Sejm Rzeczypospolitej Polskiej pragnie oddać hołd bohaterom, których odwaga i patriotyzm stały się kamieniem węgielnym późniejszych antykomunistycznych zrywów w Polsce.

 Pięćdziesiąt lat temu wybuchły — w imię walki o wolność, chleb i sprawiedliwość — protesty i strajki robotników Zakładów Cegielskiego i wielu innych miejsc pracy Poznania. Przerodziły się one w zbrojne wystąpienie przeciwko ówczesnej władzy.

 Zryw ten, choć krwawo stłumiony z użyciem wojska i czołgów, przyniósł zwycięstwo moralne, które odbiło się szerokim echem w Polsce i poza Jej granicami. Polacy przechowali w pamięci te wydarzenia, na gruncie których wyrosły nie tylko przemiany października ‘56, ale i Grudzień ‘70, i Sierpień ‘80.

 Dziś w wolnej, niepodległej Polsce winni jesteśmy ludziom Czerwca ‘56 pamięć i wdzięczność. Sejm Rzeczypospolitej Polskiej ogłasza dzień 28 czerwca Narodowym Dniem Pamięci Poznańskiego Czerwca 1956. Sejm Rzeczypospolitej Polskiej składa hołd tym, którzy mieli odwagę sprzeciwić się złu i walczyć o wolną, niepodległą i sprawiedliwą Polskę. Marszałek Sejmu: M. Jurek.


 Nie miejscu tu, aby pisać o szczegółach wydarzeń z 28 czerwca 1956 roku w Poznaniu. Z grubsza rzecz biorąc, najpierw był poranny strajk w Zakładach Cegielskiego. Potem, pod gmachem Miejskiej Rady Narodowej manifestacja stu tysięcy robotników i mieszkańców Poznania, demonstrujących niezadowolenie i żądających, aby władze cofnęły narzucone normy pracy, obniżyły ceny i podwyższyły płace. Potem, niestety, nastąpił wzrost napięcia i zamieszki uliczne. Do akcji wprowadzono dziesięć tysięcy żołnierzy i kilkaset czołgów. W rezultacie po obydwu stronach zginęło od kul, lub zmarło od odniesionych ran, łącznie 65 osób.

 Nie mam osobistej oceny Poznańskiego Czerwca, bo w 1956 roku nawet nie było mnie na świecie. Mogę wszakże spojrzeć na wspominane dziś wydarzenia w świetle Biblii. Gdy naród izraelski doświadczał uciemiężenia, to zazwyczaj miało to związek, albo z sądem Bożym z powodu ich grzechów, albo miało być dla nich bodźcem do pozytywnych zmian. Siedzieli w ciemności i mroku, związani nędzą i żelazem, ponieważ sprzeciwili się słowom Bożym i pogardzili radą Najwyższego. Serce ich upokorzył trudem; słaniali się, a nikt nie pomógł [Ps 107,10–12].

Bóg ma prawo z każdym narodem postąpić, jak zechce. To pierwsza myśl: On zmienia czasy i pory, On utrąca królów i ustanawia królów [Dn 2,21]. Bo do Pana należy królestwo, On panuje nad narodami [Ps 22,29]. Należy to brać pod uwagę rozmyślając również nad zmiennymi losami Rzeczypospolitej.

 I druga myśl: Wszelkie powstania Żydów zazwyczaj niczym dobrym się nie kończyły, chyba, że nadchodził koniec wyznaczonego im przez Boga sądu, a naród powstawał zainspirowany i prowadzony przez Boga, jak to np. było z zakończeniem niewoli w Egipcie. W innych przypadkach był niepokój, przelew krwi i rozczarowanie, a położenie narodu pozostawało bez zmian. Gdy Bóg im wyznaczył siedemdziesiąt lat niewoli babilońskiej, to mogli sobie organizować powstanie za powstaniem, a i tak dokładnie tyle lat pozostali pod władzą tego mocarstwa.

 Biblia żadnemu narodowi nie zaleca rozwiązywania swoich socjalnych, czy nawet politycznych problemów na drodze buntu i obalania władzy przemocą. Naród powinien zbliżyć się do Boga, ukorzyć się, odwrócić od swoich grzechów i wprowadzić do publicznego obiegu zasady Słowa Bożego. Takiemu narodowi Bóg podaję rękę pomocy i zmienia jego los.

 Gdy naród sam zabiera się za swoje sprawy, to nawet gdy powołuje się na imię Boże, tak naprawdę niewiele się zmienia. Mogą się co najwyżej zmienić barwy partyjne, kierunek przychodzących dyrektyw ze wschodniego na zachodni, nazwiska na szczytach władzy, ale los narodu w jego głównej masie wciąż jest taki sam.

 Świętujemy rocznicę Poznańskiego Czerwca, bo wtedy – w imię walki o wolność, chleb i sprawiedliwość – naszym zdaniem ludzie słusznie wyszli na ulicę i wywołali wielką rozróbę, aby zmienić swój los. A czy dziś, po blisko sześćdziesięciu latach od wydarzeń poznańskich, nadal uważamy, że wysokie normy w pracy, niskie zarobki i wysokie ceny są dostatecznym powodem do ulicznych demonstracji i wywoływania zamieszek? W takim razie miliony Polaków miałoby prawo tak właśnie dziś zrobić.

 No, nie. Przecież czasy się zmieniły. Dzisiejsza władza, składając kwiaty pod pomnikiem w Poznaniu, nie uważa, że brak pieniędzy na bieżące rachunki, wciąż rosnące ceny i wyśrubowane wymagania pracodawców, mogą wystarczająco uzasadniać wszczęcie strajku. Dlaczego? Bo ludzie żyją w tzw. wolnej Polsce?  O co więc chodzi? O rzeczywiste warunki życia Polaków, o Boga dopisanego niedawno na pomniku, czy jedynie o politykę?

 Mam mieszane uczucia. Czym prędzej kieruję więc myśli ku Słowu Bożemu. Biblia zapowiada taki stan rzeczy na świecie: Czwarte królestwo będzie mocne jak żelazo, bo żelazo wszystko kruszy i łamie; i jak żelazo, które kruszy, tak i ono wszystko skruszy i zdruzgocze. A że widziałeś nogi i palce po części z gliny, a po części z żelaza, znaczy, że królestwo będzie rozdzielone, lecz będzie miało coś z trwałości żelaza, jak widziałeś żelazo zmieszane z ziemią gliniastą. A to, że palce u nóg były po części z żelaza, a po części z gliny, znaczy, że królestwo będzie po części mocne, a po części kruche.
 A że widziałeś żelazo zmieszane z gliniastą ziemią, znaczy: zmieszają się z sobą, lecz jeden nie będzie się trzymał drugiego, tak jak żelazo nie może się zmieszać z gliną. Za dni tych królów Bóg niebios stworzy królestwo, które na wieki nie będzie zniszczone, a królestwo to nie przejdzie na inny lud; zniszczy i usunie wszystkie owe królestwa, lecz samo ostoi się na wieki
[Dn 2,40–44].

 Do tego czasu wciąż będziemy mieli powstania i upadki narodów, będą pomniki, rocznice i wspomnienia. Jednakże w dniu Powtórnego Przyjścia Jezusa Chrystusa stracą one jakiekolwiek znaczenie. Oto przychodzi wśród obłoków, i ujrzy go wszelkie oko, a także ci, którzy go przebili, i będą biadać nad nim wszystkie plemiona ziemi. Tak jest! Amen [Obj 1,7]. Oto przyjdę wkrótce, a zapłata moja jest ze mną, by oddać każdemu według jego uczynku [Obj 22,12].

Dopiero w powrocie Jezusa Chrystusa i zakończeniu mojej ziemskiej pielgrzymki upatruję zasadniczą zmianę mojego losu. Żadne inne wydarzenia, Poznańskie, Grudniowe czy Sierpniowe niewiele zmieniają. Przyjdź, Panie Jezu!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz